BMW Sport

Czesc,

Chciałbym otrzymac od was jakąs pomoc.

Oddałem swoje BMW do warsztatu specjalizujacego sie w naprawach pojazdow osobowych.

Diagnoza? Plyn w oleju- uszkodzona uszczelka pod glowicą.

Zgodzilem sie na naprawe.

koszt naprawy wyniosl mnie ponad 2 tys zlotych.

Po niecałych 2 miesiącach (co kilka dni zagladalem pod korek oleju i caly czas robilo sie tam maslo/majonez) auto niemal zagotowalo sie.

Oddalem na gwarancje (dostalem 6 meisiecy gwarancji) i mechanik stwierdza ze nalezy wymienic silnik, znowu idzie plyn do oleju.

Warsztat zglosil szkode do swojej ubezpieczalni jako ze mechanik podczas naprawy uszkodził silnik i konieczna jest wymiana na nowy.

Teraz pytanie, co w tej sytuacji mam robic? Na jakie pieniadze mozna liczyc z ubezpieczalni.

Dodam ze jest to BMW E61 M54b25

aaa i ponoc nie nalezy mi sie auto zastepcze gdyz szkoda zostala zgloszona przez firmę a nie osobe prywatna...

Kupujesz silnik na fakturę, zwrócą Ci tyle ile zapłacisz. Pewnie "na dzień dobry" będą chcieli mniej, ale jak udokumentujesz to przeleją różnicę. Zawsze możesz sądzić się z ubezpieczycielem za różnicę, którą mają dopłacić. Jak masz na wszystko papiery to wygrasz dosyć szybko.

ded, nowy silnik to koszt 24 tys zlotych... Raczej nie pokryja tych kosztów.

Dobrowolnie pewnie nie, więc pozostanie Ci sąd. Ale szanse na wygraną masz spore, aczkolwiek należałoby się zastanowić, czy należy Ci się nowy silnik, czy wystarczy używany. Mechanik wyrządził Ci szkodę, więc jest zobowiązany do jej naprawienia - koszt silnika+wymiany.
Jeśli mechanik jest ubezpieczony, to możesz pozwać albo mechanika, albo zakład ubezpieczeń, albo obydwu solidarnie.

maaaad, dzieki za odpowiedz.

Plus calej sytuacji ze warsztat przyznaje sie do uszkodzenia silnika i nie musze im udowadniac winy.

maaaaad serio tak dziwnie to działa? wydaje mi się, że dla kolegi i-dave'a zaklad ubezpieczen nie jest strona, tylko mechanik i to zaklad ubezpieczen mechanikowi powinien zaplacic. i-dave'a nie powinno w ogole obchodzic, czy mechanik jest ubezpieczony od takich wpadek, czy nie. z doswiadczenia wiem, ze takie sprawy moga ciagnac sie miesiacami, a nawet latami w niektórych wypadkach, a jesli wszystko bylo uzgadniane na gebe, to moze byc okrutnie ciezko

Jeden problem z głowy, że warsztat się przyznaje. Czy nowy w sensie fabrycznie nowy to nie sądzę, ale sprawny używany to jak najbardziej.

Za nowy silnik Ci nie oddadzą, bo Twoj nie jest nowy- ale kup używkę z gwarancją np 30 dni, byle mieć rachunek. Bez rachunku ciężko udowodnić, że za tyle kupiłeś. Wg mnie to mechanik jest stroną, ale skoro jest ubezpieczony to o odszkodowania rozmawiasz z ubezpieczycielem. W przypadku szkód z OC jak wypłacą za mało nie sądzisz się ze sprawcą tylko z ubezpieczycielem.

Ale ja bym nie zakładał najgorszego. Zakład się przyznaje, fajnie żeby dali to na piśmie- choćby skrawku papieru. Jest ubezpieczenie więc nie ma obawy o niewypłacalność. Przyjedzie rzeczoznawca, zrobi wycenę. W międzyczasie zorientuj się ile to by kosztowało w wersji "na bogato" czyli silnik z gwarancją + dobry mechanik. Niech Ci machną wycenę. Jak masz kasę to robisz i zbierasz faktury. Z moich rozmów z agentami wynika, że TU nawet jak konkretnie leci w kulki, to po przedstawieniu faktur czyli realnych kosztów szybko dopłaca różnicę. Co do auta zastępczego to zorientuj się dokładnie, bo jak przepychanki długo potrwają to często TU nie chce płacić za dużo za auto zastępcze tylko np za jeden miesiąc. O to już by mi się nie chciało sądzić

Z tego co sie orientuje to auto naprawia sie na nowych czesciach lub zamiennikach wliczajac amortyzacje, wiec teoretycznie powinni oddac za nowy silnik lub jego zamiennik ( takiego nie ma ).

Czy jesli ktos uszkodzi nam zderzak to ubezpieczalnia liczy ceny uzywek czy zamiennikow ale nowych czesci???

