LeSiO napisał(a):
Trucker jak sobie zrobi remont to od razu nauczy sie dobierac odpowiedni bieg do predkosci (przyspieszania)


To znaczy? Bo nie bardzo rozumiem. Czyli, gdy jadę 2000 rpm to mi nie wolno dodawać gazu, bo moje panewki z plasteliny się odgniotą i będę robił remont?

Panowie, przestańcie bredzić.
wujekwaldus napisał(a):
Hiobie drogi, człowieku biedny, ile radości i uśmiechu muszą Ci dodawać te wszystkie komentarzy na YouTube które otrzymujesz...
I ile się nowych rzeczy o sobie dowiaduję!

Już jestem ZOMOwcem i agentem SB, a ktoś się nawet tak zapędził, że powiedział, że w tamtych czasach tylko kolaboranci przyjeżdżali do Ameryki, a ci, co nie współpracowali z bezpieką wyjechali przez Grecję lub Austrię. Ale ja też byłem w obozie dla uchodźców, to co jest? Mieszają mi w głowie. Jestem agentem, czy uczciwym facetem?

Cytuj:
mógłbyś też zaopatrzyć się w performance box i wysłać nam wykres przyśpieszenia... taki 0-200 bo nie ukrywam, że pewnie połowa forum czeka na zapis osiągów

Mam coś takiego, choć być może jestem zbyt głupi, by to obsłużyć.

Nazywa się G-tech pro i mierzy przyspieszenia i czasy z torów. Ale nie wiem jak się z tego ściąga dane do kompa- to używa jakiś .GTS files. Kiedyś to wymyślę, pewnie przed wyjazdem na tor.
forest napisał(a):
swietna maszyna

kompresor musi robic robote

jakie doladowanie dales ?
Według strony producenta ten system daje 6 PSI doładowania. Nie mam pojęcia jakich jednostek używa się w Europie i ile to będzie.
Septua napisał(a):
Hiob to tak jakbyś przy bardzo małej prędkości na rowerze pedałował z całej siły na najwyższym biegu.
Ciężko i bolą kolana nie ?

Dokładnie tak samo mają korbowody

O czym Wy, Panowie, mówicie? Każdy normalny człowiek jeździ autem w taki sposób, że dodaje gazu. A konstruktorzy w taki sposób auto konstruują, by się korbowody nie wyginały. Gdy auto ma niższe obroty, ma mniejszą moc i korbowody wcale ciężej nie pracują, bo niby skąd miałyby się tam wziąć jakieś destruktywne siły? Korbowód przenosi siłę z tłoka na wał, a jak ta siła jest mniejsza, to i obciążenia są mniejsze. To nie jest polonez, z rozregulowanym gaźnikiem, tu komputer i sensory kontrolują dokładnie każdy krok i jeśli cokolwiek wykracza poza parametry, odcinane jest paliwo, zmieniane czasy zapłonu itd, itp. Nie wspominając już o tym, że 2000 obrotów to są "normalne" obroty i w żadnym aucie nic się nie dzieje nawet, gdy ktoś przy takich obrotach depnie do dechy.
Czyżbyście sugerowali, że w tym aucie nie można dodawać gazu jadąc 2000 obrotów na minutę? A jak z ruszaniem? Z ośmiu tysięcy, na palącym się półsprzęgle, by obroty nie spadły, bo się panewki z plasteliny wytopią?
