BMW Sport

był ktos z was w czarnogórze? albo wybiera sie w tym roku z koncem sierpnia?

Byłem żółtkiem i polecam gorąco! Jakbyś potrzebował jakichś wskazówek to pisz.

bieniu, napisz co i jak (którędy warto jechać, co warto zobaczyć, gdzie spać etc.). Ja w przyszłym roku planuję wyjazd więc chętnie usłyszę parę wskazówek

Temat stary, ale plan jest na 2013, więc mogę coś od siebie wrzucić.

Byłem w Czarnogórze podczas ostatnich wakacji. Wszystko wskazuje też na to, że w tym roku znowu wybiorę się tam ze 2 razy.
Byłem swoim 328.

Co mogę polecić:

1. Góry Durmitor
Jeśli wybierasz się do Czarnogóry, to nie wyobrażam sobie pobytu bez połażenia po Durmitorze. Jest w pytkę
Nie za wysokie, szlaki puste, widoki nieziemskie. Wlazłem sobie na Bobotov Kuk (2522).
Jest problem z oznaczeniami szlaków, ale gps i ściągnięcie skanu jakiejś mapki załatwia sprawę.
Najpopularniejsza baza wypadowa to Zabljak. Stamtąd można ruszyć na kilka fajnych szczytów. Dostępne są właściwie dla każdego, nie trzeba być hardkorem;)



2. kanion Tary
Jeden z najgłębszych kanionów na świecie. Polecam wybrać się na rafting. Za jakieś 50 ojro będziesz miał ze 20km spływu plus śniadanie i obiad z jagnięciną do oporu. Rafting najlepszy w maju - rzeka wtedy ma rzecz jasna najżwawszy nurt. Jeśli wybierasz się w wakacje, to z powodzeniem i bez stresu możesz na ponton zabrać nawet dzieciaki.


3. Podgorica
Nie miałem czasu, ani warunków, żeby to miasto bardziej pozgłębiać, ale pozostało nieodparte wrażenie, że nasycenie lasek na m2 jest niespotykanie wysokie. Po 2 godzinkach spaceru po najpopularniejszych deptakach, miałem następnego dnia zakwasy w karku;)
Jeśli ktoś planuje męski wypad, to będzie najlepszy adres w tej części świata;)

4. Most na Tarze - Djurdevica Tara
Przyjemny, dość specyficzny most o sporej amplitudzie drgań podczas przejazdu;)


5. Kotor nad zatoka Kotorską
Sama zatoka jest ciekawa, bo nieco przypomina fjordy
Kotor jest jednym z najlepiej zachowanych w tej części Europy średniowiecznych miast.
Poza tym jest port, w którym stoją jachty za gruuuubą kasę;]

Ponadto, jeśli będziesz w Czarnogórze, to warto podskoczyć kawałek do Sarajewa. Tu chyba komentarz jest zbędny. Niezła mieszanka kultur i religii.
Jeśli natomiast chodzi o morze, to lepiej skoczyć sobie do Chorwacji na jedną z wysepek. Osobiście tak zrobiłem i to jest lepsze rozwiązanie niż raczej zabetonowane wybrzeże w Czarnogórze.
Z miast, to polecam jeszcze Budvę. No i już masz też rzut beretem choćby do Dubrovnika, ale tam to warto się wybierać chyba jedynie o 6 rano - jest klimatycznie, pusto i przyjemnie. Później to koszmar:/

Jest jeszcze jezioro Szkoderskie, ale na mnie średnio zrobiło wrażenie, choć też z najfajniejszej strony go nie odwiedzałem. Uderzyłem tam dopiero w Albanii od strony Szkodry.

Z Czarnogóry najlepiej oceniam Tarę i Durmitor. Jak morze, to lepiej w Chorwacji.
No i górskie, kręte drogi z bajecznymi widokami.
Ogólnie polecam

qqiz, super dzięki za info
a możesz jeszcze napisać którędy jechałeś (dłuższą drogą przez Czechy, Austrię, Chorwację) czy "na siagę"?

jakieś specjalne wskazówki podróżnicze? i gdzie szukać noclegu, na miejscu czy lepiej przed sobie coś nagrać? jak kształtują się ceny?

dzięki

Do Crnej Gory warto jechać czym prędzej póki jeszcze są tam ostatki normalności. Niestety ale ten kraj jest dosłownie z dnia na dzień wykupowany przez ruskich, nadmorskie miejscowości z Budva na czele to już jest kurort ruskiej mafii Nieruchomości są już totalnie nieprzystępne jak ktoś nie ma kilku kopalni na Syberii

