KotSylwester napisał(a):
Dziwne że kolega się zgodził "dać" 150tys zł za 80tys zł, jakby się coś rypło.
Kolega pilnie potrzebował tej kasy bo (podobno), miał na niej zarobić znacznie większe pieniądze i był świecie przekonany, ze te pieniądze odda.
15000zł nie wynika z 80000zł długu lecz z wartości mojego samochodu (bo niby dlaczego miałbym być stratny, zwłaszcza, że nigdy nie ściąga się 100% wartości umów 10-15% zawsze odpadnie). Podobno jego ktoś też przekręcił i dlatego pieniędzy nie oddał i twierdzi, że na głowie stanie a odda mi wszystko z odsetkami... Tylko efektów nie widać...
KotSylwester napisał(a):
A wracając do tematu to ja może jestem niekoleżeński ale nie żyruję znajomym i rodzinie kredytów

I masz rację, nawet jeśli uda, mi się teraz z tego wygrzebać to wiem, że nigdy nikomu nic nie poręczę...
Przemek napisał(a):
Widzialem auto na otomoto za 90k I wlasnie chcialem zapytac co jest powodem sprzedazy. Przeczytalem caly watek i jakos nie chce mi sie w to wierzyc wszystko........ Cos mi sie tu nie klei ta historia ale nie chce mi sie tego drazyc bo mialbym pare pytan. Zycze udanego zakonczenia calej sprawy, nawet jesli jest zrodzona tylko z wyobrazni.
Pozdrawiam.
Nie bardzo wiem co próbujesz prze to powiedzieć, ale może faktycznie przyśniło mi się, że miałem wymarzony samochód, zarabiałem przyzwoite pieniądze i miałem ogromne perspektywy na przyszłość...
Uwierz mi, że mi też się tu wiele rzeczy nie klei i nadal nie mogę uwierzyć jak mogłem się tak dać wydymać
Teraz naprawdę zastanawiam się, nad rozdmuchaniem sprawy przez media, ale tak jak napisał
KotSylwester pozostaje obawa o rodzinę...