FLEX-->> [e46] 330Ci KONIEC i POCZĄTEK-idzie M3 V8

Jakobe

Cześć

Po pierwsze to podziwiam i gratuluję takiego podejścia do tematu, szczena opada

I mam dwa pytanka"

Chodzi mi o podłogę napisałeś "Moja podłoga jest juz po wyeliminowaniu tej wady co można poznać po wspawanej dodatkowej warstwie blachy na zakładkeę."

Czy mógłbyś pokazać na jakiejś fotce te miejsca? Chciałbym u siebie sprawdzić czy moja E46 ma to już za sobą i nie wiem na co patrzeć, chyba że tego nie widać bez demontażu wózka?

I czy poleciłbyś te opony Nankang, bo mam rozkmine czy nowe "tańsze" czy używki - oczywiście rozmiar ten sam.

Pozdrawiam

damianRC

Jakobe napisał(a):

I czy poleciłbyś te opony Nankang, bo mam rozkmine czy nowe "tańsze" czy używki - oczywiście rozmiar ten sam.

Pozdrawiam

Z tego co wyczytałem to wielu forumowiczów jeżdzi na Nexenach, Nankangach i jest zadowolonych jeśli chodzi o jakośc/cena.

Michu

To auto chyba będzie miało u Ciebie dożywotkę

Szacuneczek za włożoną prace i podejście do tematu

Zadbana lepiej niż Torbicka :hyhy:

rorafalki

auto podobało mi się u poprzedniego właściciela, ale u Ciebie jest kapitalnie :padam:

widzę, że 3er szykujesz na wieczność

znakomite podejście, wzorowa galeria :ok:

flex

Jakobe napisał(a):

Chodzi mi o podłogę napisałeś "Moja podłoga jest juz po wyeliminowaniu tej wady co można poznać po wspawanej dodatkowej warstwie blachy na zakładkeę."

Czy mógłbyś pokazać na jakiejś fotce te miejsca? Chciałbym u siebie sprawdzić czy moja E46 ma to już za sobą i nie wiem na co patrzeć, chyba że tego nie widać bez demontażu wózka?

Witaj. Od razu zaznaczam, że nie mam 100% pewności, że to jest to wzmocnienie. Slyszalem kiedys, że podłogi były wzmacniane od lutego 2001 r.

Obrazek

Jakobe napisał(a):

I czy poleciłbyś te opony Nankang, bo mam rozkmine czy nowe "tańsze" czy używki - oczywiście rozmiar ten sam.

Jezeli chodzi o bezpieczenstwo to zdecydowanie nowe "tańsze", ale moje nankangi są też dość głośne

Smokin, rorafalki dzieki za uznanie

mile_end

świetne podejście to tematu korozji, fajnie by było gdyby takie podejście mieli lakiernicy,
ale tak dokładnie jak ty to możne człowiek tylko samemu dla siebie zrobić :ok:

powiedz mi tylko jak przechyliłeś tak auto
Obrazek

i na ile to jest bezpieczne
bo chciał bym też zająć się podwoziem a tak przychylone auto ułatwiło by mi sprawę

flex

mile_end napisał(a):

powiedz mi tylko jak przechyliłeś tak auto

Jak widać na zdjęciu na koła założone są kołyski (kupiłem za około 150 na allegro)
Następnie trzeba wziaść z 6 chłopa i samochód przechylić, ale z ziemi nie da rady, więc pierwsze go dość mocno podniosłem na podnośnikach (na maxa ile sie dalo)

mile_end napisał(a):

i na ile to jest bezpieczne
bo chciał bym też zająć się podwoziem a tak przychylone auto ułatwiło by mi sprawę

Te "dechy" ktore widać to tylko zabezpieczenie gdyby wiał bardzo silny wiatr (bardzo bardzo silny) poniewaz bez żadnych zabezpieczen samochód utrzymywał sie w swojej pozycji na samych kołyskach.
Jeżeli chodzi o płyny w samochodzie to oczywiście im mniej paliwa tym lepiej, ja miałem jakies 1/4 baku i nic sie nie wylało.
Olej nigdzie nie wyciekł, płyn chłodniczy tez, hamulcowy spuszczałem bo demontowałem i tak zaciski.
Aku oczywiscie trzeba wyjąć i wszystkie luzne rzeczy w kabinie oraz bagażniku. Dobre rady: Podomykaj sobie wczesniej szyby, podnoś samochód na zaciągniętym "ręcznym", a lewarek daj na luz (ew demontaż wału i inne)

Trzeba jedynie uwazac przy stawianiu go na 4 łapy, najlepiej jest miec z ponad 6 osob (łatwiej jest podniesc niż opuscic) i z wysokosci juz 1 metra na ustalony znak puscic, odziwo bardzo delikatnie sie skontaktował z podłożem jak na ta wysokosc :super: