Elo,
Dlaczego Frontier?
Szukałem pick up-a z nadwoziem King Cab (jedne drzwi i szybka). Duża paka ale można rozłożyć fotele lub ktoś może podróżować z tyłu - siedzenia jak w korytarzu PKP
Auto miało być podniesione, nie koniecznie w pełni terenowe. Na pewno nie specjalnie przygotowanego na przawdziwy offroad bo jeżdżę głównie po asfalcie. Koniecznie z silnikiem benzynowym. Silniki diesla w takich autach to niestety 12-14 litrów na setkę, w zimie do 16tu. To informacje z różnych for. Poszukiwane auto musiało mieć klimę, napęd 4x4 (jazda z pustą paką przy RWD w zime bywa śmieszna). Manualna skrzynia to też jeden z warunków. Auto nie miało być amerykańskie.
Po 2 miesiacach grzebania w Allegro, ebay, gratka, trader... Stwierdziłem że nie ma auto spełniającego kryteria do kwoty jaką mogę przeznaczyć.
Oglądałem:
Hiluxa 4x4 2.4- wszystko ale bez klimy. Niestety rok 94, brak klimy, rdza na ramie, amortyzatorach, gigantyczne wycieki, rzucanie autem, ba nawet szybka zegarów pęknieta i poklejona przez niezdarę...
Potem był
Dodge Dakota -2x4 3.9 V6, automat. Troche podniszczona paka, silnikiem rzucało. W sumie cena niezła, ale piszczał na suchym przy lekkim dodaniu gazu.... co by było w zime? dramat

Odpuściliśmy.
Już myślałem o
Dodge Dakota 5.7 V8 4x4 automat. Całe szczęśsci że się sprzedał mi z przed nosa, bo by pewnie chlał 30litrów LPG
Dodge RAM - tani ale zdecydowanie za duży i za duży silnik.
Nagle znalazł się Nissan Frontier.
1998 rok
4x4
2.4 beznyna R4 16V 147KM
Klima sprawna
Dwie poduszki
e.szyby
tylna szybka otwierana (bardzo fajny bajer)
Manual
Skrzynia 2H-4H-N-4L - RWD,4WD - N - 4WD - TRAKTOR
King Cab
Hardtop - zabudowa nadwozia
Orurowany
Zero wycieków - suchotki silnik, napędy sprawne
Amerykański ale odpowiednik NAVARY D22
Lakier ładny, nie poobijany (przy tego rodzaju autach to norma)
Zamontowane LPG więc koszt przeróbki na wtrysk mniejszy bo wbity w dowód
HAK
Auto było troszkę droższe niż budżet, ale w końcu wynegocjowalismy prawie 4 tysie

Więc się zmieściło.
Nie było takich BMW to musiałem kupić Hiroszimę (Amerykańskiego Japończyka).
Tak się prezentowało na allegro, czyli nieciekawe - w lipcu fotki z zimy
A tak prezentuje się dziś.
Dziury w zderzaku po halogenach. Obecnie jajowate wróciły na miejsce, a okrągłe kupię nowe, bo jeden był pęknięty.
Ogromne podziękowania dla MAC-a i FRYDERYKA !!!
Gdy wszyscy zawiedli to na Was mogłem liczyć!
Dzięki za wycieczkę do Krakowa i holowanie 200km następnego dnia
(po drodze padł alternator
).