BMW Sport

Siedzę w temacie myjni parowych już jakiś czas i nie sądzę aby parą dało się coś zdziałać przy klejach szybkoschnących.
Niemniej, jeśli chcesz spróbować, mogę dać namiar na kumpla z Radomia , który ma taką myjnię.

Byle by nie próbował myć całego samochodu i "latać" szmatą po lakierze

Ja miałem takie coś na listwie progowej (kiedyś w e36) po paru miesiącach samo zeszło. Auto myłem na myjce ciśnieniowej. Gorąca woda z chemią skutecznie stopniowo niszczy klej.

Nie chcę robić OT, ale tak Ci powiem, że pierwsza lepsza osoba myjąc auto normalnie gąbką, potrafi narobić więcej szkód na lakierze niż ktoś znający się na rzeczy przy myciu parowym.
Nie wspominam już o myjniach, w których na cały dzień mycia mają jedno wiadro z wodą i szamponem oraz potrafią umyć całe auto jednym zamoczeniem gąbki...

Sołtys nie wiem czy to Ty czy nie ale chyba masz konto zarówno na Kosmetyce aut jak i na Detailing club...więc masz pojęcie o tym co mycie parą może zrobić z lakierem

Jeszcze bym spróbował mini papierkiem po chemii jak nie zejdzie wszystko ale później spolerować trzeba by było. Chociażby coś takiego:

http://www.pielegnowacauto.pl/materialy-lakiernicze/materialy-scierne/mini-papiery.html

Chociaż to:

http://www.adalbertus.com.pl/glue-buster-28b.html

albo to:

http://www.ceneo.pl/16757633

Powinno w większości usunąć klej.

Tak, mam pojęcie.
Mam również pojęcie co z lakierem może zrobić tak jak napisałem wyżej osoba myjąca auto tradycyjnie: wiaderko i gąbka, nie mówiąc o automatach, więc nie demonizujmy myjni parowych.

Jestem gotów się założyć, że zaledwie promil użytkowników aut wie jak powinno się myć samochód, żeby nie narobić żadnych szkód.
Zapytaj pierwszą lepszą osobę o np. mycie na dwa wiadra. Jestem pewny, że praktycznie nikt nie odpowie.

Większość osób chce po prostu mieć czysty samochód i nie interesuje się tym, jak dane mycie wpływa na lakier.

Bo większość ludzi nie ma tak "spaczonego" widzenia aut jak ja i pewnie TY

Sorry za OT

No ale już na prawdę skończmy robić OT, żeby nie drażnić włodarzy