BMW Sport

Ciezko to zaplanowac. Do konca grudnia ?? Zobaczymy.

Klateczka fajna sprawa . Zastrzaly w drzwiach masz ? Wstawiaj zdjecia .

No dobra rozszyfrowaliscie mnie, bedzie S85 biturbo .



Szlifowanie wnetrza do naprawde czasochlonne zajecie ...



Zdecydowalem sie na zerwanie wszystkich orginalnych mastyk ponaciaganych na laczenia blach na nadkolach . Niby wszystko ladnie pieknie, a pod tym dziadowstwem potrafi sie zagniezdzic rdza, tak ze jej wogole nie widac.



Tutaj np. juz troche rdzewiało na odcinku 10cm.





Szpachlowania tez bylo nie mało.





Choc wybrałem miekka szpachle uniwersalna to i tak palce mam ladnie wyszlifowane . Na plaskim robiłem mimosrodem, ale w zakamarkach papier suchy i reczna robota.



Z bagaznika zerwałem cały lakier gdzie sie tylko dało.





Tutaj wlasnie doskonale widac rdze pod warstwa "gumy".



Od spodu takze trzeba było poszlifowac w kilku miejscach, tzn tam gdzie obspawywałem mocowania amortyzatorów.



Z przedniego pasa takze zszedł niemalze caly lakier.

Moge powiedziec ze szlifowanie pod podklad jest zakonczone w 85%. Zeszlo sie z tym w sumie jakies 30 godzin jak nie wiecej.

Jutro w planach zapodkladowanie calosci epoksydem. W koncu
.

Mega szacunek, za ilość pracy i ogrom czasu poświęconego dla malczana Ciągle śledzę ten wątek i z niecierpliwością czekam na efekt końcowy

W koncu skonczone szlifowanie.



Troszke papierkow poszlo.



Arsenał z wczoraj.









Tuz przed.








Tuz po. Epoksydu poszlo oczywiscie wszystko co miałem czyli ok 3l.





Po pomalowaniu oczywiscie zaczely byc widoczne miejsca wymagajace korety szlifowania/szpachlowana. Sa juz poprawione. A warstwa epoksydowego zmatowiona włóknina.





Zaczałem pedzlowanie masa poliuretanowa.

Plan na jutro to rzucic baranka tam gdzie ma byc i dokonczyc pedzlowe mastyki. I bedzie juz gotowy do koncowego podkladu akrylu.

Widzę że idziesz ostro z tematem Nie mogę się doczekać efektu końcowego Powodzenia w pracach

dzieki

Barankowanie skonczone, pedzlowanie prawie tez - zostało tylko opedzlowac miejsca w sasiedztwie baranka - ktory wlasnie schnie .



Tempo było momentami ostre - wyciskacz nie wytrzymał (org. Soudala).



Wiec przeszedłem na pneumatyczny.









Wyciałem stare spoiny na laczeniu podszybia z przodu oraz dachu z tyłu - był oczywiscie na nich spekany lakier.



I nałożone nowe.





Tyle poszlo - i pojdzie jeszcze 1 kartusz Goldflexu. Bardzo fajny jest ten goldflex - po nałożeniu sie "rozplywa", tak ze prawie nie widac smug od pedzla.



Przygotowania do barankowania.



Zapomniałem dodac wczesniej ze usunałem takze orginalne baranki z progów - chciałem zobaczyc czy nie ma pod nimi rdzy - nie było . Trzeba było wiec nałożyć nowe - ale musza byc prosto, wiec trzeba troche pomierzyć i pokreslic.



Ten poszedł "pod nogi", do komory silnika na dole oraz na pas przedni na dole.







A ze APP nie starczyło to na progi i na spod bagaznika poszedł czarny Wurth.







Z tych 2 baranków APP lepszy- wogole to U200 to najlepszy baranek jaki miałem do tej pory (nie liczac Mipy Body coat ale to troche co innego) - łatwo go równo nałożyc, ładnie sie rozlewa, tak ze finalnie jest bardzo "drobny".

Coz mozna napisac? Jedno pytanie, nie lepiej bylo oddac do piaskowania niz recznie to wszystko szlifowac?

