BMW Sport

Do roboty jest ciekawe autko mianowicie Austin Princess ile może kosztować blacharka i lakierowanie takiego auta, dodam, że auto jest sporych gabarytów bliżej mu raczej do vana niż malana
Fotki robiłem niestety tylko telefonem:

Pare tysiaków.

Konstruktywna odpowiedź...
Auto w wielu miejscach pognite, poobijane, ale bez tragedii auto jest stalowo-aluminiowo-plastikowe.
Do konkretnego lepienia z gliny...

No niestety, inaczej na takie pytanie odpowiedzieć się nie da, zbyt wielu szczegółów nie podałeś. Nie określiłeś się też jak chcesz to zrobić, czy na ślubowóz czy porządną restoracje.
Pytaj userów Sylwester Kot i Kune, oni w tym bardziej siedzą to przynajmniej może jakieś kontakty znajdziesz, podzwonisz, popytasz.

Raczej ma być restauracja na tip-top...
Niestety auto ma drewnianą konstrukcję nadwozia (dla niewtajemniczonych coś w stylu drewnianego szkieletu obłożonego blachą) co raczej trochę przeszkadza w zastosowaniu szpachlówki, bez której de-facto nie da się zrobić tego auta...
Ps dzięki za info Tomku

Lakiernik się pyta ile to może kosztować A to ci dobre

Od Jarka kupiłeś?

Odrestaurowanie auta 30-50tys zł.

Sama blacharka profi + lakier profi 20tys. U ziomka na wsi - 10tys.

Kumpel robił Daimlera 6 osobowego poszło 3mkw blachy

Trzeba się zorientować, ile taka robota kosztuje, bo jak na początku się rzuci złą kwotę to ciężko jest się z tego wykaraskać, jeżeli się popłynie w drugą stronę to wiadomo, że jest się bezrobotnym
Kocie, dziękuję za odpowiedź mam już pewne rozeznanie, muszę głęboko przemyśleć temat, bo to masa roboty i czasu, a nie wiem czy konkurencja nie zrobi tego taniej. Widziałem inne auta robione przez kogoś tam innego (chyba dwóch różnych ludzi) to z bliska było widać pęknięcia centymetrowych warstw szpachli, niedoszlifowany kit i wiele innych kwiatków, wg mnie bez sensu jest taka robota...

Kargul, wielu blacharzy lakierników po robocie pierwszego zabytku mówi: Panie:
a.nigdy więcej
b.powiem 3 razy więcej bo straciłem 500 tysięcy godzin a błotnik a Seicento robię na bezgotówkę 3 godziny i mam 500 na czysto.

100% racji, lecz zrobienie porządnie zabytku bardzo mocno podnosi renomę, a niestety robienie SC nie, niestety nie wiadomo czy ta gra jest warta świeczki...
Dlatego do końca nie wiem czy się za to brać, frajda i duma większa, ale i więcej "Qrew i Ch..ów" Jedyna zaleta, że czas nie gra jakiejś szczególnej roli, więc jak będę miał dość to w międzyczasie walnę sobie jakąś sintrę czy inne tam seicento

Kargul, prestiż będzie jak będzie na cacy. Kumpel w Daimlerze robił również pół drzwi. Problemem jest że Princeska to typowy ślubowóz. W światku oldtimerów kojarzy się ze szpachlą, białym lakierem z pęknięciami, generalnie robieniem na odp... bo młodzi się nie znają, tylko chcą mieć ładnie.

Zerknij tu.

viewtopic.php?f=9&t=26361