BMW Sport

W końcu się wziąłem za poprawkę uszczelnienia drzwi. Jak niektórzy kojarzą, serwis założył mi moje stare podczas naprawy, a nowe oddał do własnej decyzji, czy zakładać, czy nie.
Oczywiście nie trzeba było jasnowidza, żeby wiedzieć, że zwykłe przełożenie mat bez nowego kleju rychło zaowocuje przeciekami. Wczoraj uszczelniłem tylne drzwi, w nocy padało jak z cebra i taki oto efekt dziś rano.

Przód (nienaprawiony):



Tył (po naprawie):



Brudu nie wycierałem, żeby pokazać rzeczywiste efekty. Z tyłu sucho i tak, jak fabryka przewiduje. Tak wyglądało to po naprawie (klej do szyb plus nowa wytłoczka):



Tu jeszcze fotka przednich drzwi przed dzisiejszym dokończeniem operacji. Stara wytłoczka trzymała się tak, jak na fotce, czyli do połowy. A dołem ciekło:



Całość zajęła mi ok. 1,5h.

Dobra robota!

hej kolego
mam za soba podobna operacje - cieklo mi na tylnych drzwiach za kierowca
podklejalem silikonem RTV, bo nic innego nie mialem pod reka i efekt jest super
wczesniej probowalem rozgrzewac oryginalny klej i na to podklejac, ale cieklo

swoja droga te uszczelnienia to straszna lipa w e46

pozdrawiam !

Panowi mi też cieknie tylko przez przednie drzwi kierowcy jak popada... Woda wlewa się pod dywanik kierowcy... To efekt rozszczelnionej "wytłoczki" pod tapicerką drzwi? Czy może uszczelki jakieś?

Dokładnie, rozszczelniona wytłoczka powoduje przedostawanie się wody na podłogę, pod dywanik. Ja już robiłem to w różnych egzemplarzach chyba z 5 razy, zawsze takie same objawy .

Od spodu w drzwiach jest dziurka przez którą spływa woda z drzwi, więc na progu zawsze będzie jakaś mniejsza, większa ilość wody...

Nieprawda.

x2

Odpływy na dole drzwi nie mają w tym przypadku znaczenia. U mnie miałem podobnie, uszkodzona mata wyciszająca i po każdym większym deszczu lub po umyciu auta pod tylnym prawym dywanikiem miałem mini-basen

good job boss

Cheers

To co się dzieje z tą wodą która tam spływa, tą dziurką??

Nic, spływa poza progiem w miejscach zaznaczonych strzałkami (nie wiem, ile jest odpływów, na pewno więcej niż jeden). Więc nie ma prawa być wody tam, gdzie zaznaczone na niebiesko:



Zresztą zobacz, gdzie są odpływy, potem zamknij drzwi i będziesz widział, że mamy rację. Nie ma opcji, żeby woda spływała na próg.

Trzeba trochę ogarnąć galerię po małej przerwie

Wiele się nie dzieje, bo jak wiadomo, lepsze jest wrogiem dobrego

Ale jeszcze w lecie tradycyjny serwis klimy:





I wymiana płynu hamulcowego, z wpisem do KS oczywiście:



Przy okazji fachowy rzut okiem na widok ogólny. Zielo kręci kołem



Nastąpił też upgrade audio, które na dłuższą metę nie zdawało egzaminu, ale tu muszę najpierw ogarnąć foty.

W czeluściach dyskowych znalazłem taką fotkę, na której pewien ninja chce podwędzić moje auto (dostał później z półobrotu i panzerwagen jest bezpieczny):



Obiecałem też update zamontowanego audio. Otóż wcześniejszy projekt miał spełniać dwa założenia (oprócz oczywistej funkcji każdego car audio sensu stricto), mianowicie zabudowa nie miała się odbyć kosztem przestrzeni ładunkowej oraz miała być opcja szybkiego i sprawnego powrotu do ustawień fabrycznych - w ramach ewentualnych potrzeb oraz w przypadku potencalnej sprzedaży auta bez tzw. klocków
Jednakowoż życie pokazało, że nie dokońca udało się zachować wolną przestrzeń ładunkową, bo choć nie stała na środku bagażnika skrzynia, to wystający głośnik oraz szyba przeszkadzały często w przewożeniu fantów. Również opcja szybkiej zamiany na ori setup nie udała się, bo owszem, można był to całkowity plug and play, ale ten plug w przypadku 20-kilogramowej podłogi z pewnością nie można było nazwać szybkim i wygodnym.
Cały projekt został więc przewartościowany. Rorafalki zapewniał mnie swego czasu, że Rockford u niego robi robotę, nie będąc zabudowanym od spodu (za skrzynię robi ori wytłoczka pod podłogą). Zdecydowałem się więc na takie rozwiązanie:

