No i tak, BMW zdradziłem z kotem
Zawsze miło mi się patrzyło na starsze Jagi, np. taki XJS albo XJ-ty z lat 80 i 90, gdzieś tam w głębi serca zawsze marzyłem by posiadać auto tej marki, no i pomyślałem sobie, nie ma człowiek za wiele problemów to trza sobie kota kupić.
Chciałem taki model, który będzie służył na codzień, nie będzie kłopotliwy i zbyt kosztowny w użytkowaniu, jednocześnie w miarę nowoczesny ale nie pozbawiony klimatu i stylu prawdziwych Jaguarów.
Tak więc dla mnie wybór było oczywisty, XJ VII-ej generacji, model X350 produkowany w latach 2003-2007 (w 2007r. był lifting i model oznaczono x358 który ciągnięto do 2009r.), mój jest jednym z pierwszych - prod.2003r. Można by powiedzieć że to rasowy kot o sercu dachowca, a to za sprawą Fordowskiego silnika V6 3.0l (osprzęt silnika jest już Jaguara co w rezultacie daje 238KM i 293Nm), jest to ta sama jednostka która napędza najmocniejszą odmianę Mondeo MK3 ST220, jest to też topowy motor np. w X-type. Tutaj jest to najmniejszy dostępny benzyniak okraszona znaczkiem XJ6 na klapie bagażnika (liczba ta oznacza w Jagu liczbę cylindrów tak dla niewtajemniczonych).
Zwiewna stylistyka może nie urywa 4-ech liter na zdjęciach ale na żywo np. na parkingu na tle innych aut XJ odrazu imponuje gabarytami i piękną linią, jest to wóz segmentu F, czyli rywal BMW 7, S-klasy, A8... Jako ciekawostka - jest najdłuższy z niemieckiej trójcy, np. od e65 o 6,1cm (za to o 4,2cm węższy i 4,4cm niższy), wydawać by się mogło że taki motor jest za słaby do takiej budy, jednak... nie koniecznie, zważywszy że auto waży zaledwie 1614kg (masa własna), a to dlatego że cały zrobiony jest z amelinium,
dzięki czemu osiągi ma takiej jak e46 328iA (mi wystarczy). Nietypowa konstrukcja, której elementy połączone są za pomocą 3200 nitów i specjalnego kleju używanego w statkach kosmicznych.
Także gdy już się rozsypie ze starości to na złomie jeszcze będzie coś wart.
No ale nadal jest ten niesmak - silnik z samochodów na F, mi to nie przeszkadza, mogłem poszukać wersję z silnikiem V8, który jest już typowo Jaguarowski, brzmi odpowiednio i ma moc ale celowo zdecydowałem się na V6. Wyjeździłem się już mocnymi autami, nie chciałem kolejnego smoka przy obecnych cenach paliw, poza tym V8 Jaga jest dużo droższy w eksploatacji i trudniej o części do niego, a V6 Forda to naprawdę bardzo dobra, chwalona konstrukcja, niezawodna i solidna (na łańcuchu rozrządu) i spalanie podobne do 328iA/528iA. Zawszę uważałem że V6 to takie upośledzone V8 z obciętymi dwoma garnkami, jeśli ma być 6 cylindrów to tylko w rzędzie ...i nadal tak myślę, R6 BMW brzmi bardziej rasowo, co wcale nie znaczy że V6 brzmi jak żona po 30-tu latach małżeństw,
bo mruczy naprawdę fajnie, kultura pracy na wolnych obrotach rewelacyjna, nie ma znaczenia czy zaraz po odpaleniu z rana na mrozie czy po rozgrzaniu, cisza pracy i kultura mnie zaskoczyła, jak napisał pewien dziennikarz: "XJ jest tak cichy, że można nim niepostrzeżenie wjechać do czytelni." Ale jednak, R6 ...to R6.
