BMW Sport

To nie jest zdrowa. Powinno być najwyżej 5.9s.

Może to kwestia opon bo drze kapcia do końca trójki?

a zejdziesz ze spalaniem po miescie do 11L? bo jak nie to jeszcze nie masz forumowej igły

tak załóż 245 zamias 165

Hehe ja bym Ci mógł napisać co Ty mi tak naprawdę możesz, ale jeszcze nie chcę być dla Ciebie nieuprzejmy. Chociaż już sądziłem, że od ostatniego razu gdy sam poprosiłem o urlop zdążyłeś się zorientować jak mi zwisają bany i twoje groźby. Rozumiem jednak, że dziecinne ego trzeba czymś nakarmić, więc nie będę Ci tego odbierał i jeśli chcesz to możesz mi tego bana wystawić, nie krepuj się. Bolą mnie już oczy i kręgosłup od komputera, a to forum tylko się do tego przyczynia i nie wiem po co, skoro połowa czasu spędzonego tutaj to użeranie się z takimi jak Ty... Szkoda jedynie, że nie tylko na tym forum siedzę, bo miałbym spokój

użytkownik otrzymał bana na własne życzenie dla podreperowania Swojego zdrowia. Miesiąc chyba wystarczy. MaTiMa

Za daleko mam do miasta

Warto spojrzeć:




Swoją drogą zastanawia mnie jakim sposobem e36 328 ma w danych katalogowych 7.3 sek. do 100km/h, podczas gdy teoretycznie cięższe e46 328 tylko 7 sek... Tym samym bardziej jestem w stanie dać wiarę powyższej tabeli niż danym katalogowym. Analizując powyższe dane, teoria którą przedstawił jiGsaw wcale nie jest taka absurdalna.

Prosze tutaj 2 testy przeprowadzone przez Auto Motor und Sport
http://www.motor-talk.de/forum/aktion/A ... tId=381814
http://www.motor-talk.de/forum/aktion/A ... tId=381815
auto bild
http://data.motor-talk.de/data/gallerie ... 923645.JPG
i tutaj jeszcze takie
http://www.autoplenum.de/Auto/BMW/328/T ... l?tab=data

Niektóre dane trochę z pupala.

to juz ma 5 stron

jak dzieci

ja wam nie mowilem, bo mi was szkoda, ale moja ma mniej niz 5sek

Skończmy już tą dziecinadę. Nie wiem już, czy bardziej mnie bawi, czy żenuje sytuacja, w której opisuję SWOJE OSOBISTE (oraz innej osoby) doświadczenie, które polegało na wielokrotnych pomiarach licznikowego przyspieszenia przy użyciu stopera, a połowa forum to neguje, jakby sami to przeżyli/nie przeżyli i lepiej wiedzą jak było/nie było i prowadzą akademicką dyskusję o kształcie wody i istnieniu/nieistnieniu powietrza, bo do tego ta dyskusja teraz się sprowadza. Kto ma wiedzieć o czym jest mowa i zrozumieć słowo pisane, ten już zrozumiał, kto nie - ten nigdy nie zrozumie, vote close.

Wystarczy tej żenady