BMW Sport

Oj tam oj tam Chociaż nie muszę SMS pisać jak po kogoś podjeżdżam

To byl ten czas na kltorym razem lecielismy ??? cos z tymi czasami bylo wtedy nie tak mi pokazalo wtedy 15.5

Kartę dostałem wtedy, ale wcześniej jeszcze leciałem z Mr. Kłopot i kimś jeszcze. Nie mam pojęcia, szkoda, że nie było tych tablic, żeby było po każdym przejeździe widać czasy, albo chociaż żeby to się gdzieś zapisywało...

Dobra juz wszystko wiem.. wiecej nie wyjdzie mocy. Chyba ze porting.

na dłuższą mete faktycznie jest męczący taki dźwięk. Jak to się mówi jeden woli blondynki drugi brunetki

Ile cali ma Twój układ wydechowy, że aż tak drze ryja ???
Te 225km to jest razem z wtryskiem metanolu, czy sama moc silnika?
Mocno nurtują mnie te pytania

2,25 całość Tyle co seria





Z metanolem





Niby tak, ale przy jeździe do 2,5 tyś - 3 tyś jest cicho "w miarę"



Jeśli na przyszły sezon nadal będę grzebać w 2.0d to 3 cale wlecą przez zimę i środkowy tłumik Cherry Bomb, lub dwa na koniec.... Zobaczymy.

Szału nie ma, dupy nie urywa...



Ogólnie chodzę zły na to m47 ostatnio (od strojenia) bo już wiem, mniej więcej w czym leży problem ( metodą dedukcji tak dochodzimy do tego z Jankiem... Chyba słusznie, bo praktycznie w naszych autach wszystko co się dało poza konstrukcją silnika dało ruszyć to ruszyliśmy... U niego jest powietrza i paliwa na moc rzędu 270hp a za chiny nie chce nic wyjść, u mnie nie ma aż takiego szału w zasilaniu (powietrza jest, paliwa mało) ale widać, że jest to kolejny przykład na to, że 230hp nie da się przekroczyć w 320d.

W czym prawdopodobnie tkwi problem? W Głowicy. Jak dobrze rozumiem jest ta sama w silniku 136hp, 150hp i 163hp. Jak widzicie - zabytek. Dopiero w serii N47 jest zmieniona. W czym tkwi różnica ? W możliwości napełniania i opróżniania się silnika - za ciasna jest moja głowica, żeby silnik mógł przyjąć więcej... Bo pierwotnie liczona była pod silnik o zawrotnej mocy 136koni...


Czy będę się z tym bawił? Ciężko powiedzieć... Żeby teraz profi ogarnąć ten silnik należało by wydać z 2500zł jak nie więcej, celując w 250hp+ i tak trzeba by wsadzić większe turbo i wtryski (3000zł może wystarczą ) gdzie za podobną kasę można już myśleć o m57n...


Myśl o najmocniejszym M47n jest kusząca, zwłaszcza jak się gdzieś lata (np. ten Toruń, ludzie się dziwili, że to 2.0d ) ale w tej chwili jest tak dużo mocnych aut na drodze np. z grupy Wieśwagenów, że za 2-3 lata jak dziadkom z rocznika 40 w niemczech się znudzą, to będą kosić u nas po drogach... Bez 300hp będzie strach wyjechać na łowy na rejon...



A mi mocy ciągle mało...

Nie ładuj więcej w ten silnik. Nie warto.

