BMW Sport

Witam,

Wszystkim uzytkownikom aut z ASC+T zalecam szczegolna ostroznosc i bardzo ograniczone zaufanie to tego systemu... w 90% przypadkow jest ok ale mozna koncertowo pojsc bokiem z wlaczonym systemem i patrzec jak sobie radosnie lampka mruga. ASC+T nie posiada czujnikow skretnych i nie kontroluje przednich kol wiec NIE zapobiega obroceniu auta wokol wlasnej osi.

Taka mala dygresja z wczorajszego jezdzenia.

Ale to co piszesz jest chyba dość oczywiste?

Tak…jeśli ma świadomość tego co dziej się z samochodem a systemy bezpieczeństwa traktuje się jako dodatkowe zabezpieczenie i nie zawierza się im w 100%.

Wbrew pozorom nie jest... bo ASC+T dziala nad wyraz dobrze... i daje dosc zludne poczucie bezpieczenstwa... az tu nagle snieg zaczyna padac na boczna szybe...

Ja zamontowałem sobie wycieraczkę od Malucha i mam święto lasu w tym temacie

Moje doswiadczenie z asc+t jest takie:
Dobrze zapobiega wpadnieciu w poslizg, ale jak juz sie w ten poslizg wpadnie to tylko utrudnia.. ostatnio na oblodzonej drodze przy probie ominiecia rowerzysty postawilo mnie bokiem , i z doswiadczenia z e36 szybka kontra i troche gazu, a tu lipa bo asc zamknelo doplyw paliwa, i musialem kontrowac z hamulcem i wyhamowac auto praktycznie do zera.

Jeśli auto nie ma esp czy dsc, to w przypadku nadsterowności w zakręcie nic mu nie pomoże, asc nie ratuje w tego typu sytuacjach.

na oblodzonej drodze, to tylko szybki pacierz może pomóc, asc raczej nie, bo nie ma jak.

ASC jest przydatne, w zasadzie można dusić gaz bez większych konsekwencji poza zmuleniem i dosłownie minimalną ucieczką tyłu.. natomiast na oblodzonej drodze to jak wyżej.

co do nadsterowności - pomaga - po wykryciu uślizgu tylnych kół dławi silnik przez co auto przestaje dążyć do obrócenia.
dodanie gazu - zwiększenie odchylenia auta w poślizgu, ujęcie - zmniejszenie - asc - właśnie ujmuje.

Teoria to nie jest, bo zdarzyło mi się lecieć za szybko ślimakiem i dokładnie tak asc zadziałało jak opisałem wyżej, mrugając lampką a że nie jechałem 20km/h to i musiałem użyć kierownicy i głowy.

Natomiast jak auto waży 1,5T i nagle ktoś skręci kierownicę to naturalne że auto może mieć przód nie tam gdzie jedzie tylko tam gdzie ktoś chciał by jechało, bo żadne ASC nie zmieni wektoru pędu o np 90%, co najwyżej może nieco zmniejszyć efekt.

Mi ASC+T mrugało jak leciałem bokiem między dwoma naczepami.
Cudów nie ma, kontrować trzeba samemu

A ja z ASC+T opuściłem droge przy 90 km/h w deszczu, prawie nie dodając gazu, na slikach...

DSC zresztą też nie reaguje jak na śniegu równo dwa koła przednie wyjadą z zakrętu.

ASC+T jest dobre do ruszania i parkowania na zaśnieżonym parkingu, jednak po ruszeniu Matko Bosko Kochano! ..... trzeba być samodzielnym . Jak już ktoś wspomniał to jest system tylko wspomagający kierownika.

ja z samym acs opuscilem droge przy jakies 100 tak jak Boogie, mialem sliki i nic nie pomoglo, dobrze ze stara zasada krece na dwie rece sie przydala i nie zrobilem nic mojej buni

A to chodzi o opony? Chyba nie... Bo nikt przy zdrowym rozsądku nie wybrał by się na przejażdżkę, na oponach tego typu, na mokrej nawierzchni! Ale to pewnie ja czegoś nie kumam



Właśnie do wygrzebania się ze śniegu dobrze jest wyłączyć...

Potwierdzam. Jak parkuję, tej zimy, zawsze trakcja off bo poprostu się nie da.
Często żeby wjechać, nie da się powoli i trzeba się przeorać przez śnieg - asc to uniemożliwia.

Nie polecam szczerze mowiac tej techniki... przynajmniej w V8 sie nie sprawdza... U mnie na parkingu ostatnio zapialem R wysiadlem z samochodu i patrzylem sobie jak sie kolka kreca...

Wbic sie wbijesz... ale jak juz staniesz to nie ruszysz... pare razy tez tak kombinowalem i musialem wykopywac auto bo ani w przod ani w tyl... teraz stosuje taka techinke, ze jade powoli poki jedzie... jak stanie w miejscu i tylko zamieli kolami to odpuszczam i wstek kawalek... i znow do przodu... i tak powolutku wjezdzam... i tak samo wyjezdzam... wszystko na wlaczonym ASC+T... na wylaczonym dotykam gazu i miele w miejscu a nie jade... szkoda opon... ta technika spowodowala, ze ilosc zakopan na parkingu przed blokiem spadla mi o 95%

Próbowałem tak i wystarczy że nie jest płasko ale np wjeżdżasz na parking który ma mały kąt i na nim jest śnieg i u mnie z włączonym ASC poprostu auto staje i nic się nie dzieje, jak dodam gazu to czuje zmułkę i mryga lampka, jak wyłączę, mogę gazem operować i jakoś wjadę - codziennie praktykuję to pod pracą rano.
Właściwie to wszędzie gdzie jest śniegu więcej niż mam wysokość podwozia - a teraz przeważnie tak jest - to z włączonym asc nie mam szans wjechać.
jak wyłączę to czasem na 1 czasem na 2 i właściwie to większego problemu nie ma.

Odpowiedzieli Ci już może jak dokładnie działa ten wyłącznik trakcji?
Ciekaw jestem jak to wygląda.

Wow, odkrywacie na nowo Amerykę

Odpowiem fraszka Jana Sztaudyngera:

Przez ostatnie 2 tygodnie zakopałem się już dobre parę razy. Raz tylko potrzebowałem pomocy, bo się nie dało Ale w zasadzie, to aż tak bardzo się tego nie lękam. Stosuje jedną sprawdzoną technikę - Zamiast daremnie buksować kołami i wkręcać silnik na obroty, delikatnie popuszczam sprzęgło z odrobiną gazu i staram się rozkołysać auto w zaspie - po 5 minutach wydrze z każdej dziury...

bez ASC...