Witam wszystkich, proszę was o pomoc bo mam następujący problem spróbuje wam to opisac bo nie mam pojecia jak to załatwic mianowicie jakiś czas temu kupiłem uszkodzonego mini coopera z 2006r auto jakiś czas stało nie naprawiane, pozniej zrobiłem je blacharsko a następnie oddałem do dużego poważnego warsztatu który naprawiał kostki przy silniku, podłączał spryskiwacze naprawiał światło stopu i pare innych pierdół, głownie elektrycznych. Auto stało w warsztacie miesiąc po czym wczoraj je odebrałem. Na tym samym warsztacie przed odbiorem zrobili mi przegląd ( mają też stacje kontroli pojazdów). Dostałem rachunek na naprawę gdzie jest napisane naprawa instalacji elektrycznej i te inne rzeczy. Po dojechaniu do innego miasta 10 km dalej zostawiłem auto przed swoją pracą po czym po 5 godzinach auto prawie doszczętnie spłoneło. Przyczyną było coś w instalacji elektrycznej samochodu. Właściciel warsztatu nie chce ze mną wcale rozmawiac a ja niewiem co mam robic. Brac rzeczoznawce i udowadniac im że to ich wina? Jak do tego podejśc niemam kompletnie pojęcia. Proszę o pomoc zanim pójdę do mecenasa.
Liczę na wasze rady i sugestie
|