BMW Sport

Nie piszę o 11-12 w mieście tylko średnio 50/50 no co poradzę tyle mam w 535i

No to masz bardzo mało Być może delikatnie jeździsz ,być może po części to zasługa świetnego automatu

Być może jeżdżę normalnie a nie z pedałem w podłodze przez 90% czasu bo na pewno nie zamulam

Takze znasz odpowiedz-e90 330d plus chip,a pozniej jak uzbierasz to sobie kupisz e92 335i albo 335d .Wazne ze nie kupujesz pedalskiego wynalazku

Dokładnie do takiego wniosku doprowadziła mnie ta 9 stronnicowa dyskusja Diesel przypasuje mi do gustu to potem padnie na 335d ,a jak okaże się że to jednak nie dla mnie wróce z grubej rury do benzyn czyli 335i Póki co ja osobiście dziękuje wszystkim za pomoc ,jak moderator pozwoli to dyskusja może trwać dalej ,mnie osobiście ten temat troche pojaśnił sytuacje i mam nadzieje,że kiedyś komuś innemu też pomoże podjąć decyzje

Bez przejechania się jednym i drugim ciężko będzie Ci obiektywnie ocenić. Diesel (ogólnie większość doładowanych silników) sprawia wrażenie mocnijeszych, niż ich wolnossące odpowiedniki, ale przy podobnej mocy to złudzenie wynikajace z gwałtownego narastania momentu, na dłuższą metę to męczące zwłaszcza w mieście, czego nie odczujesz w NA, szczególnie wielocylindrowym (czyt. powyyżej R/B4), gdzie moment narasta płynnie i przewidywalnie.

PS Ostatnio zaproponowałem koledze z Audi S4 550+ sparnig pod tytułem Powerband: Roll od obrotów biegu jałowego do odcięcia z 2/3/4b - nawet nie podjął tematu mimo sporej przewagi w mocy i masie

Każdy kij ma dwa końce, mnie power band m5 w mieście męczył, trzeba nieźle się pilnować z gazem i sprzęgłem by nie kopać się po plecach albo nie przyspieszać zbyt agresywnie. Sądzę, że R6 albo mocno wysilone V8 jak w M3 E92 oferuje optymalny power band do miasta. Mały turbo jest fajny do jazdy spokojnej w zakresie poniżej spool'a można jechać z zachowaniem przyzwoitej dynamiki jednocześnie nie stresując się sprzęgłem i pedałem przyspieszenia. Chociaż zupełnie obiektywnie jeżeli pominąć koszty to silnik V8 to jest taki silnik jaki powinien być, ale nie jeździłem jeszcze V10 i V12.

Ja w swojej tego nie odczułem, jezdziło się w sumie jak 540 tką, tryb SPORT off, klima, muzyczka, zmiana biegow przy 2k rpm, rewelacyjna praca skrzyni biegów. Natomiast jako manual jako taki ogólnie jest męczący w zatłoczonym mieście, bez porównania z automatem.

No ale trzeba się pilnować z gazem i sprzęgłem w porównaniu do zwykłych aut (w korku masakra), a w trybie sport to już w ogóle agresja na maxa, do tego jak wspomniałeś o skrzyni - drążek jak w ikarusie po pół metra każde wajchlowanie, ciężko chodząca kierownica, gabaryt, do miasta bardzo męczące auto, na plus elastyczność - nie trzeba było aż tak dużo wajchlować.

Ja sie przyzwyczailem, moze to kwestia jezdzenia mocnym V8 w manualu przez 7 lat, nie robiło to na mnie wrażenia Zgadza się. Skrzynia w M5 to najlepszy manual jaki miałem przyjemnosc obsługiwac. Genialna skrzynia. U mnie lekko chodziła, moze Servotronic Ci szwankował ? NAdal sporo mniejsza niz seria 7 Elastycznosci to M5 nie mozna odmowić , fakt.