DJ dlatego chyba czas się przesiąść do mocnej benzyny
3.0d szału tez nie robi w e46 wyda się worek kasy a pierwsze lepsze m54b30 w odchudzonej e30-e36 zrobi wiatrak z takiego 330d

Jak już masz ładować trochę kasy w silnik, w którym zawsze będzie "mało" mocy to lepiej zrobić tak jak koledzy wyżej radzą - zrobić swapa. Na twój silnik na pewno znajdzie się kupiec

wsadzaj M54B30 plus turbo i po temqacie skoro jesteś z tej grupy co ja czyli mocy nigdy za wiele to męczenie silniczka 2,0 nie ma sensu wydasz worek kasy dojdziesz nawet do 300km a potem silnik zdechnie i tyle będzie w temacie

ja mysle ze nie jest tak zle - widze 26-27sek 0-200

ogółem do 140 jest super chyba nie gorzej jak u mnie ale potem strasznie puchnie dlatego ważam, że czas na cos z większym potencjałem co sie rozsądnie kula do 250

Zdzira, wydaje mi się że w tym aucie prędzej będzie m57 ( z naciskiem na wersje x/y ) niż m54 z turbo

Tak tylko u mnie jest ten problem, że ja po prostu tym autem latam na co dzień. W zeszłym tygodniu zrobiłem 1500km od tak... Przy mojej ciężkiej nodze gdzie praktycznie cały czas ponad 140, czasami 180 jak się dało... Bo przekichany tydzień, mnóstwo spraw do załatwienia a czas poganiał... Zjadło by mnie chyba paliwo...





No przydało by się naprawdę

wyjscie jest jedno e46 zostawic na dosc wygodny dupowoz, a do latania po miescie kupic jakies e36 ze zdrowa buda, zapakowac m50/m52/m54 i dalej modzic wilk syty i owca cala
Za cene wtryskow, turba i strojenia juz masz jakas bude, sprzedac to co niepotrzebne (np wnetrze, silnik, ktory bedzie siedzial seryjnie) i juz pierwszy hajs na mody bedzie.
Dodatkowo latwiej do e36 o szpere chociazby.

deejeys, co z LC ? Nie używasz czy jak?

salieri330, mi nie jest szkoda jakoś e46 specjalnie, z wagą mam zamiar schodzić w dół tak czy siak. Nie chce się cofać do e36 nie kręci mnie to jakoś...






To fakt, ostatnio widziałem na e46 fanatics , że gościu wsadził szperę z e36 tylko sporo spawania niestety... + bo nawet szperę miały TDS-y (25% ale dobre i to mi w sumie 25-40% by stykło)


PaTrYk009, nie robiliśmy na tym sofcie jeszcze LC

Dawid,
do e46 jest patent na cos na zasadzie phantomgripa, znajomy ma kontakt do goscia, ktory robi cos takiego za okolo 500-600pln. Poki co znajomego compact m52b28 jezdzi zeby potestowac jak to sie sprawuje, jak do wiosny dojezdzi bezawaryjnie to i ja to robie u siebie atutem jest to, ze mozna wybrac sobie stopien spiecia. W tym compacie jest akurat 40%, ale moim zdaniem 25% jak jest seryjnie w zwyklych e36 spokojnie zalatwia problem.

A co do tego czy szkoda, czy nie szkoda e46 to nie do konca o to mi chodzi. Raczej o to, ze modzone auta robia sie zazwyczaj mniej bezawaryjne, a ja jadac np na wakacje czy w sprawach sluzbowych raczej chcialbym miec jak najwieksza pewnosc, ze przy wyprzedzaniu pelnym ogniem korba nie stwierdzi, ze idzie w krzaki

Generalnie jakbym był na Twoim miejscu to raczej poszedlbym w strone raczej innego auta no chyba, ze masz jakies inne do turlania sie na czas serwisow

no mam, zawsze mogę od narzeczonej czy też rodziców wziąć auto, co zresztą czasami robię tak jak ostatnio gdy grzebałem przy turbo... Ogólnie dramatu nie ma, choć swoim zawsze najlepiej.




Łukasz nie wiem czy trochę z fizyki pamiętasz, bo mi pewnien artykuł w necie trochę rozjaśnił. Popatrz na budowę dyfra i zobacz, czy dasz radę na tak małej powierzchni zębatki wytworzyć tak duże spięcie jak 40% ? Sam nie wiem, a co do wsadzania tego to mam też taki plan, bo kolega Adam z tego forum zrobił taką do siebie już





No wiem wiem