BMW Sport

odpowiem tak możliwe że znam byłego właściciela twojej

1)Kumpl pracujący w Aso VW opowiadał mi niedawno o kliencie, który chciał zostawić w rozliczeniu kilkunastoletniego Passata. Zarzekał się na prawdziwy przebieg - 170 tys. Serwisanci sprawdzili logi w systemie, w 2006 roku samochód był na serwisie w niemczech z przebiegiem ponad 450 tys
Podobno mina klienta bezcenna

2)Sam kiedyś miałem samochód z kręconym licznikiem - e34, kupiłem go, bo był w stanie odpowiednim, na blacie było 180 tys... W rzeczywistości jakies 400, ale jezdził bez zająknięcia, w porównaniu do wszystkich innych modeli które oglądałem

3)Znajomy szukał e39, oglądaliśmy kilka egzemplarzy z przebiegami 160-200 tys. Jeden egzemplarz miał 335 tys przebiegu, wiecie który wybraliśmy? Paradoksalnie ten który miał 335 tys, bo stan techniczny był bardzo dobry, był najmniej styrany. Najgorszy egzemplarz miał 170 tys u handlarza 2,8 jechało jak 1,8 a na karoserii było kilka różnych kolorów ;d - choć w ogłoszeniu samochód prezentował się najlepiej. Innym ciekawym egzemplarzem był samochód od kolegi z poznańskiego forum bmw - na blacie 280 tys i stan techniczny tego samochodu był również świetny. Wtedy śmialiśmy się, że czym większy przebieg tym lepsze auto, wyszło na to, że tylko te z dużym przelotem, miały prawdziwy stan na liczniku, te z najmniejszym, były już pewnie po nie jednym cofaniu

Najsmieszniejsza sytuacje mielismy na spocie mitsumaniaków. Przyjechała nowa osoba starym Coltem i okazało sie, ze na spocie jest dawny wlasciciel tego Colta jezdzacy obecnie Galantem. Dawny wlasciciel kupil go z przebiegiem 170 tys km (raczej skrecony, bo w srednim stanie bylo auto) i sprzedal z przebiegiem cos kolo 240 tys. Kolejny wlasciciel jezdzil dwa lata i sprzedal temu nowemu co przyjechal na spota. I auto u nowego mialo na blacie 180 tys km Szacunkowo Colt mialo 300 tys + przekret przy imporcie do PL, czyli ~380-400 tys km Mina kolesia bezcenna

To jest średni przebieg przy każdej sprzedaży kilkuletniego auta,nieważne ile kto nim nabił km,ważne,żeby przy sprzedaży nie było magicznej dwójki z przodu,a 180-190 tys jest w sam raz

Tak jak pisałem wcześniej ja swoim kopciuchem robię bardzo mało kilometrów ze względu na drugie auto,którym jeżdżę na co dzień,przez dwa lata ok.16 tyś km.
Na dodatek kilka dni temu sprawdziłem na kompie przebieg,wyskoczyło licznikowe 223 tyś,więc wszystko tak jak trzeba
Przebieg był pobrany z modułu świateł,a tam raczej nikt nie grzebał przy sprzedaży,bo auto w sumie przypadkowo trafiło z Niemiec do Polski.

A skąd ty znasz takich wieśniaków !

W necie można spotkać pełno ogłoszeń typu podrasuję licznik. Choć nie jest to wprost napisane to wiadomo o co chodzi.
Licznik można oszukać tak czy owak, ale jeśli ktoś nie zadbał o wnętrze to przekręt od razu wyjdzie na jaw.
Pomyślcie auto ma niby na liczniku 120 tys. km a w środku wygląda jakby zaraz miało się rozpaść. No kto przy zdrowych zmysłach uwierzy w stan licznika.
Inna kwestia to książka serwisowa, jeśli jest niekompletna i to kolejna czerwona lampka powinna się zapalić, a nawet alarm.

Taka mała ciekawostka, E65 z przebiegiem 785kkm
http://www.autoscout24.pl/Details.aspx? ... 0240000000
Trzeba przyznać, że wnętrza, niektórych sztuk na Allegro, wyglądają podobnie, to chyba daje do myślenia

Italiano, a polski handlarz bedzie wciskał kit, że zużycie wnetrza to przez Włocha noszącego sygnety na przepoconych od tlustego jedzenia dłoniach .

A pamietam ze wszyscy tak plakali ze te nowe bmw to juz nie tak trwale jak stare

ja tam nie wiem jak z nowymi BMW, wiem za to że moje poprzednie e36 z przebiegiem ponad 300k km i obecne E36 z przebiegiem 290k km nie ma większych śladów zużycia, zero dziur, przetarć, czy odstających elementów wnętrza. Nikt mi nie powie że samochód z przebiegiem 180k km z dziurawym fotelem i porwaną kierą to normalne

A moje szampańskie kombi miało 280 tysi i to jedyne auto w którym wierzyłem w przebieg. Obecna na liczniku ma 215km a mi się wydaje że będzie gdzieś pod "pińset".

patrząc na allegrowe igły jedyne take, to Twoja powinna mieć z 80k km Moje e36 ma książkę, prowadzoną jeszcze w PL, poprzednie e36 też miało książkę(co w 15 letnich samochodach to rzadkość) więc wierzę w ich przebiegi, a jeśli nawet są cofane, to tylko potwierdza fakt iż niemożliwe jest że BMW z przebiegiem poniżej 200k km będzie miało porwane fotele i wytartą kierę

Moja babcia jeździ e46 kombi z 2005, kupiony jako roczny w Niemczech (60tys. km miała wtedy przejechane), teraz auto ma 160tys i popcierane szmaciane fotele i mocno zużyte w środku, a na zewnątrz to już miało tyle stłuczek i przytarć że nikt nie pamięta Także sprawa ogólnego stanu auta (nie tylko bmw) jest tylko kwestią użytkownika danego pojazdu i jego "podejścia" do auta.