Mam też obecnie e66 i porównywałem na bieżąco oba te auta i oto wnioski: XJ prowadzi się w szybkich łukach tak samo jak 750Li z EDC i Dynamic Drive, a może nawet kapkę lepiej. Jednak w BMW czuje się bardziej pewniej i bezpieczniej cisnąc po łuku na maxa, w Jagu jest takie uczucie jak by miał zaraz tył się oderwać. U obydwu zawodników niemal identyczne koła (Jag 235/50/18 zimówki, BMW 245/50/18 letnie), z tym że czuć mniejszą wagę Angola, w BMW czujemy że DD walczy z masą auta przechylając je ku wewnętrznej. Przy nagłych zwrotach i szybkich manewrach Jag lepiej wypada, czuć tą lekkość, świetny układ kierowniczy, lepiej reaguje niż w 7-ce, komfort na nierównościach nieco gorszy niż w BMW, wyciszenie na takim samym poziomie. Kolejna ciekawostka to szyby w Kocie, są z jakiegoś specjalnego akustycznego szkła odbijającego dźwięki, powiedzmy że tak do 140km/h jest tak samo cicho jak w 7 z podwójnymi szybami, ale powyżej tej prędkości przewaga BMW w tej kwestii rośnie. W 7er przy 200km/h to na autostradzie lajcik, nic się nie dzieje, w Jagu jednak czuć że jedziemy szybko. Tak samo fotele, te w Jagu są naprawdę przewygodne ale komforty w 7 to już klasa sama w sobie.
Skrzynia w XJ made in germany 6 gang ZF 6HP26, czyli taka jak np. w e65, e60. Z tym że ta w BMW chętniej redukuje, pewnie to sprawa innego oprogramowania skrzyni i tu + dla BMW, ale z kolei w XJ kontrola trakcji później reaguje co często jest zaletą, nie muli auta już przy byle lekkim uślizgu.
To co w XJ-cie może martwić to bardzo fajne ale jednak kosztowne zawieszenie, nie dość że wielo-wahaczowe, to jeszcze pneumatyczne z elektronicznie regulowaną twardością i wysokością. Koszty wahaczy powalają, dostępność też kiepska, brak zamienników, dodatkowo amortyzatory połączone jakby z poduszką pneumatyczną to koszt ok. 3400zł/szt. za nowy (podobnie jak amor EDC do e65). Sprawują się super, elektronika dostosowuje twardość do stanu nawierzchni (tak jak EDC w BMW), na zakrętach się utwardza, na autostradzie po przekroczeniu chyba 110km/h utwardza się i delikatnie obniża, samo się poziomuje w zależności od obciążenia, zaletą jest też cicha praca, po wjechaniu w dużą dziurę łomotnięcie jest mniej nieprzyjemne niż w e65.
Trochę o wnętrzu: Wykonane ze świetnych materiałów, niesamowity klimat, ale z ilością miejsca jak na tę klasę auta oj słabo, kierownik i pasażer z przodu nie mają żadnych powodów do narzekań, miejsca jest wystarczająco i do tego bardzo przytulnie, natomiast Ci co zasiądą na tylnej kanapie znajdą tam tyle samo miejsca co w e39 z komfortowymi fotelami, które już uchodzi za ciasnawe z tyłu w swojej klasie, a tu mówimy o okręcie dłuższym niż seria 7. Ale coś za coś, dzięki temu mamy taką piękną linie nadwozia, długa maska, długa pokrywa bagażnika. Mi się to podoba,
u Niemców takie coś by nie przeszło ale dla Angoli liczył się styl, tylko oni mogli zrobić coś takiego, auto wielkie z zewnątrz, a ciasne w środku.