Ja dalej nie rozumiem, dlaczego dla kolegi i-dave'a TU ma być stroną do rozmów

Przecież jakby warsztat od takiej odpowiedzialności nie był ubezpieczony, to nikogo to nie interesuje, sam z własnej kieszeni powinien szkodę naprawić, a żeby dostać hajs z ubezpieczenia, to zakład powinien się martwić i zbierać papierki. Od kolegi, to co najwyżej ustalenia na piśmie warunków, tj. jaka gwarancja, co było przedmiotem zamówienia itd. Jest reklamacja i tyle, trzeba się do niej ustosunkować.



ale to jest inny rodzaj ubezpieczenia i inne relacje, prawo handlowe itd. no ale niech się ktoś jeszcze wypowie jak to jest na pewno, jakiś spec

Serio, serio. Ale nie dopatrywałbym się tu nic dziwnego, to jest ułatwienie dla poszkodowanego - on wybiera, od kogo chce dochodzić odszkodowania. Zakład ubezpieczeń często jest w lepszej sytuacji finansowej i jest wypłacalny, łatwiej później prowadzić egzekucję.

Jeśli i-dave pozwie tylko mechanika, to w interesie mechanika jest doprowadzenie, żeby towarzystwo ubezpieczeń również było stroną w postępowaniu i są do tego narzędzia (jeżeli oczywiście mechanik jest ubezpieczony).


Bo jeśli mechanik jest ubezpieczony i zapłaci za szkodę z własnej kieszeni, to będzie mógł domagać się zwrotu tych kosztów od ubezpieczyciela.


Lepiej, żebyś miał to na piśmie, albo co najmniej żeby ktoś wiarygodny mógł to zeznać przed sądem, w razie czego.


Są podstawy prawne ku temu, żeby zapłacili za nowy oryginał. Oczywiście towarzystwa ubezpieczeń wszelkimi sposobami próbują się od tego wymigać, stosując jakieś amortyzacje, urealnienia itp itd.

PS. Przy ubezpieczeniu komunikacyjnym również można dochodzić odszkodowania od sprawcy szkody. No ale tak jak wyżej pisałem - ubezpieczyciel jest pewniejszym dłużnikiem.

No to czeka mnie dluga nie mila "zabawa" chyba kupie sobie drugie auto na ten czas bo pewnie bedzie to trwalo

Naprawde tak ciezko o samochod zastepczy?

Mechanik i tak wziął temat "na klatę" więc ja bym dalej rozmawiał z TU. Nie ma sensu od razu zakładać sądu. Co do części nowych czy używanych to w przypadku szkody z OC to można pokombinować (o ile ktoś chce się sądzić) bo są wyroki sądu najwyższego itp. Zakres takiego ubezpieczenia, które ma mechanik na pewno nie jest tak szeroki. Firma nie jest durna, wie że NOWY silnik podniesie wartość auta i na pewno nie dadzą kasy na taki. 24 tyś (i najlepiej od razu wymiana w ASO) to pewnie by było mocno blisko szkody całkowitej. Sam słupek m54 to pewnie ze 3-6 tyś zł (strzelam). Ja bym się cieszył, że w ogóle ktoś chce za to odpowiadać i płacić bo samo to dobrze rokuje.

Najpierw skontaktuj się z ubezpieczycielem, nic nie rób do przyjazdu rzeczoznawcy a po oględzinach naprawiaj tak auto jak powinno się to zrobić. Zbieraj faktury i czekaj na wycenę. Jeśli dysponujesz gotówką to jesteś w dobrej sytuacji i wykorzystaj to żeby szybko naprawić swoje auto. Ja tak zawsze robiłem i była gitara.

no mechanik tak!



chodziło mi o stronę do rozmów na linii klient-mechanik, TU to nie adwokat, tylko TU, jeśli omijając mechanika klient z TU może sobie w takiej sytuacji załatwić wszystko, to szok dla mnie trochę, bo klienta z TU nie łączy oprócz mechanika właśnie nic... no ale skoro tak jest, no to ok, nie wiem w sumie dokładnie jak to jest, więc może i macie rację

To wynika wprost z przepisów prawa - art. 822 par. 4 Kodeksu cywilnego:
Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela.

maaaad, takiej odpowiedzi oczekiwałem

Dzięki jakbym mógł, kliknąłbym pomógł

Podobnie przy kolizji, sprawca ma OC, a poszkodowany formalności załatwia z ubezpieczalnią i to ubezpieczalnia wypłaca odszkodowanie.

A proszę Cię bardzo, jak masz jakiś problem na tym tle, to pisz, może uda się pomóc, podpowiedzieć coś.

Tak jest, to z kolei wynika z art. 19 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych... itd:
Poszkodowany w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczeń bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń. O zgłoszonym roszczeniu zakład ubezpieczeń powiadamia niezwłocznie ubezpieczonego.

W obu przypadkach jest to prawo poszkodowanego, nie obowiązek.

Dzieki za zainteresowanie tematem i pomoc.

Pytanie, jak wyciągnac od TU samochod zastepczy??

TU twierdzi ze szkoda wyrzadzila firma wiec sie nie nalezy....

Możesz wziąć i przedstawić rachunek. Jak nie pokryją to do sądu ale wtedy musisz pokryć sam. Ewentualnie są firmy, które wypożyczają bez zadawania pytać a Ty dajesz im pełnomocnictwo do dochodzenia roszczeń od TU. Tylko, że to działa przy OC, tu może być inaczej. Jak mają podpisaną z mechanikiem umowę, że nie finansują auta zastępczego to zabuli mechanik (jak nie będzie chciał to sąd) więc może warto pogadać czy Ci sami czegoś nie zaoferują