autko zamknalem jedynym pilotem jaki posiadam... po 5 minutach kiedy wrocilem z kfc juz nie chcialo sie otworzyc... wiec otworzylem kluczylkiem no i zaczol sie cyrk ;p... oczywiscie odcinka zaplonu... do tego ioioioioio... oczywiscie nikt jakos w szczegolny sposob nie zareagowal, wiec nawet zlodziej moglby nia odjechac po wypieciu i ponownym wpieciu komputerka alarmu... tak czy inaczej od tamtej pory alarm nie reaguje na pilota... aaa i jeszcze jedno, wczesniej jak dzialal i teraz tez czasami jak jade cos mi w tym komputerku stuka, podejrzewam jakis przekazniczek, dioda tez tak mruga szybciutko... co robic zeby znow alarm dzialal? glownie dla wygody posiadania centralnego

... wiem ze najprosciej kupic jakis inny i wmontowac, ale chcialbym zachowac ten oryginalny kilkunastoletni, ktory jest polaczony dwoma kostkami z instalacja (w sumie moze ze 40 kabelkow do czegos jest podlaczonych), a w nowych uniwersalnych tylko kilka, do kilkunastu jest wykozystywanych...
niestety na ta chwile nie mam wiecej danych odnosnie tego alarmu, ale jesli jest ktos kto przechodzil przez to lub wie jak usunac usterke, moge znalezc centralke i napisac wiecej o niej jesli to pomoze...