jonas napisał(a):
No to w Niemczech czy globalnie?
Poczatkowo przytoczyles przyklad Pandy i sprzedazy w Polsce. Zwrocilem Ci uwage, ze wynika to glownie z dobrej ceny na Polskim rynku (brak akcyzy) i pokazalem jak sytuacja wyglada na innym rynku, gdzie szanse sa bardziej wyrownane.
Globalnie w przypadku Foxa, to Europa i Ameryka Poludniowa, bo tylko na tych rynkach, ten model byl dostepny.
jonas napisał(a):
Nadal nie wiem, gdzie ten "globalny sukces" Foxa, o którym wspominałeś. A może globalny zasięg? Proszę:
Cytuj:
auto produkowane w ramach Projektu 178 przez Fiat Automóveis głównie w Brazylii, ale także w Argentynie, Egipcie, Indiach, Turcji, RPA, Maroko, Wenezueli, Polsce, Chinach oraz w Korei Południowej pod nazwą Pyonghwa Hwiparam
Nie umiem znaleźć liczb, ale domniemywam, że Palio Weekend widziałeś w Polsce niejedno?
Czy gdzies stwierdzilem, ze Fox odniosl potezny sukces? Nie. Napisalem tylko, ze byl w miare udanym modelem, ale sprzedaz w Europie byla ograniczona przez slabe zainteresowanie koncernu tym modelem. Co innego gdyby zaczeli go produkowac w UE, zamiast importowac i dokladac clo do ceny (zmniejszajac konkurencyjnosc).
Nie wiem co ma do rzeczy przyklad Palio? Czy jest to samochod segmentu A? Czy jest to najlepiej sprzedajacy sie model Fiata w historii (bo spokojnie podam Ci co najmniej jeden przyklad modelu VW, ktory bije go na glowe). Jednym zdaniem, co ma piernik do wiatraka?
jonas napisał(a):
Błąd to były Vel Satis i Avantime, wyprodukowane w kilku tysiącach sztuk i zapomniane niemal od razu. Dacia to dobry pomysł na biznes, który niejako niechcący obniżył w jakiś sposób sprzedaż Clio (bo raz, że Renault to też żadna marka premium, a dwa - Clio w wersji kombi i Logan MCV mają, jak sądzę, ten sam target, jak mawiają zawodowi handlowcy) i tylko to miałem na myśli. Problem jest jak widać niewielki, skoro interes nadal się kręci i nikt Dacii z Zachodu nie wygania. Odnoszę wrażenie, że myślimy tak samo, tylko inaczej to nazywamy i stąd nieporozumienia.
Raczej wydaje mi sie, ze wlasnie sam zauwazyles, ze zle pomysly szybko zamiata sie pod dywan (patrz te dwa modele Renault, ktore wymieniles). Gdyby istnial problem z Dacia, to nie byloby juz jej na zachodzie.
jonas napisał(a):
No fakt, uprościłem nieco, a może zabrakło taga [żart]. Wiadomo, żaden szalony Helmut nie pochlastał 1.9 TDI szlifierką kątową, jeśli tak rozumiesz "obcięcie cylindra".
Popadasz od skrajnosci w skrajnosc, zrozumialem to poprzez - mamy projekt 4 cylindrowego diesla, to usunmy z niego jeden cylinder i gotowe. To nie dziala w ten sposob.
jonas napisał(a):
Nie znam natomiast trzycylindrowego diesla, turbo lub nie, wsadzonego do osobówki, poza oczywiście VAGiem. Wysoka kultura pracy jednostek napędowych nigdy nie była mocną stroną koncernu, może to dlatego.
Zdajesz sobie oczywiscie sprawe z tego, ze najbardziej optymalna pojemnoscia cylindra jest okolica 500cc? Dzielac 1.4 przez ta wartosc, ile cylindrow osiagasz? Drugim priorytem ma byc mozliwosc wykorzystania czesci z innego silnika. Trzecim, niski koszt produkcji. Jak osiagnac te zalozenia?
Wydaje mi sie, ze w tym segmencie najwazniejszym priorytetem dla kupujacego nie jest wysoka kultura pracy jednostki napedowej. Nie wydaje Ci sie?
jonas napisał(a):
Ale co tu mówić więcej? Pierwszy ropniak z pompowtryskiwaczami, po prostu. [żart]Składany przez leniwych włoskich partaczy, więc trząsł się i łomotał niemiłosiernie. Niemcom można zarzucać dużo, choćby brak polotu przy projektowaniu nadwozi czy smutne jak kontrola skarbowa wnętrza, ale niestarannego montażu na pewno nie - ich klekot używający pompowtryskiwaczy, wprowadzony rok później, trząsł się i łomotał już w akceptowalnych dla nich granicach.[/żart]
Jak dla mnie, to gdy uslyszales haslo "pompowtryskiwacze" skojarzyles, ze pewnie ci zli Niemcy wzorowali sie na rozwiazaniach leniwych Wlochow. Szczerze watpie, sadze, ze glowna zasada byla podobna, ale realizacja zupelnie inna. Dlatego wspomnialem o tym, ze gdybym widzial ten silnik na zywo to powiedzialbym Ci cos wiecej.
Zwroc uwage, ze tak poszukiwane przez Ciebie "zmienne fazy rozrzadu" sa realizowane roznie przez rozne koncerny (prawie kazda firma ma jakis patent na swoje rozwiazanie). Czesto jest wiele drog (lepszych lub gorszych) do tego samego celu. Wiesz o tym?