Dziś, przychodzę do domu i dowiaduje się ze mojemu synkowi (5latkowi) uszkodziła się gra...
A wiec z jego ustaleń, dowiedziałem się ,,ze grał grał- i nagle konsola wyłączyła się
bez informacji o kabelku

'' (kabelku-czyli informacja ze konsole należny podłączyć do ładowania

)
Wiec zakładam, ze też tak było-bo żadnych uszkodzeń mechanicznych nie ma (nawet najmniejszej ryski czy obicia, również konsola nie została niczym zalana), a tym bardziej nie mogla mu spaść poniewarz ma nakaz noszenia jej na smyczy...
Od tamtej pory konsoli nie da się uruchomić, nic nie świeci, nic nie działa. Po włączeniu na
ON nic się nie wyświetla, nawet żadna dioda się nie zapala(cisza i nic kropka) Wyjmowałem baterie, kartę pamięci, płytkę UMD (grę) i to tez nic nie pomaga
Jedynie po podłączeniu konsoli pod ładowarkę zapala się dioda ładowania (pomarańczowa) na około 15 sekund a następnie gaśnie...
Po kolejnym podłączeniu ładowarki już nic się nie świeci... (trzeba odczekać jakiś czas z wyjęta bateria- i znowu na 15 sekund się zapala kontrolka lądowania-pomarańczowa a następnie ponownie gaśnie)
Gra jest kupiona jako nowa... ktoś coś doradzi???
Czy po prostu mam się wsiąść za odszukanie paragonu sprzedaży, i reklamować...