BMW Sport

Przedstawiam moje auto do pracy, jest to Audi A6 Avant model 99 z silnikiem 2500 TDI 150PS. Dlaczego Audi? Lubię tą markę niemal na równi z BMW(proszę nie linczować), jest to juz mój czwarty model po A8 98 r, A8 01 r i A4 02 r, poza tym gdy kupowałem auto w zeszłe wakacje potrzebowałem pilnie wygodnego kombi, a jedyne e39 które było wówczas godne uwagi miało kosztować 10500 euro. Audi było sporo tańsze, poza tym w perfekcyjnym jak na używane auto stanie - 170 tys km, pierwszy właściciel, serwisowany do końca w Audi Nurnberg i za pośrednictwem serwisu zakupiony. Obecnie przerejestrowany na Polskę, stan licznika to ponad 220 tys km, poza lekką kolizją nie z mojej winy bez najmniejszych kłopotów mimo niesławnego 2500 V6 i skrzyni tiptronic (tej ostatniej akurat nie lubię, reaguje ze sporym opóźnieniem nawet w trybie sekwencji, przerabiałem juz to w A8 i znowu w to jak baran wszedłem). Wyposażenie w miarę, są ksenony, ładne skóry, grzane siedzenia, system concert ze zmieniarką, zapewniające jeszcze komfort BBSy 17 cali z oponami 225/45, przydatny mi oryginalny odpinany hak. Poprzedni właściciel niesamowice dbał o auto, dostałem przy zakupie całą masę środków pielęgnujących karoserię i wnętrze wraz ze szczegółowym instruktarzem używania , nigdy nie korzystano z popielniczki ani zapalniczki, skóry są naprawdę w świetnym stanie. Pomimo mojej intensywnej eksploatacji nadal auto nie wygląda na swój przebieg.

Audi ma przede wszystkim jeżdzic, niekiedy ciągnie dwutonową przyczepę, na widocznych przegrzebanych z dysku zdjęciach niespecjalnie umyte Na porządną sesję zasługuje nasz drugi samochód - niedawno zakupione BMW E87, jednak musi poczekac na lepszą pogodę i trochę chęci.

Zawsze lubiłem tę generację A6. Ładny, reprezentacyjny samochód

chyba jedna z najładniejszych generacji Audi

bardzo mi się podoba ta wersja, szczególnie avant
gratuluję fajnego autka, tylko napisz proszę (troszkę szerzej), czy faktycznie ten silnik to skarbonka bez dna czy kolejny głupi stereotyp

fajny kombiaczek,fotele sa naprawde takie wygodne na jakie wygladaja?

Dziękuję za miłe słowo, choć pewnie jeszcze nie zajrzeli tu zagorzali przeciwnicy tej marki. Rozglądam się już za następcą dopoki moja szostka jest jeszcze coś warta, pewnie do wakacji stuknełoby jej 250 tys km czyli dwa razy więcej niż średnia z allegro hahaha. Nowszy model A6 jest niestety troszkę dla mnie za drogi, planuję bowiem dokupienie auta dla tzw. funu na wiosnę (mercedes r129, może porsche 928?), tak więc nowym autem na codzień będzie zapewne albo jakieś ostatnie e39 touring albo poczciwy T-modell mercedesa w210/w211.
Jeszcze parę szybkich fotek, na tamtych pierwszych zdjęciach kierownica nie wiedzieć czemu wygląda na zmęczoną (chyba byłem w trakcie wykańczania domu i zabrudziłem ją nieco), w rzeczywistości jak na ten przebieg wygląda jak nowa, z pełną równą strukturą skóry :




To co mi się podoba odkąd rzuciłem palenie - 10 letnie auto z przebiegiem ponad 220 tys km i dziewiczym zestawem palacza :






na koniec aktualne fotki, niestety na zimowych kołach i z dopietym hakiem auto duuuzo traci na prezencji :

Wracając do foteli - tak, są bardzo wygodne. Wcześniej w A8 2001 rok miałem skórzane recaro, dużo ładniej wyglądają, jednak na dłuższą trasę co 2-3 godziny trzeba zrobić postój, bardzo się w nich męczylem. Idealnym kompromisem między sportem a komfortem są oryginalne sportsitze Audi które z kolei miałem w A4, natomiast są bardzo napięte i po prostu trzeszczą. W tym A6 fotele są z kolei bardzo komfortowo wyściełane i mają bardzo dobrą gatunkowo skórkę, miękką w dotyku, do dzisiaj wciąż pachnącą.

