BMW Sport

a nic nic.. błąd systemu

Fajny wykresik, dym dymem, ja nie lubię jak dymi, więc jak pisze Rora, zrobił był korektę

DanyU, ktoś tu czyta temat "po łebkach"

stresujący dzień, a próbuję być na bieżąco w Twojej galerii, bo (nie bierz tego do siebie) mojej żonie bardzo się podoba seria 1

.. i doczytałem że będzie reemap, po wywaleniu katów potwierdziłem tylko że to dobry pomysł

Od samego zakupu auta nie podobały mi się delikatne wibracje odczuwalne na plecach. Teraz zobaczyłem, że podczas przyspieszania drży mi obraz we wstecznym lusterku więc nie wytrzymałem dłużej i kupiłem nowe koło pasowe Corteco. Zdjęcie pudełka mam ale chwilowo mam je w tyłku gdyż kolejny raz wracam z garażu na tarczy

Cholerna śruba koła pasowego jest nie do odkręcenia Urwałem wszystkie pokrętła jakie miałem, zabiłem dwie nasadki i próbowałem nawet drastycznej metody odkręcania śruby rozrusznikiem. A ta dalej siedzi niewzruszona... Myślałem, że to będzie prosta robótka (... miesiąc wódka ) a tu nic z tego. Kolejnych kluczy nie kupię, bo taki który wytrzyma przekręcanie 1,5-metrową rurą będzie kosztował więcej niż dwie wymiany tego koła w serwisie.

Cokolwiek robię w tym aucie to wiatr wieje w oczy

Nie wiem jak w silniku M47N2, ale we wcześniejszych wersjach po takiej próbie wymiany lubił pękać wał korbowy,
no chyba że używałeś blokad koła pasowego i koła zamachowego.
Tu masz opisane: viewtopic.php?f=1&t=129011&p=1642486#p1642486
Jakiej firmy nasadki odmówiły współpracy?

Wał pękał w M47, ale tam to pękał bo miał na to ochotę i nie potrzebował siłowania się z nim jakimiś kluczami. Podałeś jeden temat, a w internecie jest ich znacznie więcej i opinie co do tego że takie odkręcanie może "ukręcić" wał są podzielone. Wg mnie problem ten pojawia się w autach gdzie przebieg jest mocno podkolorowany. Tak samo jak było z klapkami w kolektorze, gdzie w każdym aucie miały się urywać a wiem jak wyglądały u mnie przy 250tys. Koła pasowe też wytrzymują wszystkim 130-150tys. U mnie ciągle fabryczne koło. Wydaje mi się, że tak samo jest z innymi "wadami".

Moja najstarsza nasadka, duuużo starsza ode mnie czyli " RWAb/S SPMO Lubań" pękła podczas próby odkręcenia. Kolejna to jakiś noname, który wczoraj znalazłem pod ręką. Chyba kupiona kiedyś w makro, ale to był straszny syf.

Pokrętło które wczoraj urwałem to też klucz mojego ojca, ręcznie robione metrowe ramie, typowe "L". Odkręcaliśmy nim koła w ciągnikach i innych maszynach rolniczych. Tutaj zawiodło i urywałem kolejne kawałki. Ostatecznie było tak krótkie, że próbowałem przyspawać do niego nasadkę którą dziś kupiłem za 10zł w jakimś sklepie po drodze i tą nasadkę zabił bardziej mój spaw, bo sama w sobie wytrzymywała kolejne klucze

Ogólnie auto jutro idzie do serwisu, tylko znajdę jakiś co ma klucze serwisowe do bmw.

Dobra, auto zrobione. Oddałem jedynkę do serwisu sawa auto perfekt w Lublinie. Ogólnie zrobili co mieli zrobić, wzięli za to sowite honorarium i gbury z nich okropne. Obsługi klienta dosłownie na poziomie bełkotu pomiędzy dwoma żulami ale co poradzić. Widziałem że właściciel do swoich pracowników odzywa się tak samo jak do klientów czyli to jakiś większy jego problem

Ogólnie piszę to po to, żeby potwierdzić to co podejrzewałem. Ogólnie wg mechanika to niepotrzebnie się czepiałem tego koła bo pomimo 256tys przebiegu nie było z nim nic złego. Tzn ja widzę lekkie pęknięcia gumy i lekko się już uginało ale dalekie było od rozpadnięcia czy większych fizycznych uszkodzeń. Tym samym mit, że koła wytrzymują 120tys został obalony. W internetach krąży za dużo aut z przekręcanymi licznikami i chyba stąd wynikają takie mongolskie teorie.

