Odgrzeję kotleta ale nie chce otwierać nowego tematu.
E39 530dA 2002 r.
Objawy: moim zdaniem wolno się nagrzewa...tj. przy temperaturze ok. 0 stopni C, jest to jakieś 12km do pionu a do 95 stopni C jest to jakieś 15 km. Przeważnie diagnozowałem opierając się na wskazaniach z testu nr. 7.
Co prawda przeważnie po przejechaniu 4 km wjeżdżam na drogę szybkiego ruchu i jadę prędkością ok. 100-120 już praktycznie przez kilkadziesiąt km. Temperatura nigdy nie spada podczas jazdy, no chyba że ruszę szybciej spod świateł i visco trochę schłodzi lub gdy dam mocniej ogrzewania, ale spadek jest w normie, dosłownie o kilka stopni, tj. nie niżej niż 85 stopni. Maksymalna temperatura w zimie, jak przycisnę to 95-96 stopni.
Ostatnio po deptaniu po mieście, odczekałem parę chwil i z ciekawości i zajrzałem pod maskę...odkręciłem korek od zbiorniczka i było syknięcie (zawsze w sumie tak jest), przelew do zbiorniczka - strumień stały, górny wąż chłodnicy gorący ale da się dotknąć i jest prawidłowo twardy (da się bez problemu małą siłą ucisnąć),
dolny wąż twardy i hmm no zimny jak na układ chłodzenia. Rok temu wymieniony termostat główny wraz z pompą wody. Ostatnio zmieniałem termostat egr ale bez zmian. Płynu jakoś bardzo nie ubywa. Jeżdżę cały czas z nawiewem na szybę lub twarz, tak żeby wyczuć ewentualny zapach płynu - zapachu brak. Próbowałem jeździć z ogrzewaniem ustawionym na minimum i wiatrak też na minimum i było ciutkę lepiej, choć to i tak nie to samo co kiedyś. Webasto niestety nie bangla...zastanawiam się czy nie kupić nowego choć przy tych zimach zastanawiam się czy jest sens pakować parę stówek w auto, które no powiedzmy jest już "dorosłe"

Spalanie no tak niby w normie choć nie wiem jak by było kiedy nagrzewałby się szybciej. Aaa, i jadąc tylko po mieście jest podobnie, czyli odrobinę szybciej się nagrzewa.
Już kilka razy próbowałem odpowietrzyć układ i już głupieję... Korek na termostacie egr, korek na wężu chłodnicy obok zbiorniczka wyrównawczego i korek pod "pojemnikiem" na filtr kabinowy po stronie kierowcy. Czytałem już wiele razy tematy o chłodzeniu ale proszę upewnijcie mnie, że robię wszystko ok. Oleju nie ubywa ani nie przybywa. Autko ma moc jak zawsze i generalnie nie widzę objawów walniętej uszczelki pod głowicą.
Wyprostujcie mnie jeśli się mylę czy moje auto nagrzewa się szybko czy wolno, czy to tylko moje złe wrażenie.
Ps. mam uszkodzony termometr, który trochę wariuje i pokazuje od -10 do +10, jak mu się podoba (myślę, że nie ma to wpływu ale warto wspomnieć na wszelki wypadek).
Wiem, trochę się rozpisałem

nie bijcie, że wałkuję ten temat po raz setny ale nigdzie nie znalazłem info na temat zimnego i twardego dolnego węża chłodnicy w silniku m57.
Pozdrawiam