Co jeszcze podoba mi się w Kocie, dużo rzeczy, to że jest to ostatni jak dla mnie z prawdziwych Jagów nawiązujący stylem do poprzedników, nie ma naleciałości z Forda, tylko kluczyk oraz w przypadku XJ6 silnik, któremu w sumie nie można nic zarzucić, świetna pozycja za kierownicą, tak jak w BMW, do tego wyjątkowy widok za przednią szybą, długa macha z pięknym przetłoczeniem na środku, kokpit, niesamowity klimat auta, bez wątpienia ma w sobie to "coś", jazda to czysta przyjemność. W Top Gear Clarkson testował ten model (odcinek 4 sezon 2), z tym że w odmianie 400-tu konnej i powiedział to samo co odczułem jeszcze przed oglądnięciem tego materiału, mianowicie: Jak jedziesz nim na autostradzie masz świadomość że prowadzisz limuzynę typu BMW 7, a jak zjedziesz na wąskie kręte drogi to masz wrażenie że auto skurczyło się do rozmiarów 3-ki. Ja bym powiedział że na krętych droga czy w mieście 3-ka to może nie jest ale wrażenie jak bym jechał serią 5. W e65 nigdy nie zapomnisz że prowadzisz niezgrabną kolumbrynę.
Na koniec powiem wam że jeździłem różnymi autami i nie mogłem znaleźć nic czym jeździło by mi się lepiej niż BMW. Audi dla mnie kiszka, Merca brałem pod uwagę, komfort i klimat niektórych modeli mi się podobał, ale i tak BMW pozostawało The Best, jednak nie miałem nigdy okazji przejechać się Jaguarem, teraz mam od ponad miesiąca własnego i zakochałem się,
za dodatkowe plusy można uznać nietuzinkowość na naszych drogach, skutecznie zwraca uwagę przechodniów i innych kierowców co dodatkowo łechce moją próżność.
Wyposażenie kocura:
- elektryczne fotele z pamięcią
- elektrycznie reg. kierownica
- elektrycznie reg. pedały
- navigacja z dotykowym ekranem
- klima dwustrefowa
- podgrzewane fotele
- skóra
- elektrycznie składane lusterka
- ściemniające się lusterka
- elektryczny szyberdach
- zmieniarka CD
- telefon
- czujniki parkowania przód tył
- elektryczny ręczny
- auto. światła i wycieraczki
- Bi-Xenony
itp. itd.
Brakuje mi masy ciekawych rozwiązań z BMW, tych drobiazgów o których się głośno nie mówi, a uprzyjemniają użytkowanie auta, Jaguarek też ma kilka ciekawych patentów, ale jednak w BMW jest tego więcej.
Trochę popłynąłem z opisem ale co tam,
jeśli chociaż jedną osobę zainteresuje to dobrze, czas na fotki:
Polecam klikać na fotki i oglądać w pełnej rozdzielczości
No i wnętrze, wysprzątane, a skórka wymemlana preparatami Gliptone:
Lepszego miejsca na przycisk czujników parkowania to nie mogli wymyślić:
Góra bagażnika wykończona tapicerką, mało firm tak robi, zazwyczaj jest tam goła blacha, również w BMW, nawet w serii 7 się o to nie postarali.
Dojazdówka w nierzucającym się w oczy kolorze
Jeszcze foto wnętrza w nocy:
A tu w towarzystwie Bawarskiego kolegi:
Narazie zrobiłem przy aucie wszystko to co trzeba było, czyli wymieniłem klika pierdół w zawieszeniu, tylne amortyzatory pneumatyczne - te kupiłem używane ale w stanie niemal nowe, geometria zawieszenia, zmieniłem opony na zimówki Nokian, wymiana zmieniarki, założone białe ledy w postojówki z przodu i od podświetlania tablicy, światła dzienne z wykorzystaniem xenonu. W najbliższym czasie serwis olejowo-płynwo-filtrowy i to by było na tyle.
Z kosmetycznych zabiegów to chce zmienić radio kasetowe na konsoli na CD, dołożyć suba i zastanawiam się nad kotem na maskę ale tu się boje kradzieży, a dokładniej uszkodzenia maski z tym faktem związanym, o co nie trudno jak można poczytać przygody właścicieli kotów na forum Jaguara
Marzy mi się też grill od wersji XJR, ale ceny używek ok. 2000zł, trochę zniechęcają.