BMW Sport

Ja też się zabrałem za czyszczenie klimy, kupiłem środek Wurtha i wywierciłem dziurę otwornica 25mm w obudowie, ale problem polegał na tym ze to jest w aerozolu a nie piance wiec żeby wszędzie doszedł to dziurę musiałem powiększyć, aby móc ręką nakierować strumień bezpośrednio na cały parownik, a nie pryskać na ślepo! Brzeszczotem wyciąłem prostokąt ok 25x80mm i zaaplikowałem na dwa razy środek.
Problem polega na tym ze parownik jest lekko pochylony na tą stronę i wszystko zcieka, co z tego ze go popryskamy jak i tak nie przedostanie się na druga stronę.
Na drugi ogień poszedł preparat w piance K2 (musi być pianka bo trzeba zaaplikować za a nie przed turbiną), zdemontowałem doloty które ida od filtrów pyłkowych do kabiny, jak włożymy do otworu wentylacyjnego rękę to można wyczuć turbinkę która zasysa powietrze, po chwili wężyk do rozpylania piany był już kilkanaście cm za turbinką, a stamtąd już bliziutko do chodniczki.
Napryskałem tam sporo tego raz z prawej, raz z lewej strony bo każdy z filtrów ma swój indywidualny dolot do parownika, niby się z chodzą ale później każdy ma swój kanał.
Odpaliłem nawiew na max to piana przeszła na drugą stronę, o to mi własnie chodziło! Operacje powtórzyłem kilkukrotnie.

Nie wiem czy to pomogło bo jak na razie wącham preparaty, muszę odczekać kilka dni, ale mam czyste sumienie ze zrobiłem wszystko co mogłem żeby uniknąć rozbiórki auta.
Dziurę zaślepiłem przezroczystym plastikiem na bezbarwny silikon tak ze teraz bez wiercenia będę widział w jakim jest stanie parownik.

Zgadza się, ja znalazłem w garażu pistolet do konserwacji, dokładnie go umyłem i tym będę atakował pod ciśnieniem. Takie pochylenie wtedy nie ma znaczenia. Otwór też mam wycięty większy, żeby mieć lepszy dostęp do parownika.

Też tak próbowałem, to jest jakieś rozwiązanie, ale stamtąd jest dostęp może do góra 70% parownika, reszta jest przysłonięta. Poza tym, uważam, że aerozol będzie lepszy od pianki. Pianka nie wejdzie między lamele parownika.
W sumie wszystko już mam gotowe, potrzebuję tylko profesjonalnego środka do czyszczenia parowników. Można kupić ale zazwyczaj w pojemnikach 5L a tyle mi nie potrzeba.

Czym on jest przesłonięty? Jak napryskałem tam dużo to na całym parowniku z drugiej strony wylazła pianka.
Ale preparatu nie żałowałem!
Już dziś dostrzegam rezultaty, ale zarazie daje w aucie środkami.

Ja uważam inaczej

Obudową Tak jest to zaprojektowane, że obudowa turbiny ma tak naprawdę niewielkie wyloty w stosunku do powierzchni parownika.
Czytałem sporo tematów na forum klimatyzacji i polecają to: http://www.wigmors.pl/doce/Coil-Disinfe ... oduktu.pdf więc kupuję to i w przyszły weekend będę robił próbę.

Cos mi sie wydaje kolego ze skopałeś sprawę jak miałeś parownik w rekach to trzeba było go dokładnie umyć i na koniec odkazić.
Jakoś nie chce mi wierzyć ze po takim zabiegu gdzie wszystko wyglądało by jak nowe smród po roku wrócił.
Coś tu nie gra!

Szczerze moge dziś powiedzieć ze smrodu sie pozbyłem
Zabieg pomógł nie śmierdzi nawet jak się wył. klimę
Za miecha czynność powtórzę tylko od strony silnika, tak dla pewności żeby dobić to co przerzyło

Być może zastosowałem zły środek.

Daj znać za 3 miesiące. Wtedy można stwierdzić że jest OK. Bo u mnie na początku też nic nie śmierdziało, a teraz po roku problem powrócił.

Jak montowałem klimę w E36, to rozmontowałem puszkę nagrzewnicy i wymyłem zarówno nagrzewnicę i parownik, który potraktowałem też Wurthem (mało go raczej użyłem), leżała piana na nim póki nie przeszła grawitacyjnie na drugą stronę. Smród zaczął się robić po 3 miesiącach. Ciężka sprawa z tym paskudztwem. Spróbuję nałożyć dużo piany od strony filtra kabinowego (w E36 wtedy jest dobrze dostępny cały parownik), włączę nawiew i zobaczymy co z tego wyjdzie.

Pozdrawiam