BMW Sport

Nieprzepadam za "gorącymi" autami.

Kuba chciałbym mieć samochód z którym absolutnie nic nigdy nie było. Z tego co piszesz Twój taki jest jednak dałeś, jak dla mnie, za niego zdecydowanie za dużo i uważam, że moje M nie ustępuje niczym Twojemu a wyposażeniem zdecydowanie je przerasta. Po awarii, oprócz tego, że widać opaloną blachę nic nie zostało, żadnych negatywnych skutków. W taty e60 nawet nie trzeba będzie nic malować bo się blacha nie paliła. Dzisiaj jedziemy kupić maskę w kolor, parę plastików, wiązkę i auto będzie można odpalać.

Wole dac wiecej za zdrowe i pewne auto niz oszczedzac na zupełnie nie wyjasnionych dla mnie rzeczach.
Swoja droga cos tez musialo byc przyczyna ze to auto sie hajcło.
Ciesz sie ze udalo ci sie okazje kupic ale mnie tym nie przekonasz i tyle

podpisuję się pod tym czym się da

jakma jezdzic bezproblemowo za duzo mniejsze pieniadze to czemu nie, mi sie podobuje

Byłem wczoraj i widziałem (dzisiaj pewnie też będę u Rafała ) samochód naprawde mało uszkodzony, w porównaniu do M-pakietu Rafała to to co jest w tej to jest nic. Rafał nie oszukujmy się Twój tata poprostu chciał się odmłodzić i będzie teraz krążył po ulicach żeby się pokazać . Gdybym miał do wyboru e39 całe nie uszkodzone i taką e60 lekko przypaloną, bo spaleniem to raczej ciężko to nazwać, to bez zastanowienia wziął bym e60.

to między innymi nas odróżnia

Dzięki, masz zdrowe podejście do samochodu

Kucharz Ciebie się nigdy nie przekona do takich samochodów, do powypadkowych też masz takie podejście? Jedni kupują samochody za małe pieniądze i cieszą się z jazdy, inni kupują za , według mnie, chore i tez się cieszą. Ja na szczęście zaliczam się do tych pierwszych bo samochód to żadna inwestycja.

U Rafała w domu poprostu lubią dobrze wysmażone

tak też mam takie podejście



to czemu nie jeździcie w domu Tico?? jakbyś jeszcze dorwał takie wysmażone to pewnie za dniówkę byś kupił

Ja mysle ze Rafał sam jezdzi do Niemiec wypatruje sobie samochod po czym w nocy wznieca pozar i tylko czeka az sie pokaze ogłoszenie na mobile.de

BMW2004, ta wygląda tak jak by miała coś wrzucone pod maskę, więc Rafał tam pewnie w nocy miał w tym swój wkład



Może poprostu jest to ponad Twoje możliwości.

chyba się trochę zagalopowałeś

myślę, że nikt zdroworozsądkowo myślący jej nie pojmuje

Dla mnie wypadek kompletnie dyskwalifikuje samochód. Tak samo zniszczone wnętrze. Reszte (w granicach rozsądku) można zawsze zrobić. Samochodu takiego jak Rafała e39 czy teraz e60 nie kupił bym, ponieważ są "nie jeżdżące". Nie chciał bym brać sobie na głowe takiego kłopotu. Jednak nie są to dla mnie samochodu po awarii która je dyskwalifikuje. Nie znacie właścicieli samochodów którym zapalił się alternator czy rozrusznik? Albo jakieś wiązki elektryczne? Niestety takie rzeczy czasem sie zdarzają. Jeśli nie doszło do prawdziwego pożaru, właściciel nie powinien wymienić alternatora i kilku rzeczy w okolicach na nowe tylko oddać auto na złom?

Kucharz szczerze Ci powiem ze Cie nie znam i na oczy nie widziałem...Ale Twoje wypowiedzi zawsze wyawały sie byc sensowne i trafne.Ale widze ze na kolege to zdecydowanie sie zawziałes.Samochod poza podszybiem i kilkoma pierdolami jest naprawde nie ruszony.W porownaniu do tego ci było spalone w jego e39 to tutaj nic nawet nie jest tkniete.Twoim rozumowaniem to jak ktos ma wypadek to samochod od razu do zyda musi isc???Bo tak to odbieram Mysle ze troche jestes uprzedzony co do pewnych spraw.Pzdr

wypadek, a wypadek

Czarny ale to tak jakby przycierka była Szkody sa naprawde małe

zależy co jest po wypadku, co zostało robione, oraz jeśli auta "zrobione" jest o ładne kilka lat młodsze od starego bezinwazyjnego, to niestety tak.



Mi się tweeter spalił kilka żarówek, bezpieczników, jakby to zebrać do kupy, to całkiem nie mały pożar by był



Trzeba złomować!!

Ja też nie widzę nic złego w tym co robi Rafał525, przecież auto nie jest po wypadku, miało poprostu usterkę, coś się zapaliło, stopiło się kilka elementów i tyle, można je wymienić i po wszystkim, dla mnie to to samo co np. jak padnie skrzynia, kupuje się używaną, albo remontuje tą i jeździ dalej. A zwarcie w instalacji może powstać z byle pierdoły, u mojego ojca w aucie szczury przegryzły przewody od komputer sterującego silnikiem jak auto stało 1,5 tygodnia, równie dobrze mogło powstać zwarcie i się coś zajarać (na szczęście nic się nie stało). Tak więc ciekaw jestem czy Ci wszyscy co krytykują sprzedali by swoje wypieszczone autka gdyby coś takiego stało się u nich, myślę jednak że przy takich małych zniszczeniach poprostu kupuje się kilka nowych części, wymienia i jeździ dalej.