Witam! Odświeżam kotleta. W moim silniku niedawno zagościł Valvoline Max Life 5W-40, poprzedzony płukanką marki Valvoline, czyli 5 od góry z ankiety

Jak na razie przejechałem tylko 200 km i wydaje się być wszystko ok. Jednak intryguje mnie jedna kwestia. Poniżej mój cytat z innego tematu. Niestety względem tamtego wątku, dyskusja zaczęła zbaczać z tematu. Ta kwestia była również poruszana w tym temacie, więc to w zasadzie nic nowego...
Zakov napisał(a):
od pewnego czasu podejrzewam, że Valvoline Max Life 5W-40 (czyli taki jaki mam w silniku) może nie być olejem w pełni syntetycznym i ktoś mi to już na forum kiedyś napisał. Przy okazji obecnej polemiki z ciekawości wszedłem na amerykańską stronę Valvoline (Valvoline to chyba amerykański producent, prawda?) i jak się okazuje tam pełnym syntetykiem jest Max Life w białej butelce z wielkim napisem "Full Synthetic".
Tutaj linkMaxLife w czerwonej butelce nie posiada takiego podpisu, więc najprawdopodobniej jest półsyntetykiem. Pytanie tylko czy tak samo jest w Europie? Jeśli tak, to jestem trochę zawiedziony ... Jednak na polskiej stronie Valvoline, Max Life 5W-40 jest określany jako - "W pełni syntetyczny olej silnikowy" i lepiej żeby tak było, skoro wyskakuje w wyszukiwarce Valvoline na pierwszym miejscu jako polecany do mojego m52. Znając dzisiejszą politykę producentów olejów, wcale bym się nie zdziwił gdyby tylko produkty Synpower i VR1 były pełnymi syntetykami, niezależnie od tego co jest napisane na opakowaniu, podobnie jak u innych producentów. Jeśli wierzyć informacjom z polskiej strony producenta, to niema się czego obawiać pod tym względem, ale głowy za to nie daję... Co o tym sądzicie?
Po przeanalizowaniu sprawy sądzę, że to jednak pełen syntetyk, choć głowy za to nie daję. Tym bardziej, że olej ten chyba nie spełnia normy BMW... A Wy jak sądzicie?