tuning samochodowy jak wszystko zależy od mody, jeszcze kilka lat temu samochody przepełnione szpachlą, w totalnie abstrakcyjnych formach budziły podziw i szacun na ulicy, zapewne każdy z was powie, że to obrzydliwe... sraty, taty ale w NFS-sie wszyscy równo dobierali zderzaczki spoilerki i co się tylko dało zmienić (naturalnie duża cześć z was wytłumaczy to faktem, że taka była fabuła gry itp.. ale wszyscy wiemy, że to g..o prawda

).
Z czasem jednak moda na tuning "śródziemnomorski" opuściła nasz kraj i zmieniła nazwę na wieś tuning (wiadomo nic nie jest wieczne i z czasem przemija).
Z czasem nastała moda na german style czyli gleba BBs'y itp (ten styl akurat mi się podoba choć jest piekielnie nie praktyczny i nikt mnie nie namówi na śmiganie 3cm nad ziemią i szukanie drogi alternatywnej w momencie gdy ktoś upuści na asfalt zapałkę
Niestety ale robię bardzo dużo kilometrów po naszym (wątpliwie) wspaniałym i pełnym autostrad kraju czego żaden samochód solidnie obniżony by nie zniósł.
Możecie mówić, że gleba w niczym nie przeszkadza, ze wcale nie jest twardo itp: sorry ale widocznie mamy inne poczucie komfortu i robimy z goła odmienną ilość kilometrów (chyba, że komuś nie przeszkadza narastające skrzypienie wszystkich elementów wnętrza na najmniejszej nierówności, spowodowane brakiem odpowiedniej amortyzacji zawieszenia).
Oczywiście częste ustawianie zbieżności też można polubić, jednak mimo wszystko wolę w tym czasie robić coś bardziej kreatywnego.
Nawet nie chce mi się pisać o całej masie innych dolegliwości zaglebionych samochodów podróżujących po naszych pięknych i dorodnych dziurach...
German style jest ok ale jak się na to patrzy bo jeździć to ja wolę czymś wygodnym.
Kolejna epoka to cult style o ile na glebę i ładną felgę z chęcią rzucę okiem o tyle na widok zardzewiałych elementów zbiera mi się na wymioty, (przytoczę może
viewtopic.php?f=2&t=74151 ten temat a wygląd większości samochodów w tym temacie przemilczę bo nie wiem gdzie tu cult a gdzie style:rotfl:) podobnie jak na te wszystkie kolorowe naklejki i tym podobne pierdoły... (Tu pojawia się różnica gustów).
Generalnie ten cały cult style (początkowo fajny, wysmakowany) przerodził się w istne samochodowe emo podpierdzielające w różowych trampkach z trupimi czaszkami
Naturalnie jest moda więc wszyscy idą tym śladem jak jeden maż.
Ja powiem stanowcze nie, mój samochód moja sprawa nie będę ulegał czyimś fantazjom i męczył się we własnym samochodzie tylko po to by obcy ludzie mogli powiedzieć "hmmm... fajny" ale jak by felgi były o cal większe to byłby jeszcze fajniejszy a i kolejnemu oglądającemu zabrakłoby czarnego wnętrza felgi, następnemu kultowej naklejki a jeszcze innemu 30 kg szpachli

kolejny wybrałby jeszcze inne felgi niż pozostali i do tego zaproponowałby zmianę koloru
Z resztą patrząc na obecną modę tuningowa to za kilka lat w modzie będzie jazda bez szyb z porozrywanym nadwoziem oklejonym kupa...
Sorry za długość posta ale akurat wenę złapałem
Podsumowując, każdy ma pełne prawo do skomentowania czy samochód mu się podoba czy nie ale nie próbujcie mnie przekonywać do tego kto ma lepszy gust, czy co muszę zrobić bo co ja mam do zrobienia to doskonale wiem
A na siłę nic robił nie będę bo poza wyglądem samochód ma mi służyć do codziennej, przyjemnej i bezawaryjnej jazdy tak jak do tej pory
Zwłaszcza, że jest to moje pierwsze BMW, dzięki niemu pokochałem markę i nie chciałbym jej znienawidzić z powodu ciągłych usterek powodowanych przez glebę
Pozdrawiam
