Witam miałem problem z ABS, a dokładnie złapało mi błąd i zapalała się kontrolka od ABS i ASR. Podłączyłem INPE i wykryło mi kilka błędów na lewy tył na czujnik. no to kupiłem czujnik z szarą wtyczką i pojechałem wymienić, mechanicy się dość mocno na pocili bo ten stary był na jakiejś taśmie i nicie przymocowany ale dali rade

. Niestety, dalej pojawia mi się błąd trakcji i abs. U mechanika podłączyli mi auto do jakiegoś programu its czy iks nie wiem dokładnie ale pokazał on alarm 139 w liczniku i opis był zwarcie do masy. I w tym miejscu proszę o pomoc, bo ani oni, ani ja, nie wiem co zrobić z tym fantem, a staje się to coraz bardziej irytujące.
Podłączyłem jeszcze raz INPE i oto błędy które skasowałem, a pojawiają się zaraz po tym, jak zaczynam jechać.
Tak wygląda błąd z licznika:
A tak wygląda błąd z ABS/ASC:
Dadam jeszcze, że po wymianie czujnika ABS w lewym tylni kole alarm od uszkodzonego czujnika znikł ") i jeden problem z głowy ale....
Teraz gdy wsiadam do auta i zapalam, jest wszystko oki (z czujnikiem obrotu). Następnie zaczynam jechać i zaczynają się dziać dziwne rzeczy, a mianowicie auto samo przyspiesza, obroty zaczynają skakać jakby ktoś robił mi przygazówkę pomimo, że nie naciskam pedału gazu powiedzmy mam 1500 a same skaczą na 2000 i zaraz opadają na 1500 i tak się dzieje około minuty, może dwie. Następnie wywala mi alarm abs i ASR i wszystko działa normalnie, pedał gazy działa tak jak ma działać tylko że palą się kontrolki no i nie ma oczywiście abs i asr

(((((((((. Sytuacja taka trwa od około pół roku ale zdażyło mi się to zaledwie kilka razy w wakacje więc olałem sprawe ale teraz jak przyszły mrozy i wilgoć to problem jest niemal nieustający

(((.
Powiedzcie gdzie mam szukać co to może być zwarte do masy?