Jak w wielu przypadkach i w moim nowo zakupionym samochodzie świrował moduł MULF. Niby wszystko działało, ale po wyjechaniu z garażu po około 15-20 minutach przy obecnych temperaturach zaczynały się przerwy w odtwarzaniu muzyki a i-drive się przycinało. Jeśli jest zimny i działa prawidłowo to znaczy że jest sprawny. A jeśli po nagrzaniu świruje to znaczy że się coś przegrzewa. Odkręciłem obudowę i sprawdzałem miernikiem które układy się grzeją i co powoduje zwiechy. Na fotce zaznaczyłem które układy grzeją się mocno już po 10-15 minutach pracy. Mój moduł MULF ma oznaczenie 84 21 6-953 044-01, ale późniejsze wersje mają podobny układ elementów na płycie. Kluczowy jest chipset który się najbardziej nagrzewa oznaczony numerem 1.

Skoro się nagrzewa i wtedy zaczynają się jajca, to znaczy że chłodzenie jest za słabe i to jest oczywiste dla mnie. Tak samo jak w kompie są radiatory na chipsetach tak samo w/g mnie powinni zadbać i o ten który siedzi w tym module. Do tego zupełny brak wymiany powietrza bo zamknięty jest w koło blachami i przyciśnięty wykładziną. Ja postanowiłem sprawdzić czy odprowadzenie ciepła i studzenie układów będzie miało wpływ na jego pracę. Dociąłem trzy radiatory. Dość potężny na chipset i dwa małe na mniejsze układy. Po dopasowaniu przykleiłem je do układów klejem termo przewodzącym AG TERMOGLUE. Ogólnie dostępny klej spełniający swoją rolę w tym przypadku w 100%. A żeby jeszcze nie kisić tego co radiator odbierze od układu w zamkniętej puszcze MULF-a, zrobiłem obieg powietrza. Wiadomo że przykręcony jest światłowodem do góry i tam ma miejsce uchodzić ciepło w/g praw fizyki. Więc nawierciłem w górnej części obudowy otwory, aby ciepło uchodziło do góry. Jako dopływ powietrza wybrałem dolną cześć obudowy od strony tyłu - lampy, bo tam też jest dopływ powietrza i termika tym samym została zachowana.

Testuje to rozwiązanie od kilku dni, a temperatury mamy wysokie. Jak na razie nie zauważyłem żadnych niepokojących zacięć audio, czy i-drive. Nie twierdzę że jest to sposób na wszystkie przypadki, ale u mnie się na razie sprawdza ten patent z chłodzeniem. Jeśli zacznie coś świrować na nowo, to zrobię mu dodatkowo wymuszony obieg powietrza w puszcze wentylatorem. Jednak to ostateczność bo uważam że takie pasywne chłodzenie z zachowaną termiką w zupełności wystarczy jeśli do tej pory przy 28 stopniach nic się nie dzieje.