BMW Sport

fajnie, że dbasz o każdy szczegół

Bardzo dobry ruch . Niby jak widzialem auto na zywo nie rzuciło mi sie to szczegolnie w oczy ale po wymontowaniu widac ze stare wklady byly naprawde zurzyte .

7er już na zimówce i jak widać dzielnie służy



Niestety rozrusznik strzelił małego focha raz nie zakręcił, po strzele z młotka w obudowę odpalił, ale następnego dni pojechał na regenerację.
Okazało się że w e38 demontaż rozrusznika to 15 minut roboty nie trzeba opuszczać skrzyni, demontować kolektora, czy stosować dwumetrowych przedłużek





Rozrusznik sprawdzony, wymienione tuleje i co tam trzeba było. Niestety po naprawie sytuacja się powtórzyła Od jakiegoś czasu, podczas kręcenia (odpalania) słychać czasem trzeszczenie głośników, podejrzenie było na słaby aku, ale nawet po naładowaniu trzeszczenie się pojawia, a czasem po dłuższym postoju go nie ma, wiec kolejny typ to słaba masa silnika którą odkręcałem przy wymianie poduszki silnika

przyznaj się, że tylko podjechałeś pod przyczepkę

nie ma tak lekko

W E36 z R6 pod maską jest bardzo dużo miejsca. U siebie kolektory wydechowe wykręciłem w pół godziny bez zbędnej gimnastyki.

Kolektory to inna para kaloszy. Pamiętam jak mi wymieniali rozrusznik w 318i to też skrzynia byłą zluzowana i metrowa przedłużka poszła w ruch.

Ja dziś będę miał okazję pobić rekord demontażu, bo niestety rano 7er nie odpaliła, rozrusznik nawet nie drgnął, pomimo kilku młotków i zwarcia na krótko styków

I jak tam rozrusznik, ogarniety juz ?

DanyU, Przecież Bmw, zwłaszcza te forumowe się nie psujO! A na serio to lubię Twoje galerie bo jasno opisujesz co i jak, nawet jeśli są negatywy, a nie same och i ach!

feder, nie mam co ukrywać, bo 7er niby ma zostać na długo, wiec nie ma potrzeby robić pseudo fejmu dodam jednak że jak ktoś szuka 730d++ to zapraszam na PW

chyba tak.. ale dopiero w minioną sobotę ostatnie wyjęcie zajęło jakieś 12 minut Po wyjęciu kręcił fachowiec sprawdził, wymienił elektrowłącznik.. działa. Zamontowałem, kręci, ale czasem słychać trzeszczenie w głośnikach i nie kręci zbyt żwawo.. może akumulator już słaby, naładowałem, nadal jakoś tak.. no ale odpala. Jednak nie zawsze, ze 3 razy pyknał, nie zakręcił, raz musiał dostać młotka W między czasie kupiłem kabel masowy przy aku od F20, pasuje idealnie, a ma lepsze złącze na klemie. I tak dojeździłem do soboty, kiedy to wymontowałem dziada, zawiozłem lekko zirytowany na "reklamację". koleś rozkladał ręce, ale obiecał sprawdzić. ZNALAZŁ który styk na blaszce komutatora nie łączył, jak się ujowo ustawił wirnik to nie kręcił, puknięcie go przestawiało i łapał, ale słabo kręcił. Wleciał drugi wirnik i szczotki, czyli w sumie zrobiona pełna regeneracja plus Zamontowałem w sobotę wieczorem i jest mega, kręci jak zły, pali jak to się mówi na widok kluczyka

Przy okazji wyjałem akumulator, wymieniłem skorodowaną śrubę trzymającą go, latał luźno i pozdzierał farbę i tam pojawiła się ruda. Oczyszczone i zabezpieczone.







krótsza ale to nie przeszkadza w niczym, tyle że odkręcać trzeba z przedłużką

taka pierdoła i tyle z tym zachodu miałeś...

fajni, że zrobione

o aku mi nie mów... u mnie się poluzował i stukał przy ruszaniu, już chciałem całe tylne zawieszenie wymieniać

Hehe, to jest choroba jednak.. ludzie jeżdżą aż coś odpadnie, a my tu nie śpimy przez takie rzeczy

Miniony długi weekend minął pod znakiem długich podróży, czyli to do czego 7er jest stworzona. Łącznie pokonaliśmy 1060km.

