Witam,
wczoraj spotkala mnie nie mila sytuacja. Otoz wybralem sie na grzyby, samochod zaparkowalem i ruszylem w las. Po dwoch godzinach nie dosc ze nic nie zebralem wracam a tam caly lewy bok przekoszony. Podejrzewam ze to wina traktora ciagnacego jakies dziwne urzadzenie za soba, no ale moge sie tylko domyslac...Lecz przejdzmy do sedna sprawy. Posiadam AC w PZU w wariancie "wycena". Auto posiadam juz od 6 lat, przez ten okres nie zdarzylo mi sie skorzystac z polisy AC. Sadzilem, ze jako wzorowy kierowca, ktory ani razu nie podejmowal sie naprawy z AC, bo nie zachodzila taka potrzeba potraktuja mnie troche inaczej, lecz sie grubo pomylilem. Odnosnie samochodu, przez ten okres 6 lat tak jak wspomnialem nie mialem zadnej kolizji, dlatego tez nie wiedzialem ze caly lewy bok byl wczesniej robiony. Drzwi kierowcy i pasazera w szpachli az grubo, blotnik tez. Lecz musialo to byc dobrze zrobione.
Naprawe chcialbym przeprowadzic we wlasnym zakresie, nie wlaczajac w to naprawy bezgotowkowej miedzy siecia naprawcza a ubezpieczycielem.
Moim zdaniem jest to stanowczo za malo na pokrycie calej naprawy.
Teraz moje pytania odnosnie kosztorysu:
- czy jezeli elementy byly wczesniej szpachlowane, to nie moze byc przyznana wymiana ?
Zadalbym pokrycia kosztow wymiany tych elementow na nowe, lecz nie wiem czy powstale szkody sie do tego kwalifikuja. Ekspert ktory dokonal wyceny stwierdzil pewnie, ze jak juz raz bylo szpachlowane to czemu nie moznaby bylo zrobic tego raz jeszcze( na zdjeciach moze slabo to widac, ale na zywo bezdyskusyjnie mozna zauwazyc jak drzwi wygiely sie w polkole od powstalego zarysowania)
- jezeli chodzi o tylny blotnik, na zdjeciu mozna zauwazyc, ze jest on przeciety w takim badz razie nie nadaje sie on juz do naprawy.
- czy nie zostaly zanizone Rbg?
Jezeli przedstawione zdjecia sa watpliwej jakosci do ocenienia szkody, prosze napisac. Wtedy zrobie w swietle dziennym.
Prosze Was o pomoc w temacie i z gory dziekuje.
Ponizej przedstawiam Wam zdjecia powstalej szkody oraz kosztorys.
