BMW Sport

Witam mam pytannko bo ostatnio wszedłem w rozmowę odnośnie spalania w samochodzie i ktoś mi powiedział że słuchanie muzyki w samochodzie podczas jazy zwiększa spalanie. Jakie macie opinie na ten temat bo w google nic nie mogłem znaleść na ten temat. Mówię tu o zwykłym radiu i normalnych głośnikach (bez wzmacniaczy i dużej mocy tub basowych)
dla mnie jest to nie do zaakceptowania.

radio to odbiornik który obciąża alternator (jakiś pobór ma.. ) spalenie w związku z tym się zwiększa. Myślę że średnio spalanie wzrośnie nie więcej niż 0,1 litra na 100km.

Takie obciążenie widać jak na postoju załączysz ogrzewanie tylnej szyby, wtedy widać jak silnik się minimalnie przydusza.

Reasumując: wyłączając radio nie zaoszczędzisz na spalaniu

dokładnie tak samo jak światła zwiększają spalanie jazda na światłach, klima itp.

czyli wniosek prosty te h...z rzadu po to dali przepis o jezdzie na swiatlach zeby zarobic niech kazde auto w polsce spali tylko 0.01 litra bezyny czy ropy cz nawet lpg to zobaczcie soebie jaka kasa w liczeniu milionow uzytkownikow szos

gutek2184 zwiekszy sie spalanie, ale minimalnie.Wylaczenie radia nie spowoduje namacalnego zysku w portfelu.

swistak240, otoz to, jazda na swiatlach, zwlaszcza w miescie jest bez sensu, kolejny sposob na wyciagniecie kasy od kierowcow.
Podobnie te wynalazki elektroniczne w stylu start/stop, gdzie silnik gasnie po wrzuceniu luzu, na paliwie sie nie zaoszczedzi, ale predzej czy pozniej rozrusznik sie popsuje. Jak ktos nie wierzy to prosty przyklad. Normalnie uruchamia sie silnik przed wyjazdem z punktu A, a wyłącza po dojechaniu do punktu B, czyli jest to nazwijmy
''1 cykl''. Natomiast przy aktywnej funkcji start stop, takich ''cykli'' jest kilka przy jednej przejażdzki, co podczas kilku przejażdzek w ciagu dnia daje dodatkowe uzycie rozrusznika kilkadziesiąt razy, w miesiacu zrobi juz z tego kilkaset dodatkowych ''cykli'', a w ciagu roku juz kilka tysięcy razy niepotrzebnego uzywania rozrusznika. I serwis zaciera rece

Samochód to nie perpetum mobile, coś musi produkować energię potrzebną do zasilania radia... Spalanie wzrośnie, ale nie na tyle żebyś do zauważył przy dystrybutorze

A ja widzę proste powiązanie słuchania radia ze zwiększeniem spalania. Jak leci dobra muza, to i pedał leci w podłogę. Przynajmniej ja tak mam.

ja bym poszedł nawet dalej w korelacji muzyki i dodatkowych kosztów zwiazanych z eksploatacja samochodu... jakby włączyć w radio jakies smęty to mozna przysnąć za kółkiem i rozwalic auto.




na pocieszenie Ci powiem, ze to nie tylko w samochodach tak jest... jakbyś szedł piechotą i byś niósł radio w ręku radio, albo na przykład telewizor, to tez byś potrzebował wiecej energii i bys sie szybciej zmęczył...

a ile waży to radio w samochodzie... Też pewnie odbija się to na spalaniu. Przynajmniej o 0,0001 litra...

Słuchanie muzyki dość głośno zwiększa spalanie o około 0,1-0,2L/h.
Trudno powiedzieć jak to się będzie przekładac na L/100, myslę że może to być nawet 0,3L ale to musiałbyś non stop słuchać głośno jadąc.
Jak radio chodzi tak żeby sobie 'brzęczało' to ok 0,05 L/h.

Jakiś czas temu robiłem pomiary.
Ogólnie - nie ma sensu wyłaczać radia.. no chyba tylko po to aby posluchać barwy silnika