BMW Sport

Ktoś mnie prosił o fotki 7emki więc wstawiam:




Tym razem samochód jest ewidentnie taty. Ale to dzięki niemu stałem się fanatykiem motoryzacji. To był pierwszy samochód z duszą w jaki wsiadłem i wówczas zrozumiałem co znaczy BMW. Samochód jest szybki i dobrze się prowadzi, ale po przesiadce do eMki mogę tylko powiedzieć że wydawało mi się że jest szybki i się dobrze prowadzi. Po prostu nie ma podejścia do eMki. Ale to są po prostu 2 różne samochody. 7emka to krążownik dróg. Najfajniej się nim jeździ po szerokich autostradach, z jedną ręką (a czasami jednym palcem) na kierownicy. Nie za szybko, nie za ostro. Wygodnie. A jak trzeba kogoś wyprzedzić to V12 robi swoje. Wyrywa do przodu. Ale mimo że robi to szybko, to jakoś tak płynnie, bez nerwów. Nie to co eMka która jest dzika i agresywna, a przy tym łatwa do kontrolowania. Ale to jest właśnie w niej piękne. Kocham obydwa te samochody mimo że prezentują inny styl i zostały stworzone do innej jazdy.

bardzo ladnie sie prezentuje, bez przerobek, bialych swiatel itp.
Duzy plus za deske w skorze! jaki to kolor?

trochę nieszczęśliwe koła, przy tak wspaniałym aucie

ładna ładna ale seria

bardzo ładna, duży plus za to że wersja Long, moim zdaniem auta segmentu F dobrze wyglądają tylko jako Long

Szczerze to nie wiem jak ten kolor się nazywa. Po VINie trzeba byłoby sprawdzić



Moim zdaniem akurat e38 lepiej wyglądało w zwykłej wersji, ale to już kwestia gustu

bardzo ładna sztuka miałem okazje jeździć podobną siódemką wrażenia super aż nie chce sie wysiadać

Co to za rzeźba przy skrzyni biegów?? Domyślam się że jakiś zestaw do telefonu. Wygląda to okropnie. Bardzo ładne auto. To chyba początki produkcji, rocznik 95??

Uchwyt do Nokii 8910. W e36 taki miałem, ale przymocowałem go do osobnej konsoli, którą zawsze można zdemontować i po bólu. Nie wierciłbym nigdy dziur w tapicerce.

A 7er przepiękny. Dostojny Też uwielbiam ten samochód

Tak, to uchwyt do telefonu. Dziur nie wierciłem. Po prostu był tu kiedyś zamocowany taki wielki telefon (nie mam zdjęć) i zostały po tym dziury. A że uchwyt do telefonu idealnie pasował to się te dziury przy okazji zakryło

Dokładnie.

Podoba mi sie, duzy + za zachowanie oryginału, a nie na siłe odmładzanie na wersje ''po lifcie''.

z czego? chyba ze swojego avatara



BMW oficjalnie utrzymuje,ze to skóra na desce rozdzielczej w E38 750 i dla mnie to wystarcza. To,ze ktos uznał ,ze to skaj, plastik czy guma nic dla mnie nie znaczy. Tak samo jak ktos powiedział ,ze w E32 jest plastik zamiast drewna jesli chodzi o listewki. Ten sam kaliber argumentacji.

Wiadomo,ze skora na desce rozdzielczej musi miec inną fakturę, zeby wytrzymywac nieustanne parzenie się w słoncu. Na dodatek nie musi byc odporna na mocne tarcie ( jak ta na fotelach) lecz idealnie dopasowywac sie do kubatury deski rozdzielczej.

Jesli ktos przeprowadzi ekspertyzę w labolatorium , potwierdzającą rodzaj tego materiału , ok- bedzie dowód. Poki co wszelkie organoleptyczne badania traktuje z przymruzeniem oka

załóżcie sobie nowy temat "Czy skórzana deska e38 jest rzeczywiście skórzana" a nie śmiećcie chłopakowi w temacie ...

P.S.

Ładna e38 .... V12 to obok V8 4.4 jedyny słuszny silnik do tej limuzyny

ojej

E38 śliczne.

Temat o skórze wydzielony tu:
http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?t=27435

Odgrzebuje temat bo trochę się działo

Zacznijmy od początku:
Już dłuższy czas temu z samochodem zaczęły się pewne problemy. Najistotniejszym z nich był problem z odpalaniem. Czasami odpalał za kilkunastym razem, ale jak już odpalił to jeździł dobrze. W między czasie wychodziły różne problemy typu problem z ogrzewaniem (albo przechładzał albo przegrzewał), kontrola trakcji mówiła dziękuje itp, ale najważniejszy był problem z odpalaniem więc resztę zostawiliśmy na później. Do problemu z odpalaniem doszły przerwy w mocy, a jak zgrało się to ze zmianą biegu to samochód po prostu szarpał. ASO nie było w stanie naprawić tego przez rok. Efektem tych usterek i kilku innych czynników był wypadek na zjeździe z mostu łazienkowskiego.

Jak ktoś wie lepiej co się stało na tym moście mimo że go tam nie było, niech zostawi to dla siebie. Temat nie jest o mnie tylko o chyba już kultowym samochodzie i myślę że szkoda go śmiecić.

Po tej przygodzie samochód mieliśmy sprzedać, gdyż koszt naprawy przewyższał wartość samochodu. Samochód trochę postał, ale w końcu zdecydowaliśmy się go naprawić, gdyż i trochę w niego włożyliśmy (dostał między innymi nową skrzynię) i po prostu lubimy ten samochód. W 7emce zostało naprawione to co zostało uszkodzone podczas wypadku, ale stare usterki niestety wciąż go męczyły.

