BMW Sport

Witam wszystkich po długiej przerwie, jakoś tak dziwnie wyszło, że z wiekiem człowiek ma coraz mniej czasu na zabawy z internetem a więcej spędza pracując z nim Niemniej jednak BMW ma się ze mną bardzo dobrze i chciałbym w dość dużym skrócie przedstawić to co działo się na przełomie ostatnich miesięcy. Czytać czytam czasem inne tematy ale też nie tak dokładnie jak bym tego chciał

No ale bez marudzenia, zacznę od kilku zdjęć które zrobiłem ... jesienią a nie miałem czasu nawet zgrać ich z aparatu a co mówić o wrzuceniu gdziekolwiek. Auto nie było na nich idealnie czyste, bo miało za sobą już kilkadziesiąt kilometrów więc nie zwracajcie uwagi na kurz i inne detale "sesja" była mocno spontaniczna, na zasadzie "...ej co to za droga, może tu skręcimy?".





















A teraz do rzeczy, bo jak wiadomo BMW to usterki... tzn doprowadzanie do ideału A tak jeszcze poważniej to nic mnie dotychczas nie uziemiło ale kilka detali uprzykrzało jazdę więc dłubałem co jakiś czas. Albo sam, albo coraz częściej robił to za mnie ktoś inny głównie z braku czasu oraz miejsca na własnoręczną zabawę.


Zaczęło się delikatnie, zimowe przygotowania czyli dywaniki oraz nowy akumulator. Znów Kozak bo sprawdziłem go w kilku autach i polecam go każdemu. Oczywiście poprawnie zakodowany, bo poprzedni niekoniecznie pasował do tego na co przygotowane były systemy w aucie.




Zimowych zdjęć mam bardzo mało, nawet z telefonu ale to dlatego że jak spadł śnieg to dużo więcej frajdy dawały zaśnieżone zakręty niż wychodzenie z auta W BMW zima cieszy duuuużo bardziej niż w Skodzie



Przed sylwestrem miałem dzień wolnego i stwierdziłem że zajmę się lampami przednimi. Daleko im do ideały, więc wyczyściłem wnętrza (niestety bez otwierania) oraz przepolerowałem szkła. Wiem, że na forum się tego nie pisze ale poszło mi średnio i nie jestem zadowolony, do tego jedna lampa przestała świecić Ale wymiana przetwornicy i lampki świecą. Światło jest lepsze niż przed czyszczeniem ale do tego tematu będę musiał jeszcze powrócić. Dodatkowo kupiłem dekielek, bo wcześniej siedział jakiś zamocowany trytytką co właśnie spowodowało zakurzenie się lampy od środka.






Moja walna z łożyskami i wyciem trwała nadal, ponieważ wymieniłem cały prawy bok a za dwa dni (jak euforia opadła) okazało się, że na zakrętach coś nadal wyje jak most w polonezie... Teraz padło na lewy przód. Znów FAG i tym razem działałem sprawnie jak serwis F1 Wycie ucichło!!!!





Niestety nie było by tak dobrze, bo w trakcie spokojnej jazdy zobaczyłem, że obroty czasem zaczynają falować. No to rach-ciach i mamy świeżutki konwerter. Szybka wymiana, sprawdzenie oleju i skrzynia działa jak złoto


Przyszła wiosna i przyszło prawdziwe mycie ręczne zamiast płukania wodą pod ciśnieniem. Auto znów zaczęło się podobać






A tutaj bardzo mało zdjęć, ale tak wygląda z nowymi kołami na lato. Nie chciałem iść w żadne gleby, tuningi i inne zabawy i chciałem coś prostego ale ciut większego niż moje st138. Docelowo szukałem tego, co mówi VIN czyli st135 ale ludzie czasem przesadzają z cenami tych felg i kupiłem st123 i do tego komplet nowych opon 245/40. Na tył muszę dać jednak większy dystans bo mam 20mm, a trzeba około 25 i jakieś 15 na przód i będzie dla mnie idealnie



A tutaj weekendowy wyjazd w bieszczadzkie pagórki, żeby się lekko odciąć od świata:



Ogólnie z auta jestem bardzo zadowolony i te 340KM wygenerowało taki problem, że ciężko się teraz przesiąć do kolejnego auta bo poprzeczka postawiona jest bardzo wysoko. Spalanie jak widać w podpisie nie jest małe, ale to głównie dlatego że bardzo dużo jeżdżę po mieście na krótkich dystansach i zimą auto trochę przez to cierpiało. Na trasie spalanie jest niebezpiecznie małe przy czym wyprzedzanie tym autem to czysta przyjemność W ostatnich dniach znów pojawiło się coś do zrobienia, tzn druga tuleja pływająca skrzypi jak wściekła i mam wrażenie że ostatnie, czwarte łożysko woła o wymianę dlatego w bagażniku wożę części i liczę, że kiedyś znajdzie się też czas na wymianę. Poza tym ... jeździć, obserwować

Świetne podejście, miło się czyta taka aktualizacje. Lampami się nie przejmuj, zrobisz to jeszcze raz i będzie Igla, jak potrzebujesz porad to pisz. Łożyska... Po Twoich zmaganiach to chyba warto tylko komplet wymieniać hydrokinetyk to i olej i filtr w skrzyni wymieniony?

galeria WZORCOWA

schludnie wygląda ale do mpakietu szukałbym innych felg

Sifacil, olej i filtr w skrzyni mają jakieś 7tys przebiegu, a przy wymianie konwertera znów przepłukałem skrzynie Millersem AFT, bo troche wyleciało, trochę zostało w starym sprzęgle i w sumie większość z butelki 5L poszło do środka.