Było by lepiej. Ale ze tak powiem za pozno sie o tym zorientowałem - juz była duza czesc prac zrobiona tzn szpachlowania i pierwsze szlify nim sie zorientowałem ze wymaga to az tak wielkiego wysilku i nakladu czasu. Najgorsze do wyprowadzenia sa miejsca gdzie lakier jest opalony od spawania, czy zarysowany tarcza od diaxa, odpryski lakieru to takze masakra - trzeba sie natrzec papierem masakrycznie duzo.

Nastepnym razem bym piaskował, a tym razem zrobiłem recznie i jest OK. No i troche grosza w kieszeni wiecej zostało bo za piaskowanie takiego 126p w moich stronach to raczej bez 1500zl nie ma co podchodzic.

nie no projekt jest gruby, gratuluje podejścia i podziwiam za włożoną prace i dokładność , będzie kosa

Mastyki,baranki - skonczone !



Tego było mało, poszlo jeszcze 1,5l podkładu. Podkładem akrylem pomalowałem w koncu wszystko poza dachem od dołu.











Pieknie powypełniał niedoskonałości. Obawiałem sie ze w niektorych miejscach bede zmuszony dac szpachle natryskowa ale jednak obedzie sie bez niej .



Plan na szlif.





To co moglem obleciałem w jakies 30min szlifierka i papierem P400.



A potem recznie ...np. z sama komora silnika zeszly sie 3 godziny a jeszcze ja bede dopracowywał .

Generalnie szlifuje - z zewnatrz na mokro P600 + P800, wnetrze na sucho wloknina Mirlon Very Fine (P320) + poprawki na mokro P600/800.

Ambitny plan to polozyc lakier we wtorek. Moze sie uda...

Profi robota

A ja chcialem zapytac do czego to auto bedzie sluzylo? Tzn moze inaczej, w ktorym muzeum bedzie wystawione?

Glowne przeznaczenie to zimowe "OSy" . Tylko nie wiem czy sie wyrobie na ta zime .







Podkładzik finalnie 800 na mokro, wnetrze takze. Nie ma ze boli .



Pojedyncze mikro "dziurki" w laminatach maznałem szpachla 1K z duponta. Ciekawy wynalazek.







Przetarcia podkladu "do metalu" zabezpieczyłem podkładem w sprayu. Polecam ten podkład- ladnie sie nakłada, dobrze kryje, nie trzeba matowac go pod akryl i co najwazniejsze nie gryzie sie z akrylem.



Najpierw malowane bylo wnetrze, wiec zabezpieczyłem zewnetrze przed odkurzem.









Ładnie sie ubrałem ?

















Po 6 godzinach malowania i wymalowaniu ok. 3l lakieru (czyli ok 5l gotowego do malowania "kompletu") wyszlo cos takiego.

Niby fajnie, wyszlo calkiem ladnie (choc jak zwykle nie idealnie). Lakier ladnie sie rozlal, ale wpadło kilka syfów jak zwykle przy garazowym malowaniu i niestety kilka zacieków wiec bedzie trzeba i jedne i drugie wyciac papierkiem 2000 i polerowanie.

ALE - wnetrze to porazka - do poprawki . Czemu nikt mi nie powiedzial ze nie da sie w jednym rzucie pomalowac i wnetrza i zewnetrza ?? Po prostu za szybko wyszlo i przywarł do niego odkurz. Jest matowe i chropowate . Myslałem ze jak uzyje utwardzacza "wolnego" i przy temperaturze 15C nie bedzie tego problemu ale jednak.

Takze we wtorek wnetrze do poprawki.



Na pocieszenie juz wczoraj złapłem sie za klatke .



Stopki te przednie byly niezle zardzewiałe.





Reaktyw.





Na klatke poszedł 1l podkładu akrylu . Troche grubo go dałem, ale za to dzis przy szlifowaniu gdzie zuzyłem 5metrów papieru P400 nigdzie sie nie przetarłem do metalu, a wyszlo gładko, ładnie wypełnione ubytki.



Na stopki te przy nadkolach poszedł baran.



Trzeba sobie jakos radzic przy malowaniu takich wynalazków.





