BMW Sport

To założenie nowej galerii na forum jest wręcz teraz Twoim obowiązkiem

W tym wieku to stawiam , ze BMW wygra

No rozpoczynać budowę domu, z hajsu za starego ropniaka, to tez odwagi potrzeba

Hajs ze starego ropniaka pozwoli na część działki bądź wkład własny - niestety, nie wyczaruję inaczej fortuny więc uważam, że komentarz był trochę nie na miejscu/złośliwy Ale to już kwestie prywatne, którymi kompletnie nie musisz się martwić

Słuszne podejście, od czegoś trzeba zacząć zrób galerię , a zobaczysz jaki to da pozytywny efekt

Sugerujesz że sprzeda się od razu ?

Niektórzy tak lubią

To chyba wina tego 335d bo ja tez swoje oberwalem lata temu jak je modziłem hehehe

Szczurek myslę , ze da to pozytywny efekt. W koncu reklama dźwignią handlu.

Ano tak się mawia

natomiast jak ktoś furą zainteresowany to dzwoni pyta i się umawia na oględziny a nie czyta internety świeżo założonej galerii

BanDai, resztę mu mama dołoży

Rozwiń myśl

Chyba specjalnie dla tak zazdrosnych komentarzy odpowiedziałem wyżej na post
Ale mi humor niesamowicie porpawiłeś, dziękuję!

Ciastek94, akurat ten złośliwy komentarz nie był w Twoim kierunku kierowany ale fakt można go było w ten sposób zinterpretować

Heheh, widze, że niektórych dupka piecze.
Cóż, moim zdaniem warunkowanie rozpoczęcia budowy od sprzedaży samochodu o wartości +/- 40 jest co najmniej nierozsądne. Dlaczego? Dlatego, że tyle to kosztuje uzbrojenie działki, jak ktoś chce dyskutować, na temat kosztów budowy, zapraszam mogę się podzielić wydatkami do etapu fundamentów. Dalej narazie nie poszło. Co do finansowania przez mamę, tatę, wujka, dziadków to szkoda słów. To zawsze słowa tych ktorym nie wyszło albo tych którzy przedstawiają typowe polskie podejście. Mam to szczęście, że rodzice wspierali moje pasje do czasów końca studiów. Dzięki nim moglem miec 35d. Teraz mam to szczęście, ze ja sprawiał prezenty rodzicom, dzięki mnie mogą mieć nowe auto. To bardzo satysfakcjonujące, polecam jesli ktos ma możliwości

BanDai, każdy korzysta z wszelakiej pomocy, choć się nie chętnie przyznaje. Niektórzy w ogóle nie mają tego problemu, mówię o własnym kącie. Bo dostają chatkę po rodzicach. To jest najlepszy możliwy start dla młodego w dzisiejszych czasach. Osobiście, zazdroszczę

BanDai, spokojnie, nikt nie ma problemu z pozyskiwaniem kapitału, chodziło tylko o pokazanie jak nieprzyjemny wydźwięk miał Twój komentarz mimo że może złych intencji nie miałeś. Mój też miał złośliwy wydźwięk, a w rzeczywistości taki nie był
A co do budowy to każdy % własnego kapitału jest lepszy niż kredyt więc nawet niech wyjdzie 50% działki to i tak warto bo zacząć kiedyś i jakoś trzeba.

Biznesowa galeria

A ja tam się wyprowadziłem z domu w wieku 27 lat niczego nie dostałem, wszystkiego się zrzekłem i też trzeba żyć. Jak ktoś daje to wymaga albo chociaż oczekuje, czy się spodziewa. I w drugą stronę - gdy ktoś dostaje to nie docenia, roztrwania, rozpsuwa się, przywiązuje się do standardów, na które nie zapracował, potem ciężko się spada z wysokiego konia. Są dużo większe wartości niż pieniądze, jak zdrowie, niezależność i wolność.

Nie każdy, kto dostał fajny start nie szanuje. Zgodzę się z tym, że jak samemu się na coś zapracuje to "lepiej smakuje". Ale jest sporo osób z głową na karku, która potrafi docenić pomoc/wsparcie rodziców i tego nie zje**ac

Tak wolność kocham i szanuję, wolności oddać nie umiem... ehhhh




Wracając do tematu to dziś skatowałem eme jak trzeba bylem u mechanika odebrać t4 i poprosił mnie o przejażdżkę jako pasażer (taki mechanik z okolicy gdzie mieszkałem rok temu bo auto się zepsuło akurat tam). Na wycieczkę załapał się też jego 11 letni syn... Ledwo ruszyłem to dosłownie wrzeszczał na tyle w stylu: ja pier... kurw do chu pojeb jesteś stój p[ojebańcu zajeb Cię kurw Ty chu ebany STÓJ KUR ....
syn nic , ani słowa....... ahhh w sumie tak sobie pomyślałem ,ze faktycznie marnotrawię i czas i życie jeżdżąc jak dziadek, ale pytanie brzmi czy żyjąc na krawędzi życia i śmierci będę mógł czerpać radość z posiadania rodziny w odległym czasie?


W sumie już okiełznałem tego konia na tyle dobrze, że postronny pasażer w wieku 50+ porty zmoczy. Syn co ciekawe ni słowem nie skomentował. Wysiadł i się pytam czy było ok: cisza, pytam czy szybkie auto? Cisza.. pytam czy chce jechać na autostradę? Cisza... hmmm ...... stary już 5 min wcześniej wysiadając trzasnął drzwiami na złość z całej epy i poszedł bez słowa na chatę...

Em piać tak jeździłem za każdym razem i jedno Wam powiem; chodzenie bokiem na każdym zakręcie to 10 x taka adrenalina i radocha niż nawet 5s od 100 do 200 tylko nie wiem dlaczego czy to przez wiek czy co? Samemu kolmpeltnie nie mam już ochoty na taką jazdę