A ja sie załamuje, jak wyglądają środki M6e63 z przebiegami 60-80 tys,
jak mocno są powycierane, poprzecierane fotele !, porysowane plastiki i powycierane... nie widziałem tego nigdy wcześniej

tak, ale takie przypadki jak Twoje babci są rzadkie, mój kumpel ma passata z przebiegiem 150k km ori, bo ma go od nowości, i już dwa razy robił sprzęgło (nie z winy kierowcy, bo kierowcą jest bardzo dobrym) i ma porwaną kierę. Są wyjątki, ale w większości przypadków, normalnie użytkowany samochód nie niszczy się tak po 100k km.

Może na podstawie mojego doświadczenia. Fiaty - tam po 100 tys km widać już wyraźne zużycia fotela, klamek itp. po przebiegach > 200 tys km potrafiła być całkowicie zlizana gałka zmiany biegów. Piszę na podstawie modeli brava, seicento, siena. W BMW, jak na razie posiadałem dwie sztuki, obie z ori przebiegiem > 200 tys km i w E30 (przy 200 tys) fotele ori były w perfekcyjnym niemal stanie, kiera prawie bez śladów zużycia. W E36 po 250 tys km fotele niemal bez śladu użytkowania, delikatne ślady użytkowania gałki zmiany biegów. Kierownica delikatnie wyślizgana. Gałka i kiera ze skóry.

Ja mogę powiedzieć na przykładzie moich Bmw. Mając E36 qp fotel kierowcy wymagał już obszycia bo był zniszczony na brzegu, auta miało na liczniku ok 220tyś przebiegu, ale od poprzedniego właściciela wiem, że ok 200tyś było już odkręcone W obecnej E39 śladów zniszczeń, porysowań czy śladów powycierania, przebieg to prawie 250 tyś i tego jestem w 99,9% pewien

ja mam zupełnie inne doświadczenie :
moja druga połówka jezdzi seicento z przebiegiem 160 kilka tysięcy i naprawdę środek jest jak po 30 tys km a moja mama jezdzi e46 320cd , kupionym jako 8 miesięczny samochód z przbiegiem 89tys , obecnie jest zriobione 120 (więć przez 6,5 roku przejechała nieco ponad 30tyś ) i gdybym wkleił zdjęcia środka na forum to wszyscy "eksperci" uznaliby ,że autko ma ze 300tys km przebiegu , kiera i uchwyt drzwi wytarte (pierścionki) fotel też wytarty od cżestego wsiadania i wysiadania, liczne obcierki, rysy, wgniotki itp tak więc naprawde WSZYSTKO zależy od sposobu użytkowania i stylu jazdy

Tylko, że te wszystkie auta to wiem jak ktoś jeździł i dbał. Ja mam wrażenie, że szybko degraduję fotele. Zarówno w E30 i E36 wydaje mi się, że postęp w zużyciu się zwiększa odkąd ja użytkuję. Może to dlatego, że 100 kg ważę i mocno wsiadam zawsze.

Ja akurat jeżdżę chyba trzecim seicento,tyle,że firmowym i powiem tak,że jakość wykonania to jakaś lekka masakra
Jak dostałem praktycznie nówkę,która miała ok.20 tyś km to już było widać lekko po kierownicy,że jest zrobione parę km,ale ogólnie nie było źle.Teraz jeżdżę taką padliną,która ma nastukane prawie 210 tyś i w środku wygląda tak jak BMW z przebiegiem przynajmniej pół miliona skręcanym ze trzy razy:rotfl:
Zrobiłem nim ok.30 tyś km przez dwa lata,więc nie dużo,ale głównie na miejscu jeżdżę,a za to e46 stoi sobie w garażu i dlatego BMW robię tak małe przebiegi.
Kierownice w tych Seicento to niesamowita porażka,kruszą się jak jakaś gąbka,czasami jak podczas deszczu wsiądę do auta z mokrymi rękami to potem mam całe czarne od wycierającej i kruszącej się kierownicy
Lewarek wytarty i świeci się jak psu jajca,fotel wygryziony,ale ważne,że wszędzie nim dojadę
Wcześniej miałem przez jakiś czas Vectrę z 2000 r. i też jakość plastików i ogólnie wykończenia nie miała nawet porównania do e46.
Jakość wykonania w BMW jest wyraźnie lepsza od wielu marek i nie widać w nich tego przebiegu jaki rzeczywiście mają,pod warunkiem oczywiście,że ktoś chociaż w miarę dbał o ten środek