BMW Sport

no ja się im nie dziwię , biorą za tą usługę jak (żyd za....) a i tak nie potrafią dobrać idealnego odcienia i po co im ta cała komputeryzacja jak to lipa jest
przynajmniej w mojej okolicy trzeba jeździć kilka razy a to przyciemnić a to rozjaśnić.

Jak na ten wiek to dzisiejsza technologia dobierania koloru jest jeszcze w czasach kamienia...

Mira_s1987, nie wiem ile ty płacisz ale mi prywatnie za 100ml lakieru wychodzi 15-20 zł więc bardzo tanio Owszem zdarzyło się z 5 razy że kolor nie wszedł , raz jak brałem tylko pod numer do insigni - po lakierowaniu się za głowy złapaliśmy , auto niebieskie a lakierowana maska jakaś zielona dlatego pamiętajcie , jak jedzicie dorabiać lakier to weźcie element jakiś !! klapke wlewu czy jakieś zaślepki. Raz się skończył podkład bolla czarny to jako że był jakiś tam biały app to daliśmy biały pod lakier granatowy i też średnio wyszło reszty nie pamiętam , ale ogólnie mam zaufaną mieszalnię i zawsze tam dorabiam i na prawdę złego słowa powiedzieć nie mogę

A teraz dla potomnych NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK KOMPUTEROWE DOBIERANIE LAKIERU !!! To jest taki chwyt marketingowy bo już się nasłuchałem że ktoś niby czujnikiem komuś sprawdzał i określał co to za lakier

Nazwa komputerowe dobieranie lakieru jest to podanie koloru nadwozia np w bmw 304 , które to wklepuje się w komputerowy program z gotowymi recepturami, które to podają dokładne wartości do sporządzenia bazy w wybranej ilości np 100 ml , 200 ml etc. Mało tego "gotowce" później są sprawdzane na koniec czy nie trzeba czegoś jeszcze dodać ,bo jak zrobią dosłownie to co pokazuje komp to po lakierowaniu można się nieźle zdziwić tak jak ja w przypadku insigni

Samochodu razczej bym nie malowal szprejem ,, ale swego czasu malowalem mase komarkow , ogarow i MZ-tek spreyami ... dobre przygotowanie to podstawa ,, to warunek . nigdy nawet po 4 latach z MZtki na zbiorniku paliwa ani jednej skazy ..

DaRo25, jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma

Co do samego nawiązania do tematu- jeśli malowany był goły plastik, to powinno zastosować się podkład na tworzywa sztuczne (przyczepnościowy), później można aplikować podkład akrylowy- pomijając już "sztuke" malowania spreyem. Przy prawidłowym przygotowaniu podłoża- przetarciu najzwyklejsza benzyną ekstrakcyjną lub jeszcze lepiej zmywaczem nie powinno być żadnych problemów- teoretycznie bo znaczenie ma tez podłoże, które czasami wcześniej było malowane różnymi cudami techniki, po których mogą wychodzić różne dziwne rzeczy- po prostu chemia.

Jeśli chodzi o "mazganie" i bawienie się sprayem, to od razu można sobie wyjaśnić, że lakierowaniem tego nazwać nie można. Po pierwsze wszystko jest 1K (bez utwardzacza), natrysk jest zupełnie inny niż pistoletem, po prostu nie da się pomalować.. Co innego w starych samochodach, które chce się tylko podpicować i nie opłaca się wkładać pieniędzy- wtedy to rozwiązanie ma sens, lub nieraz ktoś ma jakieś specyficzne miejsce do podmalowania, ma troche pojęcia..., to może coś sobie wykombinować. Na tej zasadzie można wykorzystywać sprey i nie można mieć co do niego jakiś wymagań, zwłaszcza jeśli chodzi o trwałość i odwzorowanie koloru- które nawiazuje do kolejnego tematu "rzeki"..., o którym częściowo napisał kolega NANOCSmilosz

podklady byly