BMW Sport

Ostatnio na badaniu technicznym, diagnosta powiedział mi, że mam do wymiany lewy przedni amortyzator ( ten od strony kierowcy). Pytanie do was czy mogę wymienić tylko jego czy muszę wymieniać oba ? Pytam bo ostatnio nie mam za dużo zbędnej kasy. Co grozi jeśli wymienię tylko niesprawny amortyzator? Czy po wymianie amortyzatora/rów trzeba ustawiać zbieżność ?

Amortyzatory parami, przód ,tył, lub wszystkie cztery. Ale nie jeden. Chyba że auto na handel
Ja takie kupiłem, miało 3 sachs i 1 monroe. Jakoś to jeździło

powiem tak.....skoro ewidentnie uwalony masz jeden to lepszym rozwiazaniem jest go wymienic na sprawny niz nadal jezdzic z uszkodzonym i czekac az uwali sie drugi...i wtym czasie niedaj boze cos sie wydarzy niedobrego.....nie wspominam juz o tym ze zuzyty amor demoluje reszte zawieszenia....oczywiscie jesli wymienisz 1 sztuke a druga powiedzmy po 2 latach to nigdy nie bedzie dobrze ...najlepiej 2 na osi.....ale awaryjnie lepszym złem jest eliminacja uszkodzonego i wymiana na sprawny....

dwa nowe albo jedna używka...

A z tańszych firm co możecie polecić Meyle ? Używał ktoś MAGNETI MARELLI? W takim razie wymienię oba.

Już po ptokach
Kupiłem komplet nowych firmy GH na przód 109zł/szt 24 miesiące gwarancji bez limitu km + nowe osłony i odbojniki za 60zł. Zobaczymy jak to będzie po założeniu.

Co to za firma ??

jakis chinczyk http://allegro.pl/amortyzator-osl-odboj ... 66483.html kumpel włozył komplet do E34 i o dziwo po roku sprawnosc niby 70% ale niewiele jezdzi chociaz jak na taka cene sie oplacało

Moje 8-letnie Sachsy miały tyle.

no tak to taka tania ??alternatywa?? wg niego 400zł za komplet to i tak dobra cena sam załozylem takie lub podobne chyba magnum do golfa mkII ktoru lata tylko do pracy. na allegro mozna kupic komplet wachaczy do E39 540 za chyba 700zł ale jaka bedzie ich jakosc?? ja wole nie sprawdzac i kupie dobre i sprawdzone ale sa ludzie ktorzy kupia ten komplet bo przeczyta ze solidne niemieckie maja certyfikat i 2 lata gwarancji

Gardzę takimi łepkami którzy wrzucają jeden amor na handel to jest nie etyczne i nie moralne ,Niech ich szlak .

Dlatego wrzucę oba w następną sobotę bo już kupiłem co prawda firmy Gh za 109zł/szt

Albo sobie jakieś jaja robisz albo o tyle mówisz ;]. Ewentuanie auto tylko do kościoła i 40% mocy fabryki .... nie traktuj tego jako atak ale nie wyobrażam sobie aby po 8 latach amorki miały tyle % osobiście czerpię przyjemność z jazdy autem a nie tylko przemieszczam się z punktu a do b tak więc dla mnie jest to jakaś abstrakcją.

Wiadomo dużo od silnika zależy im większa moc tym szybciej amorki padają zwłaszcza przód. Sam jak kupiłem auto niby zawieszenie było nowe amorki 78% więc jak nowe niestety po miesiącu spadła sprawność do 50% (bielstein)

Nie siejmy propagandy

70% to praktycznie nowy amorek (dużo zależy od maszyny która go sprawdza).

Tak, nie mam co robić tylko głupoty gadać. Auto jeździło po Niemczech w większości, jakieś 20tys w Polsce i taką miały wtedy sprawność. Ja je wymieniałem jak miały 180tys. nalatane. Chcesz wierz, nie chcesz nie musisz. Ja wiem co mam w aucie.

W niemczech to możliwe bo one tam po tyłku nie dostają ale mówimy o Polsce .

i tak jak napisałem jak mały silnik (lekki przód) i bardzo spokojna jazda równy teren to ok. Ale normalne Polskie warunki i 70%

i niema co extremalnych warunków podawać. Tak samo to że moje 2.8 potrafi zejść poniżej 2,8L na 100km nie znaczy ze tyle pali przy normalnej jeździe.


Do autora : Daj znać gdy sprawność amorków spadnie o te 10-15%.

P.S
Nowe amorki mają z 80% tak więc ciekawe jak wielu osobom amorki na przodzie po 2 latach spadają o 1,6%

Nie mówię że kłamiesz ale niema co krytykować sprawności amortyzatorów które po 2 latach mają 70% bo to bardzo dobry wynik, choć wyznacznikiem jest styl/warunki jazdy a nie lata i %.

Tak wiec jak dla mnie info że amorki danej firmy tracą mniej niż 1% rocznie to propaganda u mnie po 1 roku by miały 70%.

