ITD - czyli gonić darmozjadów

deejeys

Jak by tak polacy przez tydzień nie łamali przepisów, tydzień nie pili i nie palili... To połowa tych na wiejskiej by na zawał zeszła :rotfl:

Bloody

Co do nowych egzaminów na prawko, cytat z portalu zielonagora.gazeta.pl

Cytuj:

W Zielonej Górze tekst na prawo jazdy zdały tylko dwie osoby z 75 kursantów. Egzamin oblał dyrektor WORD-u i pięcioro dziennikarzy-kierowców, którzy podeszli do próbnego testu. Gdzie tkwi problem? W rygorystycznych zasadach oceniania

Cały tekst: http://zielonagora.gazeta.pl/zielonagor ... z2J6SzEN4e

:rotfl:

Tak swoją drogą, co sądzicie o znakach STOP? Jaki jest sens ich istnienia? Dlaczego muszę się zatrzymać, skoro widzę, że nic nie nadjeżdża? Rozumiem, gdyby ideą takiego znaku było "w tym miejscu BARDZO uważaj, jeśli nie jesteś pewny - ZATRZYMAJ SIĘ", ale nie rozumiem dlaczego muszę stawać...

Kyokushin

Bloody napisał(a):

w tym miejscu BARDZO uważaj, jeśli nie jesteś pewny - ZATRZYMAJ SIĘ"

Taaaa, już widze jak ktokolwiek by się zatrzymał.

Ja widzę sens znaku STOP w takich miejscach gdzie często dochodzi do sytuacji w których ktoś kogoś nie widział. Wymuszenie oceny sytuacji z pozycji zatrzymanej może tu być pomocne.
Np skrzyżowanie dwóch dróg na dzikim zadupiu, na obu jest 90 i na obu ludzie jadą dłuższy czas, a jedna wpada w drugą i jedna jest z pierwszeństwem a druga nie. Tutaj uważam że goście z tej wpadającej powinni być wyhamowani do zera przed wjechaniem lub przejazdem do drogi z pierwszeństwem.

Bloody

No dobrze, ale jeśli dojeżdżam do tego znaku, nazwjmy to "turlam się" 2km/h, to po jakiego grzyba muszę się zatrzymywać? Podobnie, gdy jedzie kilka aut jedno po drugim, stojąc za kimś, widzę że na horyzoncie z obu stron nic nie nadjeżdża. Mimo to, gdy auto przede mną pojedzie, ja muszę podjechać do linii, zatrzymać się i dopiero wtedy mogę jechać dalej...
Dla mnie bez sensu

STOPy faktycznie wg mnie przydają się na przejazdach kolejowych albo skrzyżowaniach pod bardzo ostrym kątem, np. 45 stopni. Dojeżdżając do innej drogi pod ostrym kątem, w jedną stronę widoczność jest zawsze bardzo mocno ograniczona. Wtedy nawet zdrowy rozsądek nakazuje się zatrzymać...

Wg mnie, ten znak powinien być jedynie pomocą, informacją o szczególnie niebezpiecznym miejscu, abym wzmożył swoją uwagę, a nie nakazem do zatrzymania (często bezsensownego) auta...

KowalGR

Cytuj:

gonić darmozjadów

renoraines · **Posty:** 16007

Cytuj:

29 nieoznakowanych radiowozów ITD uzbrojonych w fotoradary od listopada robi zdjęcia samochodom, które przekraczają prędkość. Tak jak można było się spodziewać, auta ITD zamiast patrolować ulice miast, w większości stoją na poboczu i służą jako stacjonarne fotoradary. W tym wypadku jednak kierowcy nie są w żaden sposób ostrzegani przed fotoradarowymi sidłami.
Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna" nieoznakowane samochody ITD uzbrojone w fotoradary (nie wideorejestratory) w ciągu dwóch ostatnich miesięcy 2012 rok przejeżdżały średnio 80-90 km dziennie. A to oznacza, że w większość czasu stały przyczajone na poboczu, gdzie służyły jako koleje, stacjonarne fotoradary.
To wyjątkowo kontrowersyjna metoda "poprawy bezpieczeństwa", ponieważ przed fotoradarem w zaparkowanym aucie ITD kierowcy nie są w żaden sposób ostrzegani.Dodatkowo auta ustawiają się w miejscach bardzo "podchwytliwych" pod względem zachowania odpowiedniej prędkości, np. zaraz za tablicą "teren zabudowany". Co więcej kierowca wraz z mandatem nie otrzymuje zdjęcia, a jedynie informację o popełnionym wykroczeniu.
Nic więc dziwnego, że te zakup i uzbrojenie 29 radiowozów zwrócił się w niecały miesiąc, ponieważ auta wykonały 33 tys. zdjęć, których wartość w postaci mandatów mogła przekroczyć 11 mln zł - podsumowuje "DGP".

http://moto.gadu-gadu.pl/58362177150580 ... iowozy-itd

partii napisał(a):

i dalej

Kyokushin

Bloody napisał(a):

No dobrze, ale jeśli dojeżdżam do tego znaku, nazwjmy to "turlam się" 2km/h, to po jakiego grzyba muszę się zatrzymywać?