Rafał - cóż, ja zawsze bronię tego silnika ponieważ przejechałem autami z tym motorem sporo km, uważam że przy odpowiednim traktowaniu, regularnej wymianie oleju i przede wszystkim rozrządu nie co 120 tys jak zaleca audi ale nieco częstszej (ja zrobiłem po 75 tys km w A8 i 80 tys w A6) nie jest to kłopotliwy motor, wbrew obiegowym opiniom. Być moze trafiły mi się dobre egzemplarze, być może wiele zależy od źródła zakupu auta (ten rocznik w czasie gdy go kupowałem można było zabrać za prawie 3000 euro mniej u Turka na placu z biurem w kontenerze). Fakt faktem iż sam serwis audi przyznaje się do wady fabrycznej rozrządu w 2500 150PS, wycierania jego elementów. Ja odpukać żadnych problemów nie mam zarówno z silnikiem jak i ze skrzynią, zresztą dużo bardziej awaryjny statystycznie jest nowszy multitronic.
Niegdyś spore koszty i sporo roboty dotyczyło wymiany rozrządu, zdemontowac trzeba niemal cały przód auta trwało to cały dzień, moi mechanicy robią to już w 3 godziny i za kwotę niewiele przekraczającą 1000 zł na dobrych częściach.

tylko nie to badziewie (928) no chyba, ze chcesz mieć wydatki (wiem co piszę)



no właśnie, rozrząd jest słabą stroną tych silników, wycierają się wałki... jak piszesz, jak ktoś przestrzega wczesniejszych wymian rozrządu to może sie cieszyć w miarę fajnym autem, ale wszystko zależy na jaki egz. się trafi

i jeszcze jedno: czy spalanie oscyluje w wartościach znacznie przekraczajacych 10/100 po miescie

Fakt, im więcej czytam na niemieckich stronach miłośników 928 tym bardziej skłaniam się ku SL-owi. Bardzo chciałbym mięc autko z tych do których zdjęć wzdychałem za łebka, takie spełnienie marzeń z nutką nostalgii.

rorafalki miales bliski kontakt z 928? skrobnij cos w wolnej chwili.


Co do spalania A6 - nawet w zatłoczonym Wrocławiu czy Dreźnie aby mocniej przekroczyć 10l/100 trzeba trochę poszaleć, parę kicków itp. Norma to plus minus 9-9,5. W trasie da się zejść poniżej 7, ale mocno się pilnując. Moje średnie spalanie zawsze oscyluje w granicach 8,2-8,3.
Na pewno wynika to z masy, A8 niezaleznie czy 2,5 czy 3,3 TDI brały w mieście 12-13 litrów.

swego czasu ojciec bardzo się napalił na 928, jako, ze auto nie wyglądało najgorzej nie mówiłem mu, ze to zły pomysł i po nie pojechaliśmy. Nie było w stanie kolekcjonerskim, ale nie była to padaka. Silnik 5.0, automat. To jest największa wada tego auta (i to i to). Tak mulastego automata nigdy nie miałem (ten co w starych MB, 4-biegowy). Albo nie jechał wcale, natomiast po kick-dwon'ie pędził jak oszalały (300KM). Silnik - to auto miało ok. 140tkm i obróciło panewkę (przy spokojnej jeździe), od razu drugi nadwymiar elektryka - prościej napisać co nie chodziło niż chodziło. Tak w skrócie wygląda w moich oczach 928. Najdziwniejsze jest to, ze "połowa" tego silnika, czyli 3.0 w 944 czy 968 był udany
jeśli pamiętasz opis omegi wystawionej na allegro (chyba z krk) - to możnaby go dopasować to 928
a tak wygladał:





czyli kolejne głupie mity, dziękuję za wyjaśnienie (ja słyszałem, że nawet do 15/100 )

Tomku dlaczego zmieniałeś a8 na a6?

ps. A8 było poliftowe?

