Nie wiem Panowie czemu sie od razu nabzdyczacie...
Innego Alpina nie miałem, i był to najwyższy model ze średniaków.
Kosztowła kupe kasy jak dla mnie.
I teraz - ja patrze jakos kierowca co jest w aucie i kieruje nim, a nie jako zajawikowicz, czy nawet właśnie pogibaniec, który wsiada do auta by się bawić audio.
Są znane pewne kanony ergonomii obsługi z zakresu car audio, bo to dyktuje cel w jakim człowiek siedzi w kabinie samochodu.
Dlatego obsługa Alpine to dno dna.
Potwierdzają to Wasz teksty - jeśli poświęcisz troche czasu z instrukcją to..... ble ble ble
sorry, ale tak gada właśnie zajawkowicz i ten drugi
Radio samochodowe ma funkcje podzielone na obszary - obsługa tunera, obsługa płyty, ustawienia dźwięku z gradacją używalności poszczególnych z nich.
I tyle.
Zerknijcie na głupiego Pioniera jak jest to prosto i przejrzyście zrobione.
Pamiętam że funkcje ustawienia dźwięku były porozrzucane pod różnymi przyciskami, i poprzelatane z innymi jeszcze jakimiś.
Co do dźwięku, ja nie miałem w tamtym radiu korekcji,
Bo korekcją nie nazwę regulacje 50 Hz i 100Hz a potem 10kHz.
Radio waliło beznadziejnym środkiem.
LUDU, czytać uważnie !!!! apropo's trzeszczenia.
Nie wiem co jadacie na śniadanie, ale obrażać widzę to sie umiecie.
Podtrzymuje co napisałem odnośnie użytkowników Alpine, bo jestem świadomy tego jak powinno być skontruowane car ( nie home) audio.
Jeśli macie taki stosunek do siebie i krytycyzmu na poziomie jak widać, to nie pogadamy za bardzo.