Po to bo np było 23543523453452 takich gości jak ty i też im się wydawało że nic nie jedzie. W końcu za 23543523453453 razem ktoś stwierdził że 2354352345354 razu nie będzie bo gośc będzie musiał się rozejrzeć stojąc.

Bloody napisał(a):

Wg mnie, ten znak powinien być jedynie pomocą, informacją o szczególnie niebezpiecznym miejscu, abym wzmożył swoją uwagę, a nie nakazem do zatrzymania (często bezsensownego) auta...

No nie no, taki znak jest przecież, masz znak ostrzegawczy A30, trójkąt z wykrzyknikiem w środku.
Kiedy masz ustąpić pierwszeństwa i nie musisz się zatrzymywać to masz A7.

Stop to stop i koniec. Nie widzę problemu ani ze zrozumieniem ani z zasadnością istnienia tego znaku.

Bloody

Ja widzę

Tzn. rozumiem jego aktualne znaczenie, ale moim zdaniem znak ten powinien być interpretowany inaczej

Cóż, każdy ma prawo do własnego zdania

StreetFire7 · **Wiek:** 37 **Posty:** 3604 **Lokalizacja:** Sin City

STOP jest definitywnie potrzebny. Tracisz na zatrzymaniu się dwie sekundy, może trzy. A ryzyko, że się przeliczysz i zrobisz krzywdę komuś i sobie spada mocno.

Kyokushin

Przepisy mają być możliwie jednoznaczne, jak znak stop miałby oznaczać stój jeżeli chcesz a jeżeli nie, to nie, to równie dobrze mogło by go nie być :rotfl:

sirek

Mała przerwa w dyskusji http://nasygnale.pl/gid,15283824,img,15 ... leria.html :rotfl:

Owad

sirek napisał(a):

Mała przerwa w dyskusji http://nasygnale.pl/gid,15283824,img,15 ... leria.html :rotfl:

Byuo juz gdzieś wyżej.

Uprzedzając pytanie :hyhy:

koń z pierwszego zdjęcia nie dostał mandatu, dostał jego właściciel :cisza:

lupanet

Owad napisał(a):

Uprzedzając pytanie koń z pierwszego zdjęcia nie dostał mandatu, dostał jego właściciel

Wysłali listem oświadczenie dla konia, żeby podał kto jest jego właścicielem? Tylko skąd mieli adres konia :rotfl:

mroova81

Dziś dostałem list z ITD, ale jakoś kurczę bez zdjęcia. Nie mam go teraz przy sobie, ale powołują się na jakieś paragrafy. Art 6x.. art 2, że podobno nie muszą wysyłać zdjęcia. Co to za nowa moda?

maaaad

No nie muszą, niestety. Możesz jechać do nich i zobaczyć na miejscu.

mroova81

Do Warszawy... A jakbym do nich napisał, że nie pamiętam kto jechał, ale jak mi wyślą zdjęcie, to może sobie przypomnę? (Zdjęcie było zrobione od przodu. )
EDIT: chociaż nie, bo to pewnie jest celowe. Jak nie wyślą fotki, to jest szansa, że sobie klient nie przypomni i jest 500 zamiast 200.

renoraines · **Posty:** 16007

mroova81, nie wyślą fotki, viewtopic.php?f=10&t=122898&start=40

Bloody

Nie rozumiem tego procederu nie wysyłania zdjęć...

Czy u nas czasem nie obowiązuje domniemanie niewinności? Jakim cudem mam się przyznać do czegoś, skoro nawet nie przedstawiają mi dowodów? Równie dobrze ja mogę wysłać list sasiadowi, że mu pstryknąłem fotkę jak po osiedlu leciał 200km/h i proszę o zapłatę mandatu :niepewny:

Niby z jakiej paki mam im wierzyć "na słowo" że złamałem przepisy? Jak pokażą mi czarno na białym dowód (fotografię) to rozumiem, ale w innym przypadku dla mnie to bez sensu.

Jak by zareagowali, gdybym odpisał im, że nie wierzę na słowo i żądam udowodnienia mi, że popełniłem wykroczenie?

maaaad

Bloody napisał(a):

Jak by zareagowali, gdybym odpisał im, że nie wierzę na słowo i żądam udowodnienia mi, że popełniłem wykroczenie?

To będą próbowali, ale niestety dopiero w sądzie...

BMW Sport

ITD - czyli gonić darmozjadów

Kto przegląda forum