Auto śmiga jak powalone, wiele różnic nie ma. Po prostu zbliżam się do ideału albo raczej osiągam skraj czepialstwa. Chciałbym się z tego wyleczyć, bo za dużo wymieniam w aucie bez większej potrzeby



edit:



Bez pudełka jak bez ręki




Posprawdzałem, posłuchałem na spokojnie i pracuje trochę lepiej, nie mogę powiedzieć że nie ma żadnej różnicy ale po prostu spodziewałem się większej. Szczególnie patrząc na wydaną kwotę

woytek13, wydaje mi się że trafiłeś w sedno z tymi wadami u mnie w e46 przy przebiegu 250 tyś, jest oryginalne turbo, dwumas ze sprzegłem, koło pasowe, amortyzatory a nawet tylne tarcze hamulcowe i dodam że te elementy są naprawdę w bardzo dobrym stanie
Super autko, podoba mi się bardzo z tym zawiasem i letnia felgą no i po programie pewnie ładnie lata

Juz nie ma tych wibracji i drzenia?

styks, nie odpowiem na Twoje pytanie Ponieważ muszę się przejechać innym autem z tym silnikiem, najlepiej w tej samej budzie. Nie miałem takiej okazji i po wymianie większości "tłumików" widzę, że chyba byłem zbyt nadgorliwy. Na postoju nie wibruje praktycznie nic. Nawet plastik silnika leży spokojnie no ale jak już wiele razy na forum pisano: "m52 to nie jest"

Obecny problem to przednie tarcze ATE, które po przetoczeniu znów się pokrzywiły i znów bije kierownicą przy hamowaniu.

woytek13, chyba tu jest problem:

woytek13, Też często wymieniał części bez przyczyny Ale za to jestem pewien swojego samochodu, lubię mięć wszystko w jak najlepszej kondycji.
Ładna 1dyneczka Szerokości!

miałem to samo napisać, kup woytek13 jakieś R6 to i wibracji nie będzie
a poduchy pod silnikiem dobre?

rorafalki, kilka stron temu wymieniłem komplet poduszek (silnik + skrzynia) lemforder.

może faktycznie Ci się "wydaje", że coś jest nie halo, a to po prostu R4 w klekocie tak wibruje

słuszna uwaga
Myślę że przejażdżka takim samym autem rozwieje Twoje wątpliwości

Muszę to sprawdzić dokładnie, bo porównywałem z czterocylindrowymi dieslami ale w wersjach dci (renault scenic ojca) i cd? (mazda 3 kolegi z pracy). Mazda pracuje jak benzyna, w środku zero wibracji. Scenic ojca to inna bajka bo znacznie starszy od mojego i trochę inna klasa ale tak czy inaczej silnik pracuje znacznie delikatniej i w środku aż tak go nie czuć.

Mimo wszystko weekend trochę pojeździłem, odpalałem na zimno pod blokiem i stwierdzam że różnica po wymianie koła jest zauważalna. Jest znacznie lepiej ale nadal nie jest idealnie Muszę na lokalnym forum znaleźć kogoś z e90 / e87 z tym silnikiem i sprawdzić czy jest sens tak czepiać się biednego auta czy po prostu trzeba jeździć

No miałem E91 LCI z N47 i tam było idealnie, nie było żadnych wibracji, nawet przy odpalaniu na zimnym ledwo było cokolwiek czuć (ale było go słychać).
Mój znajomy miał w tym samym czasie E91 przed liftem z M47 i mam wrażenie, że bardziej było czuć wibracje, aczkolwiek może to być kwestia zużycia auta, moje nie miało 100 000, a jego ponad 200.
Najprościej będzie jak zmienisz auto na benzyniaka .

Może na OLX i Allegro ktoś będzie w okolicy. Szybszy kontakt, od razu numer masz

Mateusz118, pomyslimy

Dziś odwaliłem przygotowanie auta do zimy. Przy okazji przetestowałem nową pianownicę, która przyspieszy pracę oraz zwiększy ogólny komfort czyszczenia auta. Dokupiłem też kilka metrów wężą żeby myjki nie nosić w trakcie mycia. Od razu inaczej się "ditejlinguje"










Tutaj była piana K2 Sambo, tania i fajna. Oczywiście podrasowałem ją wieloma innymi chemikaliami w losowych proporcjach bo chciałem zmyć resztki starego wosku i dobrze odtłuścić. Następnie mycie ręczne, też korzystając z wszelkich butelek jakie mam w piwnicy i auto wyszło takie:




Kolejnych zdjęć nie mam, ale wszystko odtłuściłem ipą i nałożyłem Sonax PNS, bo wg mnie to ideał na zimę. U ojca trzyma się od roku . Poprawiłem sobie też niewidzialną wycieraczkę na szybach i opony dostały trochę 'black to the future'. Jutro muszę zająć się jeszcze jedną rolką bo pasek z niej wystaje 1mm, założyć dystanse na tył i dokończyć suszenie przedniej lampy. Od zakupu paruje mi prawa lampa, a teraz jak jest wilgotno to mogę tam rybki chodować

Urlop to fajna rzecz