Jak widac kolorek ten sam co nadwozie. Juz przed zakupem tego 126p zdecydowałem ze jesli kiedys bede miec samochod w tym klimacie to w srodku musi byc szpital . Moze troche bedzie nudno, ale jednak postawiłem na biała klatke. Ot w moim mniemaniu taka rajdowa klasyka, 100% bieli.






Z tych elementów bedzie zrobiony nowy mechanizm zmiany biegów, ten co był niestety okazał sie być drutem. Takze bedzie mix układu kierowniczego i mechanizmu zmiany biegów .



Obciąłem co potrzeba i idzie to do tokarza.

Ciag dalszy najprawdopodobniej we wtorek/srode.

pozdro !

Grubo Ci powiem szczerze !

Jeszcze kilka nowych czesci.



Tlenek ceru - planuje odswiezyc szyby.



W koncu skompletowane oczka do montazu pasów.



Pas tylny stracił cały lakier.





Czesci do mechanizmu zmiany biegów juz wróciły z obróbki - chyba tak bedzie wygladał mechanizm- jesli nie zmieni mi sie koncepcja.





Eposyd.









Wnetrze polakierowane na nowo - teraz powinien byc połysk .

Dalszym dopracowaniem nadwozia (baranki, bitumy, doly bagaznika i komory silnika na czarno, polerowanie) zajme sie jak juz wszystko pomaluje na biało .





Baranek na nowo nałożony na pas tylny, pas jest gotowy do ostatecznego podkładu akrylowego.

Ambitne plany to wszystko w tym tygodniu przygotowac do podkładu akrylu - czyli została klapa, maska i 2x drzwi.

pozdr. !

Fajnie tego kaszlaka zrobiłeś A jak sie patrzy na alumę to szczena opada

Super projekt.Fajnie się zapowiada ten kaszlaczek ,widać że masz serce do tego i nie szczędzisz środków.Już się nie mogę doczekać efektu finalnego.Życzę powodzenia.

No zobaczymy Panowie co z tego wyjdzie, mam nadzieje ze cos fajnego . Poki co jestem zadowolony z efektów prac, szkoda tylko ze tak dużo czasu to wszystko zajmuje .

Plan na ten tydzien prawie wykonany - bylby w 100% ale zabrakło 1 puszki podkładu na zapodkładowanie drzwi z zewnatrz i pokrywy skrzyni .

Wogole materiałów lakierniczych idzie znacznie wiecej niz sie wydaje ze pojdzie - np. lakieru akrylu pojdzie mi w sumie jakies 5,5-6 litrów ! Podkładu akrylu juz poszlo o ile dobrze licze prawie 6l. Ale tego to akurat daje bardzo grubo zeby potem było co szlifować i nie przecierało się non stop do metalu.

Zreszta mierzyłem warstwe po zapodkładowaniu i wyszlifowaniu i ma odpowiedną grubość, tzn jest stosunkowo cienka.

Dosyc pisania pierdów, czas na fotki:





Bieluch przy swietle dziennym.







Całkiem sprawie to szlo - z wyszlifowaniem i podszpachlowaniem tych 3 elementów zeszlo mi sie tylko około 6 godzin. To krócej niż myslalem. Jak widac nowa maska takze wymagała korekt .





Najwiecej pracy było z klapa. Zaspawałem i zaszpachlowałem także wszystkie nawiercone do tej pory otwory do przykrecenia tablicy rejestracyjnej. Zostały tylko orginalne miejsca na plastikowe wkładki wkretów.





No i podkład akryl na wszystko, na co starczył .

Teraz znowu zapewne kilkanascie godzin szlifowania podkładu i mozna kłaść lakier.

Praca idzie pełna parą .

Dobra robota, widze ze jestes za pan brat z lakierowaniem i wszystkim inny

P.S. Gdzie mozna kupic taka profi czapke do lakierowania?

Genialny projekt Ale chyba po takiej robocie to go będzie szkoda na zimowe OSy

Czapka to limited-edition ( taki bardzo limited, do 1szt ), wiec o zakupie takiej mozesz pomarzyc. No i jako ze to full pro, to nie była tania, ja musiałem brać na nią pożyczkę w providencie.

A co do tego czy mi go nie bedzie szkoda na zimowe smiganie - sam sie nad tym zastanawiam - mam nadzieje ze nie .