No to S3 nie jeździłeś gdzie biegi wbijam bez namysłu i skok drążka jest połowe mniejszy niż w M5
Wspomaganie nie wskazywało na zużycie, po prostu M5 to auto perfekt na trasę, ale do miasta niestety...
Owszem może i przyzwyczaiłeś się do szarpania itp. i wiem, że da się to opanować, ale trochę wkurzało. Często efekt tych frustracji był taki, że deptałem to auto nonstop i wtedy +20 na kompie spalania.

zawsze powtarzam że ///M ki to gnioty, silniki i ich wiecznie zniszczone panewki a teraz jeszcze to

Owszem, jezdziłem S3 mojego kolegi 225 PS + chip z silnikiem BAM, skok owszem mniejszy nieco, ale samo wrażenie przełączania biegów dawało odczuć, ze to skrzynia auta z niższej półki. Poza tym, wbijając biegi w M5 musiałeś mieć jakiś namysł ?M5 ma M Servotronic o zmiennej sile wspomagania. Na trasie auto praktycznie nie wspomaga, na postoju kręci się kierownicą lekko.

Jesli nie zauwazyłes tego efektu, Servotronic po prostu nie działał. Ale nie bylo żadnego szarpania. Ani w 540, ani w M5. Jesli w tych autach coś szarpie, są po prostu w jakis sposob niesprawne. Da sie M5 ruszyc płynnie z 1 nawet nie dodając gazu

Moim zdaniem trafiłes na egzeplarz, ktory troche wypaczył Twoje wyobrazenie o M5. Musisz popróbowac innej sztuki. Tu sie w 100% zgadzam. M5 nawet wg instrukcji ma palić 21.1 po miescie przy normalnej jezdzie, bez szaleństw i ja to potwierdzam.

Nie bylo szarpania bo wymusiles na sobie bardzo precyzyjne operowanie sprzeglem i gazem. W moim aucie wszystko dzialalo należycie, po prostu taka jest jego charakterystyka.

Chcesz mi powiedziec, ze zdrowe 540 czy M5 szarpie przy zmianach biegów przy 2k rpm bez trybu SPORT ?

Otóż własnie nie szarpie. Chyba, ze kierowca ma koordynację ruchów Maćka z Klanu.

Przy szybkim puszczaniu sprzęgła i mocniejszym wciskaniu gazu jak najbardziej wszak zasprzeglasz ponad 100 koni zdaje się juz przy tych rpm.

Heh, nie wiem czy wymusiłem ,ale po prostu starałem sie płynnie jezdzic, a auta na to pozwalały

Natomiast ja mam inną obserwację, w dieslach z reguły sprzęgło chodzi ciężej i płynna jazda wychodzi mi dużo trudniej.

Ja też umiałem płynnie jeździć M5 i nie szarpać, ale wymagało to pewnego skupienia przy operowaniu pedałami sprzęgła i przyspieszenia. Tylko tyle i aż tyle. Możliwe, że po latach już bym nie zwracał na to uwagi.

Uff przebiłem sie przez temat, rozterki mam podobne co autor tematu, do tego przejechałem się e90 330i i ... szczerze mocno się rozczarowałem, liczyłem że to auto będzie sporo szybsze..
Trochę tylko niepokoi mnie kwestia żywotności dpfa i reszty osprzetu mając na uwadzę że te auta małych przebiegów w ON nie mają...

Ja osobiście mam w nosie ,awarie typu dpf,turbo,wtryski nie są to już teraz jakieś duże koszta 2k czy 3k do przeżycia...bardziej martwiły by mnie poważne usterki silnika i jego remont generalny...w 2 poprzednich samochodach zmieniałem silnik i wolałbym nie robić tego w 3...a jak czytam o n52 to mi się nie dobrze robi i znając moje szczęście robiłbym silnik w następnym, 3 już samochodzie a tu robią się spore koszta....więc dam sobie spokój z następną benzyną w bmw ,aby już bardziej się nie zrażać do marki mimo ,że mam benzyne we krwi...niestety jak czytam o benzynach e90 + nowsze bmw to mi się słabo robi...jeden wielki niewypał....spróbuje sobie to jakoś wynagrodzić budując driftowóz w jesienne wieczory