kupiec_fkl napisał(a):
To jest prawda. W zawieszeniu, układzie hamulcowym, silniku i napędzie prawie nic się nie zmieniło po dziś dzień. Obecne silniki mają po 4 zawory na cylinder są napędzane przez tradycyjny wał napędowy, dyferencjał i półosie. Zawieszenie jest oparte na wielowahaczu i hamulce są tarczowe. To wszystko osiągnięto w latach '90. Rozwijane są bezsensowne rozwiązania elektroniki które generują niepotrzebne koszta w razie awarii. Tak naprawdę pomagając w znikomym stopniu. To tak jak mówić, że ABS pomaga. Pomaga, ale babciom a dla bardziej doświadczonego kierowcy np. w zimę na lodzie przeszkadza i wydłuża drogę hamowania.
tak, przed rokiem 1990 zamiast wału napędowego był sznurek do presy, dyfer był widmem przyszłości ze startreka a zamiast hamulców tarczowych były dziury w podłodze i buty na koturnie. ogólnie wiadomo, że BMW skończyło się ma e30 na wąskiej z M20 pod maską, to co później to tylko wybryki.
postęp to postęp, to co jest potrzebne a co nie przeważnie weryfikuje rynek, poza tym kto bogatemu zabroni? po co ktoś kupuje ajfona za worek pieniędzy skoro to samo (czyt, zadzwoni i napisze sms) zrobi się na starej nokii, bez dotykowego pierdziela, który może się potłuc itd.
Co rozumiesz przez niepotrzebne koszta w czasie awarii? to jakie są potrzebne koszta? wymiana sprzęgła jest potrzebnym kosztem czy nie? jak to się ma w przypadku np wymiany kompa sterującego wysuwanym ramieniem do drapania za prawych uchem prezesa?
jakby wszyscy wychodzili z takiego założenia to dalej byśmy jeździli polonezami
co do abs - kto to jest bardziej doświadczony kierowca? babcia zakładając że ma 70 na karku i prawko od 50 lat jest chyba mega doświadczonym kierowcą. ze swoim skilem zimą na lodzie powinna ogarniać dragstera na slickach.
fajnie się pisze ale warto czasami ruszyć głową i spojrzeć z innego punktu, rzucać można różne hasła ale fajnie by było żeby miały jakiś sens.
to że coś się psuje lub nie, nie wynika z tego, że "jest". jeżeli się zepsuło, to można powiedzieć z dużą pewnością, że miało się zepsuć i gościu, który to projektował może pokiwać głową i powiedzieć "udało się". prawa rynku, napędzanie sobie produkcji itd. zastanawiałeś się jak to jest, że człowiek potrafi zbudować samolot, który przekracza prędkość dźwięku z palcem w nosie, wysłać innego człowieka w kosmos, non stop coś gdzies się mówi o nanotechnologii itd itp a auta psują się bardziej niż kiedyś, a tak przynajmniej twierdzimy? czemu nie zastosują jakiegoś innego materiału na niektóre podzespoły, tak żeby nie klękały po roku jazdy? a może gdyby zastosowali coś "normalnego" a nie z wyliczoną żywotnością to jeździłoby to do końca świata razem z Owsiakiem?
mietek ok, środek obłędny, przypomina mi sie scena z "pieniądze to nie wszystko" i tekst "jak w kościele"

jedyne co to ta kierownica jakaś taka zbyt fikuśna