BMW Sport

Witam, posiadam BMW e36 2.0 150KM z sekwencyjną instalacją gazową STAG-300. Staram się (dla oszczędnośći:)) nie jeździć na benzynie, dlatego codziennie rano rozgrzewam auto aż przełączy się na gaz i dopiero potem ruszam, ewentualnie przejeżdżam 2-3 km dziennie na paliwie, co przez okres opisany poniżej zdarzyło mi się może 2-3 razy. Rozgrzanie auta trwa do momentu aż na wskaźniku od temperatury wskazówka wyjdzie z niebieskiego pola.

Kilka dni temu, dokładnie 28 grudnia zatankowałem paliwa, wskaźnik pokazywał 30l, a autonomia na komputerze 233km. Dzisiaj tj. 2 stycznia wskazówka znacznie spadła a na komputerze wskazanie wynosi 183km. Pytanie brzmi tak, czy takie zużycie paliwa przy mojej eksploatacji jest normalne czy jednak zbyt duże. Oceńcie, albo powiedzcie o swoich doświadczeniach. Jeżeli coś jest nie tak to podpowiedzcie co?!

te 233 pokazuje na podstawie zużycia paliwa i ilości paliwa w baku , pojedz w trasę a pokaże ci znacznie więcej niż te 183 czy 233 km bardziej realny pomiar to sprawdź ile masz litrów w baku a nie możliwy dystans
a tak poza tym zimny silnik pali najwięcej wiec benzynki trochę idzie jak robisz 2~3km zanim przełączy się na LPG

u mnie na zimnym -18 chwile po odpalaniu pokazuje że pali 8,5 litra na godzinę
w pełni rozgrzany 1,5 litra na godzinę (oczywiście na wolnych obrotach)

sądzę że rozjaśniłem sytuacje

Mi spalanie benzyny na rozgrzanie wzrosło DWUKROTNIE w stosunku do lata albo jeszcze więcej.

Tak jak kolega wyżej pisze. Na zimnym silniku Bunia pali dużo więcej. Tym bardziej w zimę. Znam ludzi, którzy grzeją Bunię na LPG bo... szkoda im PB. Po pierwsze, kiepskie raczej dla silnika, po drugie... LPG to dopiero wtedy "łapie"

Mój znajomy dla oszczędności wsadził sobie w układ chłodzenia grzałkę elektryczną która podgrzewa mu silniczek chyba do 30 stopni. kiedyś można było je kupić na allegro

igzaktli

i podobnie jak u innych - u mnie też zużycie pb w zimie w stosunku do latra wzrosło znacznie

co do tego czekania, podgrzewania itp - ja tam nie kombinuję, z benz przełacza się przy aktualnej pogodzie po ok.2 minutach

Ja wyłączam nawiewy, ogrzewanie itd. - silnik się rozgrzewa dużo szybciej i wtedy przełączam na LPG

No i prawidłowo. Nawet w instrukcji pisze, że zimą nie grzać auta na postoju tylko od razu (bez szaleństw) ruszać w drogę.

U mnie ostatnio jako, że do pracy mam tylko kilka km to auto cały czas chodzi na benzynie. Na lpg przełącza się dopiero po przejechaniu ok. 5 km. Dodam, że staram się nie grzać auta na postoju. Po odpaleniu kilkanaście sekund odczekuję żeby olej zaczął krążyć po silniku i bez wchodzenia na wysokie obroty powoli jadę.

to trochę dziwne bo V8 się szybko nagrzewa u mnie to jakieś 1,5 km przy -18 od razu ruszając a temp przełączania mam ustawioną wysoko , przy -25 w zeszłym roku liczyłem to dokładnie 4 i pół minuty

sam przełączasz? nie przeskakuje automatem?

no co ty, on ma manual. automat to nie bmw

Najlepiej jest, po prostu powoli ruszyć. Jak się nagrzeje, to się przełączy. Poco na postoju truć.

Nie wiem Nikodem na ile mam ustawioną temp. przełączania w każdym razie opisuje jak jest u mnie. Być może coś jest nie tak ale to Ty Jesteś specem od gazu. A temp. pamiętam, że gazownik mi podnosił bo pierwszej zimy za szybko przełączało na gaz i na początku szarpało silnikiem.

Samo, samo. Tylko jest taka kwestia, że nie raz przełącza się za szybko, wtedy pykam na chwilę jeszcze na PB i znów na LPG. Muszę pojechać do gazownika by mi podniósł temperaturę przełączania się. Myślę, że to załatwi sprawę. W lato za każdym razem było dobrze, w zimę (wiadomo duże wahania temperatury) silnik się jeszcze do dobrego stopnia nie rozgrzeje, a komputer mi już przełącza na LPG - za wcześnie po prostu

po prostu ZIMA Panowie ja tez musze wlewac dwa razy wiecej paliwa niz latem...normalka