Porządkując nieco po wymianie kompa, poprzeglądałem trochę moich zdjęć i pomyślałem że pochwalę się innym forowiczom niektórymi cackami.
Na początek YJ.
Dzielnie służył w rodzinie przez prawie 4 lata.
Przyjechał z Niemiec via Litwa w 2005 roku.
Niestety miał najmniej odpowiedni motor - 2,5l
Na początek dostał nowy lakier - zieleń zamiast czarnego, wnętrze z wersji sahara oraz nowe kółka.
Później przyszedł czas na zestaw do liftu 2,5" firmy Black Diamond i nowe ATeki BFG
Niestety z czasem auto przegrało rywalizację z GR'em i w grudniu odjechało do nowych właścicieli w Mrągowie.
Mam nadzieję, że dobrze im służy
Oto kilka fotek:
Jeśli miałbym wystawić recenzję wranglerowi YJ, to:
Autko ma w sobie zdecydowanie "to coś"

Można je nazwać klasykiem czy pojazdem kultowym i to jest zdecydowanie na plus.
W terenie na 31" BFG AT radzi sobie całkiem nieźle, jest dość zwinny i niewielki, co ułatwia manewrowanie np. między drzewami
Silnik 2,5 litra to zdecydowanie porażka w tym samochodzie. Deficyt mocy czuć w terenie, właściwie nie czuć go tylko latem na ulicach przy zdjętym dachu, ale to chyba dlatego, że wtedy radość z jazdy cabrio i fajne brzmienie wydechu nadrabiają
Trwałość całości jest całkiem niezła, ale nie świetna. Mój egzemplarz zrobił 90tkm głównie bocznymi i leśnymi drogami i w tym czasie zużył ze 4 zestawy krzyżaków wału i mostu oraz wyniszczył totalnie jedno kompletne zawieszenie (połamane resory, pourywane cybanty, połamane amortyzatory, zajeżdżone buszingi). Zużyło się oprócz tego 1 sprzęgło i jeden siłownik sprzęgła, kolumna kierownicy i nadwyrężyła nieco (dzięki jeździe z awarią siłownika sprzęgła przez 20tkm) skrzynia biegów.
Wszystko to do kupy w zestawieniu z naprawdę twardą i bezkompromisową eksploatacją oceniałem dobrze...... do czasu aż poznałem bliżej trwałość GR'a
Wszystkim rozważającym kupno YJ mogę poradzić:
jeśli jako auto do pracy - zdecydowanie nie
jeśli jako auto do zabawy - tak, ale z motorem 4,0, choć w sumie i tak od razu może lepiej się rozejrzeć za m62b44
A motanie jeepa przy tanim dolarze może być całkiem fajną zabawa. W USA można kupić do tego każdy element w 10 odmianach, a każda z nich w 20 pododmianach

za cenę części do fiata 126p u nas. Natomiast przy niespodziewanej awarii robi się słabo, bo ceny części w Polsce to cena USAx5
pozdrawiam