W ori podłodze wyciąłem łotwór pod głośnik:



Jako, że podłoga to niezły ulep - teraz wiem, czemu taka lekka - to zabezpieczyłem rant masą bitumiczną, żeby się nie sypało ze środka:



Zamontowałem głośnik, od spodu usztywniając całość ringiem z MDFu mojej prostej domowej konstrukcji:



Wzmacniacz leży swobodnie (trzymany na rzepy) na wytłoczce pod podłogą i nie obciąża samej podłogi. Poradziłem sobie też z ohydnymi dziurami na gumy antypoślizgowe przebiegające przez pół podłogi i całość wygląda teraz tak - jeszcze widać ślady gum w poprzek podłogi, materiał musi odpocząć:

głośnik niczym nie zabezpieczony ? Jak już rozebrałeś tył trzeba było dołożyć elektrykę szyb No i listwy progowe jakieś takie zwykłe czarne ;p
Ale bagażnik to masz czyściutki Kombi chyba nie wozi dużo ?

fanie to wygląda
też myślę o czymś takim ale jak teraz z funkcjonalnością bagażnika ?
jest jakaś osłonka na ten głośnik ?

No powiem Ci, że ta zabudowa jest totalnie nie funkcjonalna. Rzuć do bagażnika torbę podróżną, albo lepiej skrzynkę piwa, to przygnieciesz nim głośnik. Taki mały głośnik mogłeś gdzieś z boku bagażnika umieścić w skrzyni zamkniętej dopasowanej wymiarami. Lepiej by grało i zajmowało mało miejsca.

Spoko, spoko. Na fotkach brakuje jeszcze grila, ale to chyba oczywiste. Przecież bym nie pisał o funkcjonalności bagażnika z gołym głośnikiem na samym środku Nie znam nikogo, kto by bez sensu śmigał z niezabezpieczonym głośnikiem, sam również samobójcą nie jestem. Bez znaczenia, czy w takiej zabudowie, jak moja, czy w skrzyni.
Wrzucam walizki, skrzynki piwa i wszystko inne bez problemu Nigdy żadnych skrzyń u mnie Wystarczy poczytać wyżej, jakie mam założenia co do zabudowy.

Wcześniej problem był taki, że też wrzucałem wszystko bez bólu, ale podwyższenie sprawiało, że wkładanie gratów było niewygodne.

Iron, kombi wozi sporo, ale u mnie musi być czysto

Skoro przyszła wiosna trzeba zacząć też kanałowe grzebanie. Na pierwszy ogień środkowy uchwyt tłumika. Podczas ostatniego grzebania stwierdziłem, że jest urwany, ale dopiero teraz się zabrałem za naprawę. Koszt części 18207786468 87,28 PLN u Smorawińskiego.

Przed:



W trakcie:



Po 10 minutach:



Wiedziałem, że uchwyt urwany, wiedziałem też, że szczególnie podczas cofania coś tam ten wydech lubi zagrzechotać. Ale, że po wymianie uchwytu ustało, to się zdziwiłem, bo myślałem, że taka pierdołka wiele nie poprawi i trzeba będzie kiedyś poszukać głębiej. A tu niespodzianka.

nie chce Ci sie pobawic w elektryke tył ? mam moduł high, tapicerke tył w naszym kolorze pod elektryke czyli to co najtrudniej znalesc. Przelaczniki tez mam. Kable musialbys tylko pociagnac i dokupic podnosniki. Chętny ?

Kusisz, ale po wymianie sprzęgła (dwumas trochę deliryczny, więc też poszedł), planuję do końca roku tylko jeden wydatek na auto...

Mianowicie potrzebny za kilka miesięcy będzie fotelik dla noworodka