Nie wiem w sumie, czy poruszane są tutaj takie tematy, ale spróbuję..
Mam taki oto problem..
Zamontowałem wzmacniacz i skromną tubę do auta (zaledwie 200 W, ale na poczatek zawsze cos),
niestety choć wszystko gra dobrze i nie odczuwam narazie potrzeby kupowania 1000 W
po odpaleniu silnika głośność bardzo spada, nie czuć tak bardzo bassu,
jak przy nieodpalonym silniku
Domyślam się, ze to coś związanego z poborem prądu
i niewystarczającym napieciem, ktore akumulator musi wytworzyc na potrzeby elektryki w aucie i na wzmacniacz do tuby..
Czy mozna jakos rozdzielic te dwie funkcje,
by po odpaleniu silnika można było nadal cieszyc sie wrazeniami
z odczuwania mocnego bassu ?
krotko mowiac, czy mozna jakos rozdzielic, wzmacniac,czy tez stabilizowac napiecie ?
Przepraszam, jesli namieszałem i wyrażam się nie fachowo....
Z góry dziękuję za pomoc.