Mój samochód jest zarejestrowany i ubezpieczony na tate, oczywiście jeżdżę nim tylko ja, co w momencie wypadku np z mojej winy? Wg kolegi w pracy w takim przypadku ubezpieczenie nic nie daje bo nie jest na mnie i szkody pokrywam z własnej kieszeni. Kolega z pracy to kiepskie źródło informacji ale już któryś raz o tym mówi to chcę się dopytać. Być może te kwestia samego oc i gdzie założone i może tez jest to wyjaśnione na umowie ale nie mam akurat przy sobie. Choc wg niego tak jest.u każdego ubezpieczyciela...
Wołał bym pewne i potwierdzone informacje bo ktoś gdzieś słyszał i podobno tak jest to mam tu już jednego od takich teorii