Miłego dnia podol oby wszystkie części w bmw się tak pięknie sprawowały (piszę szczerze)

proponuje sprawdzic amory w 3-4 stacjach diag.roznice w pomiarach siegaja NAWET 40% !!!!CZUC ZE AMOR JUZ NIE PRACUJE JAK POWINIEN A NA STACJI 70-75%he he a na drugiej 35-40%.Wiec nie sugerujcie sie pomiarami tak doslownie co pokarze monitor..warto sprawdzic i wyczaic ta na ktorej pokazuje najnizej.

Dokładnie! Ja w 5er miałem 52% przód i 47% tył, od razu wymieniłem wszystkie 4 (przód KYB, tył sachcs), wróciłem na stacje a tam 58% P i 52%tył. Tu i tu amorki w praktyce bdb się sprawowały. Teraz w 7er nie wiem, czy mam z pierwszego montażu, czy nie, ale wszystkie wyszły >75%. Byłem już na innej stacji.

Rok nie dwa
Fakt, w Niemczech dostają mniej, co nie zmienia faktu, że badziewie będzie trzeba wymieniać 2 razy częściej, więc wychodzi na to samo co porządna część.
Nie wiem skąd wziąłeś ten 1%, ale wszystko zależy od stylu jazdy, terenie po jakim się poruszamy i sprawności reszty zawieszenia.
Jeśli 70% po roku to dobry wynik to wytrzymają max 3 lata, w co wątpię, a to nie jest dobry wynik. Chyba że ktoś uważa sprawność 40% za dobry wynik, to wtedy będą dobre i po 4-5 latach. Dodatkowo zauważ, że nowe amortyzatory na początku nie tracą tak szybko swoich parametrów a z biegiem czasu spadek sprawności jest proporcjonalnie szybszy.
Wzajemnie

Dobra bo troszke się zagalopowaliśmy.

Tak byśmy się wszyscy zrozumieli Podol ja również uznaję zasadę lepiej kupić raz a dobrze.

Bardzo istotne jest właśnie to co koledzy piszą. Różne stacje różne pomiary.

Po roku 70% to dobry wynik taki może być od razu po założeniu zależy od stacji .

Tak jak pisałem u mnie jeśli dobrze pamietam po 1 miesiącu z 78% na 52% (dalej na nich śmigam bo przestało się pogarszać) spadła sprawność tak więc 1 rok ze spadkiem do 10% to dobry wynik jak dla mnie. (przy spokojnej jeździe jest to strasznie kiepski wynik)

Gdybym nie miał bilsteinów tylko te Gh to pewnie już kielka miesiecy temu musiałbym wymieniać.

Jednak jeśli ktoś nie lata bokami niema dużego silnika i nie jeździ po podłym terenie to na kilka lat mu to starczy.

Jeśli jednak pokonuje trasy "nierówne" to mija się coś takiego z celem jeśli chodzi o przód bo tył bym zakładał jak najtańszy. Tam nawet niesprawne amorki na stacji będą miały niezły wynik .
Wymiana tylu to 10-15 min roboty 1 str
Przód jest bardziej problematyczny przez sprężyny i wymiana troszkę kosztuje jeśli się tego samemu nie robi tak więc lepiej wymieniać na amorki dobrej firmy. Choć jestem za experymentowaniem.

Np wiele osób odradza wymianę sworzni w e46 jeśli ktoś mówi że to niebezpieczne itp znaczy że nigdy tego nie robił i nie wie o czym mówi. Tak samo z amorkami niema co krytykować firm których nie znamy jeśli z 4 osoby powiedzą że założyły i jest lipa no to wiadomo niema co się pchać.

Raz jeszcze wszystkich pozdrawiam i życzę słonecznych dni.

Kolego i napisz koniecznie za pół roku i za rok jak się spisały te amorki co zakupiłeś tak by potomni nie popełnili błedu.

P.S na tył ostatnio założyłem 2 amorki monroe za 185zł (1szt 90zł) piękna sprawa 1 raz w życiu na tyle mam nowe amorki i naprawde warto w to zainwestować jeśli nie wozimy pełnego auta to one z 10 lat wytrzymają. Stare amorki były chyba oryginalne nawet po tygodniu wciśnięty amorek pozostaje wciśnięty. Co ciekawsze na 2 stacjach było z 60-70%

Reasumując
Sam bym na tył zakładał byle co
a na przód coś sprawdzonego jak kogoś stać to tak jak kolega Podol proponuje sasch jest najlepszym wyborem

Wiadomo już po ptokach tak więc czekamy na wrażenia po 1 jeździe oraz po przejechaniu np 10-20 tyś km

Trzeba też przeczytać gwarancje aby nie było tak że ktoś liczy na to że amorek będzie tłumił przez te 2 lata a producent tylko gwarantuje że on nagle nie padnie (nie wyleje) a to że po roku będzie miał 40% to peszek i nie podlega reklamacji no i ponoć trzeba mieć amorki zakładane przez "profesjonalistów" bo inaczej gwarancji brak. Gwarancja często jest tylko chwytem marketingowym

Jak założę moje amorki GH to zdam relacje po pół roku i po roku