rorafalki, dzieki

DaaN, na poczatku cel był inny i miały być st218 ale mało ich na rynku, a to oznacza większą cenę no i komplet nowych opon na takie koła to też inna kwota niż aktualne osiemnastki. Gdy zerknąłem w papierki i podliczyłem, że przez osiem miesięcy auto kosztowało mnie około 13tys (oczywiście poza paliwem, jakby ktoś wierzył, że koszty są identyczne jak w e46 ) to stwierdziłem, że mam inne ważniejsze cele niż topienie jeszcze wiekszej kasy w zabawki do auta. Mechanika musi byc u mnie zawsze na 120%, ale zabawki do auta kupuję teraz tylko okazyjnie

A myslalem ze tylko mnie E6 pozarla przez ostatni rok na 5cyfrowa kwote

Konwerter nowy czy regenerowany? Marka? Koszt? I BTW ile kosztowala cie wymiana.

Pytam bo mnie czeka ta operacja w poniedzialek

Szerokosci

Zdecydowałem się na regenerowany (firma kg-motus). Miałem pod ręką używany konwerter który mogłem odesłać i dostać gotowca zanim oddałem auto na warsztat dlatego czas bez auta to jakieś pół dnia. Koszt to chyba 700zł + 2 wysyłki kurierem. Zdjęcie skrzyni i wymiana robione przez kolegę, więc nie powiem ile zapłaciłem bo środowisko mechaników może być na niego złe za pracę "po kosztach" ;P

Gadaj bo jak mniej niz 100ke to pakuje graty i lece do niego ( 1000 km w ta czy w tamta ) Mechanicy to licza w zaleznosci od kaprysu. Majac E38 placilem x7 a teraz juz "tylko" x5

mam taką apkę, ale nie zaglądam w podsumowanie kosztów

No i kolejne koło ogarnięte tym razem lewy tył czyli nowe łożysko FAG + wymiana piszczącej tuleji pływającej na Lemforder. W zasadzie robiłem to tydzień temu ale wczoraj udało się ręcznie umyć nadwozie więc aktualizacja idzie "na raz"










I zwykłe ale porządne mycie ręczne. Bez żadnych wosków czy QD, ponieważ bezpośrednio po osuszeniu lakieru musiałem ruszać na trasę

PS Polecam nerki Performance w czarnym blyku
Ten chrom jakos tu nie lezy

Adik535, w sumie masz racje bo nerki na aucie mają poszarpane zatrzaski więc dziś na szybko założyłem takie:









Wg mnie jest lepiej ale czarna nerka ... prowokuje do innych "czarnych" modyfikacji

Przygotowałem się też na kolejne polerowanie lamp, ale jeszcze nie wiem kiedy znajdę na to czas. Może jakiś weekend będzie luźniejszy to się pobawię i ogarnę je z zewnątrz jak należy

NMZC
Czarne MODY zawsze na Propsie

Ja jestem zdecydowanym zwolennikiem czarnych nerek i tu też pochwalę taki zabieg
Niby drobnostka,ale dodaje zadziorności i to mi się podoba

Duzy plus za ten czarny gryyyl

Kolejny wielki update z mojej strony, ponieważ od ostatniej wymiany minęło już jakieś 12tys kilometrów więc kupiłem kolejną dostawę Millersa 5w30, a do tego płukanka. Zwykle płukanie robię raz po zakupie ale teraz przytrafiło się że nie miałem oleju na dolewkę i dolałem 5w30 innej marki więc żeby spać spokojnie musiałem ten miks wypłukać. Nie miałem co dolać bo do silnika wchodzi jednak więcej niż 8L a ostatnio zamówiłem tylko tylko i przy pierwszym zalaniu było "na styk", no ale po kilku tysiącach parę setek musiałem dolać przed dłuższą trasą i wziąłem co było pod ręką. Teraz zamówiłem 9L









Przy okazji walki na warsztacie wymieniłem klocki z przodu bo już przyszła na nie pora, wziąłem Boscha (wcześniej siedział chyba Textar, zobaczymy czy odczuje różnicę). Ogólnie w automacie klocki lecą jak głupie, a w takim 535d szczególnie













A tutaj drugie moje auto, które kupiłem dla żony .... i które spowodowało że 535d robi teraz jakieś 400km na miesiąc głównie po trasach lub wieczorami





Na miłe zakończenie wpisu potwierdzenie, że jestem fajtłapa i w trakcie wymiany klocków auto zaczęło mi spadać z żaby i popsułem sobie plastikowy (m-pakietowy ) próg...



Dlatego wpis kończę minutą ciszy

No nie Fabia Nie nawidzę tego samochodu...Kupiłeś już beret?

Możesz mnie nie obrażać z tym beretem?

Do skody kapelusz i bujne wąsy na zmianę z białym dresem do beemki.

A tak na poważnie to za dobrze się znam na auta i zbyt wiele różnych miałem żeby popełnić błąd w zakupie auta w cenie kompletu dobrych kół do e60 W tej cenie i tym klasie uwierz mi, że nie znajdziesz nic lepszego

Może tak ,ale ja po prostu no nie dał bym rady...To jest samochód tak pozbawiony emocji i mnie osobiście tak źle się kojarzy, że no nie mógł bym nim jeździć. Ale ważne , że tobie pasuje i spełnia swoje zadanie

Witom żeby było zawsze pięknie i oby Cię życie nie zmusiło do jazdy skodziną


Do wozenia z punktu A do punktu B jeszcze dla kobiety to niby czemu nie ? Fura prawie bezawaryjna i tania w eksplatacji a zaoszczędzone pieniążki pójdą na uszkodzony próg do piątki