Potrzeba zmusiła mnie do demontażu alternatora „od góry” pod blokiem, więc postaram się przedstawić ten proces
Potrzebne narzędzia:
- grzechotka 1/2’ , przedłużka krótka, nasadka 16 i 24
- grzechotka 1/4’, nasadka 13 i 10
- imbusy, torxy
- ściągacz do spinek
Na początek demontaż osłony silnika (5 śrub na imbus) oraz osłony nad chłodnicą (dwie spinki).
Następnym krokiem jest demontaż wiatraka chłodnicy z żaluzją. Najpierw odpinamy dwie wtyczki: od wentylatora oraz czujnika AUC (kropka na zdjęciu). Później odpinamy wężyk od sterowania żaluzją. I na koniec jedna śrubka torx. Pozostało wysunąć wiatrak i żaluzje do góry. Na dole nie ma żadnych dodatkowych śrub, trzyma się tylko u góry na wcisk.

Kolejnym krokiem jest zrzucenie paska. Napinacz odginamy w lewo za pomocą klucza 24 i według mnie najlepiej zrzucić pasek ze wspomagania na początek.

Później demontaż rolki (pod napinaczem), która przeszkadza w odkręceniu dolnej śruby od alternatora przy pomocy nasadki. Śruba torx. Jeśli posiadamy klucz płaski można pominąć ten podpunkt, ponieważ podejdziemy tam kluczem.
Aby uzyskać swobodny dostęp do alternatora warto odkręcić pompę od wspomagania. Trzyma się na dwóch śrubach 13 oraz jednej 10. Należy też odczepić jeden przewód z uchwytu (z tyłu) i można odciągnąć pompę na bok, ponieważ jej przewody są wystarczająco elastyczne.

Teraz możemy odkręcić dwie śruby 16 od alternatora. Po odkręceniu śrub alternator nie „odpadnie” od bloku silnika. Po odkręceniu śrub odpinamy wtyczkę z tyłu oraz odkręcamy jedną nakrętkę 13, która trzyma przewody od akumulatora oraz podgrzewacza wody. Po odkręceniu pozostało wytargać alternator. Jeśli posiadamy małą brechę to na pewno pomoże. Ja podważałem grubym śrubokrętem, ruszałem góra-dół, aż wyskoczył.


I mamy go na wierzchu. W moim przypadku wymiana szczotek, pierścieni ślizgowych i łożysk, montaż z powrotem i ładowanie wróciło
