BMW Sport

ostatnio była taka gadka, że dam im e60 a żonie bym kupił x6 ale sporo brakuje $$$$ oj sporo.
Ty to jesteś cwany, bo auta zmieniasz 3 razy w miesiącu

Masz rację w zupełności. Zaś co do wychowania to wiesz, że czasem się wydaje, że człowiek dobrze wychowuje dzieciaki a po kilku latach wychodzi, że nie tędy droga.
Wcześniej miałem e85 z4 M54B30 i chciałem je zostawić starszemu synowi, przejechał się parę razy to spokojnie to troszkę szybciej i stwierdził, że nie che, że mu się nie widzi.
Może dziś inaczej by patrzył na taką zetkę.

No cóż, nie każdy ma potrzebe prędkości Wole spokojnie, ale dostojnie przetoczyć się przez rynek


Swoją droga to najbardziej przypałową sytuacje na drodze miałem właśnie FWD 1,8... Gdzie w zime zjeżdżając z delikatnego wzniesienia w prawo, auto uciekło mi na przeciwległy pas ruchu. Dobrze, że była noc i zerowy ruch tylko troche kurzu wzniosłem z zaspy. Beemką by albo dupa troche uciekła, albo poszedł by spin.

Powiem tak, nie ważne jak wychowałeś dziecko - głupoty i tak mu przyjdą do głowy. Takie jest prawo 18latka.
Wychowanie tutaj nie ma nic do rzeczy. Dopóki nie odczuje na własnej skórze konsekwencji, to się nie nauczy.

Od siebie powiem jeszcze, że byłem dość rozsądnym dzieciakiem (życie trochę mnie nauczyło) ale i tak nie ustrzegłem się głupot na drodze w tym wieku.
W dodatku z Młodszym bratem + koleżankami - ja bym dmuchał na zimne.
Człowiek teraz jest stary i głupi i czasem DSC wyłączy i ... A co dopiero Młody.
W wieku 15-16 lat normalnie jeździłem. Wszyscy mówili, że spokojnie, z głową. W tym wieku nauczyłem jeździć dwie osoby, które wsiadły do auta pierwszy raz po 20 latach.
Ale jak zacząłem jeździć sam - trochę się zmieniło. Pamiętam parę sytuacji, które jeżą mi włosy na karku do dzisiaj.
A jak bym miał mocne, szybkie RWD - wolę nie myśleć.
Taka jest brutalna prawda.

Według mnie: żadnego RWD, tym bardziej bez DSC.
Osobówki 4x4 też nie. Póżno traci przyczepność, ale jak straci do kaplica.
Ja bym pomyślał nad jakimś zglebionym autem, żeby nie mógł szybko jeździć
Powaga - wygląd jest, a prędkości nie złapie, bo będzie przycierać.

Albo, jakąś terenówkę z hardtopem: rozwiane włosy dziewczyn, wjedzie na każdą polanę, głęboko w las.
Np.:
http://allegro.pl/jeep-wrangler-18-600- ... 99213.html

http://allegro.pl/jeep-wrangler-i3293036238.html

Może też się wypowiem, z racji tego, że jestem młody(raptem 21lat) i od dwóch lat śmigam RWD bez żadnych systemów wspomagających. Mnie moje autko nauczyło pokory, bo wiedziałem, że mogę polegać wyłącznie na swoich umiejętnościach, który jak wiadomo, na samym początku były marne mimo iż potrafiłem jeździć autem. Dzięki temu, jedyne podbramkowe sytuacje na drodze, nie były z mojej winy, typu dojeżdżając do ronda w zimie z małą prędkością rzędu 20km/h pociągnęło Mnie i tylko refleks uratował Mnie, przed przygrzmoceniem w auto które aktualnie się na nim znajdowało. Zupełnym minimum, jest przynajmniej te 120KM, żeby od czasu do czasu wyprzedzić jakiś autobus a nie się spinać, czy zdążę go wyprzedzić nim pojawi się coś z naprzeciwka. Oczywiście nie karzę Ci kupować jakiegoś starego rupiecia, ale jeśli twój syn ma olej w głowie i nie jest uległy na namowy znajomych, to nawet te 150 czy 170KM nie zrobi mu krzywdy. Często jeżdżę też W124 z 2.6 pod maską i owszem, kusi żeby czasem przycisnąć, ale tylko wtedy, gdy jest sucho na drodze i nie muszę się martwić, że przy redukcji lub dodaniu gazu rzuci Mi tyłkiem przy 90-100km/h.

Biorąc to pod uwagę, 316i + automat będzie moim zdaniem raczej złym wyborem. Myślę, że najsłabsza r6 była by w sam raz

Ja bym na Twoim miejscu wzial 323i lub lepiej 328i - jak ma byc tanio to zagazowac ja.

Fajnie się czyta o tym wyprzedzaniu i mocy. Mógłbym powiedzieć, po jeździe E38 że te 200km to absolutne minimum do sprawnego wyprzedzania. Po jeździe R129 mógłbym powiedzieć że to dużo mocydo wyprzedzania, po jeździe 55 AMG stwierdzić że te 300KM w SL to minimum do wyprzedzania bezpiecznego. Kiedyś popsuł mi się samochód i pojechałem do Rzeszowa z kolegą jego Tipo 1.4 LPG. Strasznie go katował na wyprzedzaniu bo nie ma mocy. W drogę powrotną pokazałem mu jak się wyprzedza bez spiny. Nie trzeba ostro redukować i ogień, wyprzedzanie słaszym autem to troudniejsze zadanie, trzeba się przygotować rozpędzić, trzymać odległość. Wyprzedzanie 500konnym autem to nie problem.

Może zamotałem ale chodzi mi o to że jak się ma 70konne auto to się nie wyprzedza wszystkiego, zawsze i za wszelką cenę. Mając 200konne auto i małe dziecko w foteliku wyprzedzam jak tym 70 konnym.... Wtedy kiedy rzeczywiście trzeba i jest dużo miejsca...

Z tym się w 100% zgadzam, trzeba chyba samemu coś odyebać żeby się nauczyć


No bo jesteś już chyba trochę starszy niż 18 lat i masz "olej w głowie".

Właściwie temat się trochę zmienił, zamiast co kupić, wyszło pytanie: czy chłopaki mają wystarczająco rozsądku żeby latać mocnym autem imo, jak już 2 lata jeździli Kurą to się nauczyli "normalnej" jazdy i nię będą bokiem latać po rondach...

przynajmniej przy dużym natężeniu ruchu

swistar rób tak jak uważasz czyli szukaj najsłabszej R6

No i klamka zapadła-szukam najsłabszego r6
A co się znajdzie to sami wiecie jak jest w praktyce.
Pozdrawiam i dziękuję wszystkim za podpowiedzi.
swistar

temat do zmknięcia.

Do zamknięcia będzie jak wrzucisz foty nabytku

oj, nie wiem czy w tym miesiącu się wyrobię

Nie ciśnij swistara bo dopiero co wpadła galeria żony e60