Witam,opisze co sie stalo.Trzy dni nie jedzilem autem.Wczoraj w nocy jade do pracy ,zapalilem i obroty zaczely falowac ( pierwszy raz zdarzylo sie to rok temu ,gdy nie jezdzilem autem w kilka bardzo zimnych dni i zalozylem nowy akumulator ),zatrzymalem sie na parkingu i przytrzymalem gdzies na 1,5tys obr czasem podkrecilem ponad 2 tys obr(aby sie troche rozgrzal silnik)Jak zaczal normalnie pracowac pojechalem dalej,ale poczulem dziwny zapach czym sie okazal olej smażacy sie na kolektorze wydech.
Taka dodatkowa informacja do pracy mam bardzo blisko ok 3,5km.
Pod korkiem wlewu oleju maselko.
Auto normalnie pracuje ma moc itp. Poszukalem troche i znalazlem to
viewtopic.php?f=25&t=72207Jak ktos ma inny pomysl to prosze o rade?
Do odmy chyba nigdy nikt nie zagladal.Czy ta odme musze kupic nowa,czy starczy wyczyscic?
Jako uszczelke na pokrywe zaworow polecacie i co nalezy zrobic by po wymianie nie bylo pocenia?
Dodam tylko ,ze latem olej zmienilem z castrola na valvoline polsyntetyk i po jakims czasie pojawily sie 2 lekkie spocenia od oleju.
Pytanie dla fachowcow ,czy moge tym autem jechac ok 75km(do domu rodzinnego-garaz ,kanal ,narzedia)