BMW Sport

odłazi mi farba z przedniej części progów (po obu stronach), są lekko załapane przez rdzę - juz ponad rok, a rdzewienie nie posuwa się. Czy lecieć do blacharza, ryzykując że zedrze ocynk, maźnie farbką i za rok będę miał progi do wymiany , czy można toto jeszcze zostawić.

maznąć farbą to możesz sobie sam
jeśli już odwiedzać blacharza to po to by malował całe progi czyli 2 elementy

No jasne , że jak do blacharza to parę innych rzeczy też by zrobił.
Chodzi mi o to czy interwencja blacharza (zdarcie lakieru z kilkoma plamkami rdzy do gołej blachy łącznie z ocynkiem) nie spowoduje szybszej korozji od tej która jest na ocynkowanej fabrycznie ale nie chronionej farbą powierzchni progów.
Bo na pozbawionej farby powierzchni jest od pewnego czasu rudawy nalocik ale utlenianie nie postępuje.

mam ten sam problem i też się zastanawiam co z tym zrobić, sam osobiście mam do tego typu rzeczy dwie lewe ręce, ale jak już bym jechał do blacharza to będzie parę rzeczy do zrobienia, a problem zawsze ten sam-cash

progi w e36 sa tak ocynkowane jak drzwi w polonezach, nie mow ze wierzysz w ten ocynk ..... zdzwilbys sie jakbys wycial kawalek progu i zobaczyl co sie dzieje od srodka .... przezycie jest niezle

no to w takim razie , betka w moich oczach straciła drugi z ważnych atutów. Skoro rdzewieje jak polonezy . ..
No i na dodatek odkryłem stawik za prawym fotelem - świeży -tzn od ostatnich deszczów 2 tygodnie temu bo wcześniej było sucho. Albo stał na podwórku w warsztacie z niedomkniętymi drzwiami albo ... w sobotę muszę poszukać przyczyny.
qrde czy w tym samochodzie liczba usterek musi być stała????? jak się jedno naprawi, natychmiast objawia się następna. Nawet 18 letni malczan mi się nie psuł tak często...
Jest jakaś "frustrat zone" na tym forum????
Chyba sprzedam grata.

No ale to nie temat do tego działu. przepraszam za offa

Szacun dla wszyskich, którzy mają cierpliwość do betek

Chyba po prostu trafiłeś felerny egzemplarz

no raczej,

Midnight Tom, chcesz odzyskać wiarę w blachy BMW to obejrzyj moją

Najlepiej poczekac az juz nie bedzie do czego spawac. Jak zajedziesz teraz blacharz zrobi kilka malych latek, za jakis czas bedziesz musial jechac do blacharza z nowymi progami i jak myslisz ktora robota bedzie kosztowala taniej? Jesli masz w miare ogarnietego blacharza to naprawi ci burchelki, ktore pojawili sie na aucie teraz, odpowiednio zabezpiezy progi i usunie byc moze przyczyny powstawania rdzy -moze okazac sie ze w progach zbiera sie woda itp itd.

stawy wody za fotelami to przewaznie wina tej gabczastej oslony na drzwi ktos musial ja odkleić i nie dokleił jak trzeba(zresztą ta masa uszczelniająca jest z doświadczenia jednorazowa )gdy auto jest nieznacznie przechylone woda scieka po tej oslonie prosto do auta i zadne uszczelki na drzwi nie pomagaja.odkrylem takie jezioro w zawansowanym stanie rozkladu na przegladzie gdy mi blacha zgnila w mojej bylej e 36

Przede wszystkim nie panikuj bo to są banalne problemy.
Korozja to żaden dramat. Pewnie każdy posiadacz e36 ją ma tylko nie widzi, nie szuka lub nie umie znaleźć. Jeśli chcesz zrobić progi tanio i nie inwazyjnie to polecam wyczyścić, pokryć woskiem i założyć oryginalne nakładki plastikowe. Problem w tym, że aby to miało ręce i nogi zderzaki musza być w kolorze nadwozia.

Mokry dywanik może być jeszcze łatwiejszym problemem do rozwiązania. Jeśli masz szyber to najprawdopodobniej kanalik odpływowy szyberdachu się zapchał i nie odprowadza wody. Możliwe, że wystarczy jedynie przedmuchać go sprężonym powietrzem.

Midnight Tom Kupiłeś szrota, to nie narzekaj, pewnie dałeś za niego pare złoty to się będzie psuł

wyszczysc , zagruntuj , baranek i pomaluj farbą w spreyu ... jak nie ma dziury to po co do blacharza?