Hmm, tak offtopicując nie miałem jeszcze okazji przejechac się 928, znajomy w Niemczech ma znajomego który posiada takie auto niemal od nowości, wkrótce ma mnie z nim ustawic, zobaczymy jakie wrażenia. Ten model jest tak brzydki że aż ładny, to rozumieją chyba tylko wtajemniczeni hehe.
Zgadzam się co do niezawodności porsche 944 s2 211 PS, w 2001 roku posiadałem takie auto w wersji cabrio, ten samochód był chyba moim najlepszym autem jeśli chodzi o przyjemność z jazdy. Mimo iż stanowił wówczas większość wartości mojego stanu posiadania, to nie miałem problemów z jego utrzymaniem. Zadnych napraw, akceptowalne zużycie paliwa. Niestety awarii uległa instalacja elektryczna, trochę też przez moje zaniedbanie i auto uległo spaleniu. Szkoda, nie zostały mi juz chyba żadne zdjęcia autka.

Potwierdzasz Rafale moje informacje z niemieckich forum porsche, dziwnie reagująca skrzynia biegów wymagająca przyzwyczajenia, problemy z elektryką. Dużo słychac o awaryjnym zawieszeniu w wersjach z tzw. adaptacją.
Tyle OT

Sebuś tak, drugie A8 było poliftowe, jednak z racji mojej profesji bardzo potrzebowałem kombi, poza tym nie ukrywam że potrzebne mi było tańsze auto. W międzyczasie ujeżdzałem jeszcze przez 2 miesiące A4 1.9 TDI 130 PS z sześciobiegową skrzynią, ale zakupiłem je w zasadzie wyłącznie na handel. Zeby bylo smieszniej to pomimo różnicy 20 KM pod względem osiągów wciągało A6 jedną dziurką od nosa

Co do Audi coz jako wol roboczy moze byc, wnetrze w tym modelu mi sie podoba. A co do 928 - niewiem jak z awaryjnoscia ale ten samochod jest cudowny, jak dzis pamietam jak jako dzieciak dostalem od wujka z niemiec katalogi Porsche i calymi dniami sie wpatrywalem w ten model

ostatnie OT z mojej strony:

szkoda Tomku, że nawet jedna fotka nie została Ci 944
wiem, że takie auto (jak 928 czy SL) kupuje się oczami, ale dobrze nie wpakowac się w minę i więcej przy nim robić niz jeździć

co do 928 - z założenia może to i miało być fajne auto, ale jakoś im nie wyszło (pomijając, że w pierwszej fazie projektowej silnik pochodził tylko kilka minut i zalał się wodą - pierwszy silnik Prosche z chłodzeniem wodnym). Co do opinii na forach dotyczących 928 - większość jest prawdziwa

PS nic dziwnego, że pod maskę 928 trafiają silniki m.in. z Corvette

el Presidente, miałem taką smą A6 i była bardzo przyjemnym autem, do momentu aż zajeździłem turbine ...

Co do auta do funu to kupuj r129 jak bedziesz miał jakieś pytania to chętnie pomoge

Turbo mam jeszcze oryginalne, natomiast przy 150 tys wymieniono w Niemczech pompe wtryskową

Rafał, dzięki za parę zdań o 928. Przemku, chętnie skorzystam. Na razie akcyza i kurs euro trochę mnie zatrzymały, a egzemplarze r129 dostępne w Polsce wołają o pomstę do nieba, same kolekcjonerskie cholera jasna. Myślę jednak że w moim wypadku bedzie to 280tka, miałem ten motor w C-klasse i byłem strasznie zadowolony. Cabrio jeżdzi się powoli

el Presidente, ja ze swojego doświadczenia wiem że znalezienie sl 500 w dobrym stanie jest wręcz niemożliwe, 600 jest absurdalnie droga, moje 300-24 jest super wyborem, choć 280 nie jeździłem

el Presidente świetne audi, jak dla mnie najładniejsze wśród kombi

Patrząc na powycierany już boczek fotela kierowcy śmiem nie zgodzić się z tą tezą

Jakoś ten model szóstki nigdy nie trafiał w moje gusta poza wnętrzem aczkolwiek kombi jest na pewno ładniejsze od sedana

Bobby boczek nie jest w ogóle wytarty, doprawdy nie wiem czemu jakies jasne przebarwienia wyszly na tym zdjęciu zarowno na boczku jaki i kierownicy. Byc moze dlatego ze jak wspomnialem zdjecia robilem pod wlasnie wykanczanym domem, moze wczesniej wsiadlem w kombinezonie roboczym. Zdjecia sa ze tak powiem przypadkowe.
Ze spuszczoną głową przyznaję jednak, że dostałem do auta ponoć świetny preparat do skór z którego oczywiście jeszcze nie skorzystałem
Mi rowniez wydaje sie ze avant prezentuje sie lepiej.