BMW Sport

http://www.autokrata.pl/artykul/bmwi-submarka-bmw-10573

Cuda na kiju wymyślają...

Ostatnio mi się to o uszy obiło jak radio słuchałem. Pewnie za X lat elektryczne silniki będą czymś normalnym więc powoli zaczynają się do tego przymierzać żeby później w tyle nie zostać. Wiadomo , teraz liczą się pieniądze a popyt na takie pojazdy na pewno będzie.

ktoś już pisał na forum o rejestracji nazw i1, i3 etc. przez BMW, tylko to było w temacie o FWD. Ponoć tak miały być oznaczane.

To już wolę hybrydy, niż te elektryczne cuda..

Technologia produkcji samochodów i ogniw elektrycznych zacznie taniec. Beda nowe podatki w centrach miast i od emisji spalin. Ludzie beda kupowac takie samochody bo beda placic mniej podatków, może beda jakies ulgi wprowadzane ekologiczne, a na dodatek pewnie beda podrozowac 100 km za góra 5 pln.

Teraz wydaje sie to wszystko glupie. Ale jak bedzie mozna kupic np Bmw serii 1 drozsze o 20% od standardowej wersji, napędzanej tylko Elektrycznie lub niewiele drozszej wersji majacej jeszcze silnik(benzynowy generator prądu) do zwiekszenia dystansu, na dodatek ogniwa stana sie bardziej wytrwale, a ładnowanie bedzie trwac niewiele dluzej niz tankowanie samochodu... Zobaczycie, technologia do tego dąży a silniki benzynowe w końcu odejdą w zapomnienie.
Jesli BMW oglosilo ze na szeroką skalę chcą produkować samochody elektryczne, długo nie bedziemy musieli czekac na ogloszenie planów Mercedesa i Audi
Ciekawi mnie jedno, kiedy do i tak juz wysokiej ceny prądu doliczą te ich śmieszne akcyzy które uderzą po portfelu.

Nic takiego nigdy nie nastanie,

chyba że zostanie wymyślony nowy rodzaj energii, coś jak Trytonit czy jak to tam było w Supermanie, albo coś podobnego....

Boogie ma racje, nic takiego się nie stanie. Nie zdajecie sobie sprawy ile energii trzeba, żeby naładować akumulatory jednego auta w czasie podobnym do tankowania tradycyjnych paliw.


Jedyną szansą jest odwrócenie pomysłu na hybrydę i stosowania wolnoobrotowego silnika diesla, który ładowałby akumulatory zasilające silniki elektryczne napędzające koła. Ale tego typu idea wymaga wysokiej optymalizacji procesu ładowania i magazynowania energii elektrycznej, bo na samym silniku diesla w tej konfiguracji można lekko zyskać powyżej 10% sprawności.

Sensu hybryd przy dzisiejszych silnikach diesla nie ma, zbyt mała różnica w spalaniu, a duża różnica w skomplikowaniu konstrukcji i bardzo małej trwałości akumulatorów.

Auto przyszłości było dzisiaj pokazane w TGear na BBC KnowledgeHD, Honda Clarity. Ładnie May powiedział, że dzisiejsze wózki z bateriami to krok w tył, w stosunku do tego co teraz mamy, i w stosunku do wolności jaką nam daje auto benzynowe, a co pozwoliło nam budować cywilizacje.

Przyszłością, są dzisiejsze paliwa uzyskiwane syntetycznie. Niech żyje V8!!

BTW: mam 30lat i 3m-ce i czuję się staro

Technologie oparte na wodorze są zbyt drogie. Co do paliw alternatywnych to już na rynku mamy E85 i bioester. Silniki spalinowe jeszcze długo będą stosowane do napędzania pojazdów.

Oby.
Chociaż wolał bym hybrydę mieć. Nie miał bym poczucia że pieniądze uciekają mi w korku.

Drogie są teraz, tak jak 10 lat temu były ekrany LCD.
A z czego ten bioester się robi ?

A ja przedwczoraj obroniłem inżyniera Elektrotechniki i też czuję się staro.

Przy obecnej technologii to jak pracę nad pojazdami na antygrawitację...

Bioester robi się z oleju roślinnego, np. rzepakowego . Na pewno jest to lepsza alternatywa dla ON niż E85 dla benzyny, silnik nie wymaga praktycznie żadnych modyfikacji w celu zasilania tym paliwem.


Gratuluję!

Dzięki.

No i wlasnie, nie ma szans zeby zorganizowac na swiecie mega hektary pól z rzepakiem i przerabiać go na paliwo. Sam proces w skali globalnej jest za drogi i za niszczący. Miliony, miliardy ton odpadów ze słomy rzepakowej jest ciężkim tematem.

akurat tym bym sie martwił najmniej, ponieważ te odpady mogą być zagospodarowane w biogazowniach .....

Tyle samo co do naładowania go w 20 godzin

Oczywiście magicznym słowem powinna być moc, nie energia .

Problemem E85 i bioestru jest duży koszt produkcji tego paliwa oraz powiązany poniekąd mały zysk energetyczny, ale nie spotkałem się z wiarygodnymi danymi na ten temat.

WSZYSTKO ROZUMIEM ALE...

...kto zapłaci za nowe akumulatory zasilające jeśli te w wozie wytrzymają max 3 lata..?? Po trzech latach zmienimy wozy na nowe.?? Ciekawe kogo będzie na to stać??

I czy zastanowił się ktoś co zrobić ze zużytymi aku..??? To jest odpad niebezpieczny a zacznie ich przybywać.. Zakopiemy w ogródku.. Szkoda że puki co nikt chyba o tym nie pomyślał..