Ale żeby nie było zbyt normalnie, to dzień przed wyjazdem zabrałem się za wymianę czujnika poziomowania xenonów.



Niestety poziomowanie nadal nie działa, na razie nie wiem czemu, bo same silniczki w lampach pracują podczas odpalania świateł.
Przy okazji jednak połamałem regulację

na szczęście miałem zapasową





Szybki demontaż i składanie..



Trasa przebiegła bez przygód



I po kilku godzinach byliśmy w Kołobrzegu



pogoda jednak nie rozpieszczała i 7er usyfiła się okrutnie..

końcówka trasy


W świetle dnia


Dziś pogoda dopisała, więc umyłem siódemkę


Spalanie z tej trasy wyszło 7.9 według dystrybutora. Średnia prędkość ponad 67km/h. Trzy dorosłe osoby i moja córa plus kufer wypchany po brzegi. Jechałem Krajówkami, więc często musiałem deptać podczas wyprzedzania żeby zrobić to szybko, i mogę śmiało powiedzieć, że obecna konfiguracja silnika daje radę w tej budzie z tą skrzynią

O komforcie nie muszę wspominać, pomimo moich problemów z plecami, nie odczułem kompletnie tych kilkugodzinnych odcinków podróży

Na wiosnę planuję definitywnie uporać się z rudą, ogarnąć pierdoły typu PDC, poziomowani, webasto i podsufitka, a potem.. pewnie wyląduję na otomoto

OtoMoto? Lecz się, nie w zimnej wodzie

7er do takich tripow nadaje się idealnie

nie sprzedawaj....ja już żałuje że sprzedałem swoją. e38 to najlepsze BMW

zależy co chcesz kupić ale jak dobrze służy to zrób te bolączki i dalej się ciesz z e38

jeśli moje 730d kiedyś zmieni właściciela, to następne będzie też e38, tyle że V.. przynajmniej taki jest odległy plan na tę chwile

Służy mega dobrze, dlatego raczej zostanie na długo, bo nie oddam za pół darmo. Przez 4 lata raz miałem problem, kiedy to padł alternator, i do domu dojechałem na drugim akumulatorze. Poza tym, przez 3 lata praktycznie co dzień była odpalana, dłuższa lub krótsza trasa, teraz ma 2-3 dniowe przerwy, bo w koło komina jeżdżę Polo. Przez te 4 lata zrobiłem sporo tras, tylko w 2018r było 5 dłuższych wypraw: Kołobrzeg, Kraków, Jastarnia, Wilno, Wrocław. Zawsze spokojnie, bez niespodzianek, bezstresowo.

v8 to v8 - rozsądna podmiana

dwie kropki to dwie cyfry
1 i 2

730d na V8 rozsądna z punktu BMW-SPORT szkoda tym bardziej jak w Nią jeszcze więcej kasy i czasu włożysz będzie sprzedawać

nie widzę w takiej zamianie nic rozsądnego, V8 będzie na pewno bardziej problematyczne, bo jest bardziej "skomplikowane". Czujniki, układ chłodzenia, wycieki, masa pierdół, których w m57 nie ma. Przeglądając tematy na grupach FB, na 10 postów, 6 dotyczy V8, 2 dotyczą R6 , 1 od V12 i 1 dotyczący m57. Do tego w moim przypadku konieczne jest LPG, wiec kolejny element w którym bym grzebał i go poprawiał, bez względu kto i jak założy . poza tym miejsce w bagażniku, a raczej jego brak przez koło lub butlę. Przyzwyczaiłem się już że mam w 100% kufer do wykorzystania, nie wiem jakbym się zapakował na wyjazdy jakbym miał koło albo butlę Nie wspominam o vanosie, rozrządzie czy pompie olejowej
to dopiero mało rozsądna zamiana by była, ale...

cena wzrośnie wtedy