BMW Sport

Cześc cześć

Kolejne kilometry lecą , aktualnie na blacie jest jakieś 432 tysiące. Autko jeździ, od pewnego czasu jest już autkiem do wszystkiego, przywiozło płytki na chatę, klej, pełno jego zastosowań. CO tu dużo mówić, jeździ, hamuje, skręca, co trzeba to na bierząco się już wymienia. Tego nawet nie liczę, gdzieś kiedyś zaprzestałem, może dlatego że nie wiele się psuje. Nie wiem ale się domyślam Coś tam odpada i coś rdzewieje, mata się z*****epsuła żeby nie było za kolorowo. Ostatnio wymieniłęm filtry powietrza i kabinowy, tarcze + klocki, no i w końcu gdzieś przy 420 tysiącach padł DPF, jeżdżąc po 90% w mieście, podjąłem decyzję o wycięciu (niestety). Teraz turbo gwiźdze, ciśnienie upuszcza także kiedyś się wybiorę na korektę mapy (ewidentnie przelewa, dymi, ale naklejka informująca dalej się trzyma żę "Disel musi dymić".
Także życzę wam bezawaryujności i żebyście lepiej traktowali swoje bemki

Coś odpada:



Coś rdzewieje



Coś tam się wymienia żeby nie było, (tam jest coś tak fajnie zrobione że nawet wazzup niepowstydził)

kilometry lecą w setki Gratuluję killera

Widze, że dalej masz swoja jedynke i dalej problem z dyfrem? Moj juz wyje nawet zmieniony na używany, a regenerowany leży i rdzewieje. Nie wiem gdzie oddać, zeby kasy w błoto nie wywalić jak przy pierwszym.

Ja też już swoja mam 8 lat i dalej ja lubie, mimo że czasem mnie drażni wymiana każdej części. Jednak mam już tyle nowych rzeczy zrobione, że sprzedaż nie bedzie opłacalna. Przynajmniej dla mnie, bo nowy właściciel miałby już wiele problemow z głowy.
Wole sie pobawić w wymiane, mody i dalej nabijać kilometry. Powodzenia i dalszego użytkowania

O dziwo coś tam huczy przy 140-160 km/h ale nie nasiliło się przez ostatnie 20 tysięcy kilometrów. Nie pomogę bo ja sam ze swojego mechnika od dyfra nie byłem zadowolony

Trzeba cały czas nabijać kilomtery Dzięki i również życzę bezawaryjności i samej przyjemności z jazdy

Siemanko

Kilometry lecą i już na silniku 440 tysięcy km, także jeździmy dalej. Przez 8 tysięcy km wypił raptem tylko 2l oleju także uważam że to jeszcze mało i mogę jeździć dalej Mata pasażera znowu szwankuje, trzeba wyminić olej z filtrami, wydaje mi się że i poduszkę amortyzatorów no i standardowo któryś z łącznika stabilizatora z przodu stuka, pojawiają się jakieś stuki w tylnym zawieszniu ( na pewno jednym z nich był odkręcony amortyzator... )
Na podlasiu dopisała w tym roku zima, dostarczyła bardzooo dużo zimowych wrażeń

Pare fotek, bemki nie chciało mi się kompletnie myć przez to błoto i sól

Małymi kroczkami będzie pół balona

Może uda się na jednych wtryskach i na oryginalnym rozrządzie

Odważnie

idziesz na rekord chociaż to nie n47

No niestety nie n47 a tylko idiotoodporny M47. Jeździ dalej, znowu zaczęły stukać łaczniki stabilizatorów oraz kończy żywot silnik wycieraczki z tyłu. A tak to dalej pokonuje kilometry i spala trochę dużo oleju W przyszłym miesiącu 22 czy tam 23 wymiana oleju, wybór padnie tym razem na liquid moly filtr mana i tak dalej kreci się koło.
Szerokości

Kompletnie zapomniałem
- wpadł nowy alternator

Jakieś tam fotki na szybko:

Olej, jak to olej, ale wymienić w tym silniku filtr powietrza, to jakaś pomyłka. W każdym innym aucie 3-4 śruby lub jakieś zatrzaski 5 min roboty i gotowe, tutaj najpierw pół podszybia sciagnij, żeby w ogole mieć jakiś dostęp.

Podszybia to jeszcze się jakoś rozkręca. Ale… jak już z tym się uporasz to zostaje Ci wykręcenie. Śruby która jest między silnikiem a grodzią ( u mnie akurat w tej ukręcił się gwint ) niezliczona ilość prób, ale najgorsze jest to że punkty mocowania masz na plastikowej pokrywie zaworów i jak jakiś siłacz dojebie śruby na maksa to istnieje możliwość jej pęknięcia, potwierdzone info