Pewnego dnia miałem jechać na Kaszuby. Planowałem jechać eMką, ale ona wówczas wiecznie stała w serwisie i na wyjazd już jej nie mogłem mieć. Po ostatniej przygodzie nie miałem zamiaru jeździć 7emką gdziekolwiek, a już szczególnie w trasę. Z faktu że był to jedyny aktualnie samochód w domu, postanowiłem jechać motorem. Jednak w "moim" motrku padł mi nowy akumulator, a nie chciałem gdzieś stanąć, gdyby znowu siadł. OK. W takim razie wezmę GS'a Ojca. Już się spakowałem do kufrów, przygotowałem ciuchy motocyklowe itd. Wieczorem oglądam wiadomości i dowiaduję się że przez Polskę przechodzą wichury i burze. Stwierdziłem że lepiej wziąć 7emkę.

Jadę przez las. Czuje że asfalt robi się śliski. Zwalniam. Od co najmniej pół godziny nie widziałem żadnego samochodu. Ale oczywiście jak na złość na jednym z zakrętów kiedy miałem samochód z naprzeciwka 7emka zrobiła to samo co na łazienkowskim. Tym razem na szczęście byłem wyspany i płynnie wyprowadziłem samochód z poślizgu, ale serce podeszło mi do gardła.

Wracałem w nocy przez ten sam las. Prosta droga. Jadę około 90km/h. Sam bym pewnie jechał szybciej, ale jechałem z koleżanką i była to dla mnie wygodna prędkość do prowadzenia konwersacji. Z rowu tuż przed koła wyskoczył mi dzik. Zdążyłem jedynie nacisnąć hamulce, ale one nie zdążyły zadziałać. Jak na wielkiego knura i 90km/h samochód odniósł naprawdę minimalne obrażenia. 7emka znowu pojechała do blacharza.

Ponad rok walki z tym samochodem w ASO, a usterkę naprawił blacharz wymieniając pompę paliwa

Później dalej walczyliśmy z eMką więc 7emka była dalej trochę zaniedbana.

Od jakiegoś czasu eMka jest sprawna i powoli doprowadzam 7emkę do stanu perfekcyjnego (oczywiście na tyle na ile się da doprowadzić 15 letni samochód )

Na początek poszły wszystkie płyny i filtry. Filtr kabinowy chyba nigdy nie był wymieniany, a jest na większości faktur.

Zalałem ją płynami Millersa. Przed wymianą oleju użyłem specyfiku który rozpuszcza nagar i ścieka on razem z olejem. Sprawdziłem kompresję. 5 cylindry mają trochę słabszą, ale przy 15 letnim samochodzie z przebiegiem ponad 350k km nie ma co się tym przejmować. Aczkolwiek ciekawe dlaczego ułożyło się to tak symetrycznie

Był mały wyciek z pod pokrywy zaworów, więc trzeba było wymienić uszczelkę. Zrobiłem fotki ale telefonem więc jakość jest słaba:


Cena uszczelek pod kolektory ssące jest po prostu straszna. 2k PLN za uszczelki. Ciekawe co w nich takiego specjalnego. Ale jak trzeba to trzeba.

Okazało się że blacharz przyoszczędził na płycie pod silnik i pod skrzynię. Prawdopodobnie przez to mam 2 u szczerbione kółka pasowe i wyciek z układu wspomagania. Wszystko co było uszkodzone zostało wymienione na nowe. Płyty pod silnik i pod skrzynie kupione i zamontowane. Przy okazji wyszło jeszcze kilka wężyków i innych pierdołek.

Zostały wymienione świece, kopułki, tarcze, klocki itp.

Silnik pracował wcześniej trochę nierówno (jakby jeden cylinder nie pracował), a odkąd nie dostaje już lewego powietrza ten objaw się tylko pogłębił. Mechanicznie wszystko jest w porządku, więc trzeba powalczyć z elektroniką. Chcąc nie chcąc muszę jechać do ASO, chyba że ktoś ma namiar na dobrego elektronika do BMW Do tego trzeba powalczyć jeszcze z kilkoma pierdółkami typu podgrzewanie tylnej szyby.

Panel sterowania ogrzewaniem fiksuje i do tego ma już wypalone prawie wszystkie piksele. Zamówiliśmy nowy w ASO po VINie i o dziwo przyszedł inny. Szczerze bardziej mi się podoba, ale zobaczymy czy będzie działał.

Do tego dochodzi jeszcze trochę różnych drobiazgów, ale powoli się je zrobi

Jak już samochód będzie technicznie sprawny mam zamiar przeprowadzić w nim pełny detaling, żeby wyglądał prawie jakby ledwo co opuścił fabrykę, a następnie zabrać się za modyfikację:
- gwint KW street comfort - który według opisu producenta powinien poprawić zarówno prowadzenie jak i komfort. Oczywiście nie chcę z 7emki robić samochodu sportowego
- hamulce - jeszcze nie wiem co dokładnie, muszą wyrabiać podczas dynamicznej jeździe po autostradzie
- szpera - nie mam zamiaru latać nim bokami, ale szpera jednak znacznie poprawia prowadzenie
- felgi 18 na lato - dokładniej będą to zimowe 18tki od eMki gdyż do eMki już po prostu nie pasują ze względu na hamulce
- pewnie kilka doposażeń typu nowsza navi do której jest mapa polski itp, ale jeszcze muszę się zastanowić

widzę że trochę przygód było, ceny tez konkret ale w końcu topowa 7er. fajnie że nie dajesz za wygraną i walczysz dalej z autem

coś macie pecha do tych Beemek
ale dobrze, że walczycie dzielnie o nie

2 tys za uszczelki

no nie?cena kosmos macie samozapal jakby nie bylo,ja bym chyba k***icy dostal,powodzenia