Kurde gdzieś mi umknął temat Kolega wyżej już w miarę wszystko wyżej wyczerpujaco napisał więc mogę od siebie dorzucić 3 grosze Ceny podobne do naszych, płacimy euro. Docelowo stacjonowałem w Igalo/Herceg Novi to za nocleg było około 10-12 euro w dobrym standardzie. Obiady około 5-8 euro. Restauracje często serwują coś takiego jak "Dnievni meni" czyli kilka dań dnia do wyboru w niskiej cenie. Ceny Cię w kązdym razie z nóg nie zwalą. Co do drogi to jechałem przez Węgry i Serbię autostradą przy czym w pierwszą drogę skierowałem się na Podgoricę, Budvę i wybrzerzem docelowo do Igalo. Jadąc wybrzeżem możesz skierować się na prom na Kotor, jest tam fajna wąska droga samym brzegiem zatoki kotorskiej, można porobić bardzo ciekwae zdjęcia. Wracałem z kolei przez przejście graniczne Jabuka. Droga na mapie wygląda na krętą i górską, ale jadąc nią widać że jest świeżo remontowana i w wielu miejscach "wyprostowana". Nawierzchnie są bardzo dobrej jakości. Gorąco mogę polecić Kanion Tara (woda w rzece jest baaaardzo zimna ) oraz Ostrog monastyr czyli kościół wykuty w skale bardzo wysoko w górach. Co do samego Herceg Novi to miasto jak dla mnie w sam raz. Nie jest tak nabite ludźmi jak Budva. Ma stare miasto i kilkukilometrowy deptak z kanjpami i imprezami. ładnych dziewczyn również nie brakuje, szyja boli jak kolega wyżej pisał Jako że kraj jest mały warto wybrać się do Albanii oraz Dubrovnika na Chorwacji. Co do noclegów to docelowo w Igalo nie ma problemu z noclegiem, jakbyś chciał bliższe info na temat noclegowni to napisz na PW to Ci podam. Noclegu bez problemu możesz szukac na miejscu. Gdybyś chciał zatrzymać się gdzieś po drodze to fajnymi miejscami są pensjonaty Conac Tammy gdzie produkują swoje lokalne kosmetyki oraz Taki PRL-owy duży hotel w niewielkim miasteczku Savnik którego nazwy nie pamiętam. Z moich osobistych odczuć dużo bardziej wolę Czarnogóre i Serbię od np Chorwacji gdyż nie są tak komercyjne i nastawione na turystów z zachodu. Chorwacja jest nabita Włochami i Niemcami czego o Czarnogóreze nie można powiedzieć. Widoki są super, ludzie oraz służby nastawieni pozytywnie. Chiałem jeszcze zawitać do Bośni i Hercegowiny, ale miałem na pokładzie żółtego kebaba koleżankę Białorusinkę i miała problem z załatwieniem wizy, no ale zawsze zostanie coś do zwiedzania na kolejne wakacje. Ufff ale się rozpisałem

a jak sprawy się mają na granicach? jacyś mocno czepliwi są i próbują wyrwać grosz czy raczej OK?

Jak masz tablice UE to jest ok

Ja 2 lata temu bylem w Sutomore. Nie bylo tam takiego zatrzesienia turystow, dla mnie duzy plus. My placilismy z zona 6e za dobe, chociaz kwatera bez rarytasow typu klima. Bylo wyraznie taniej niz w Harceg Novi i wiekszych miejscowosciach. Zona biegle mowi po serbsku, chorwacku i dzieki temu mozna sie jakos potargowac, bo po angielsku, to oni rozumieja tylko to co chca My akurat wybralismy sie pociagiem, ale podroz 2 doby z 4 przesiadkami byla strasznie meczaca. Ja bardzo dobrze wspominam pobyt. Razem z kosztem dojazdu wydalismy nieco ponad 2,5 tys przez 2 tygodnie, wiec na prawde malo. Z tego co zaobserwowalem na miejscu, to kierowcy jezdza jak debile. Na skrzyzowaniu trabia sygnalizujac ze jada, zamiast zatrzymac sie i rozejrzec Pasy dla pieszych tez slabo respektuja.

Musiałem

Najlepsze są wywiady (tylko trzeba mieć tłumacza) - "a jak wasza drużyna trenowała? no, każdy w domu sobie trenował, jaka tam drużyna, po sąsiadach się zebraliśmy we wsi".

Hehe z tym trąbieniem to też sie z początku denerwowałem czemu wszyscy trąbią, ale zajarzyłem po paru godzinach że oni zamiast "pokazywać łapkę" za dziękuję jak w Polsce to oni poprostu robią pip-pip klaksonem Chociaż w górach nie powiem, wszyscy zasuwają szybko, a wyprzedzanie tirów na serpentynach to częsty widok

to faktycznie zupełnie inny kraj i trzeba go zobaczyć, póki jest jeszcze w tej prawdziwej formie

Dokładnie , z tym nie jest ciekawie, najgorzej w godzinach wyjazdu/dojazdu do pracy.
Zalecam minimum 50m odstępu , wtedy jest szansa na przeżycie.
Często są serpentyny bez żadnych barierek także trzeba uważać.

Jak my bylismy to spotkalismy na zlocie motocyklowym milego Pana, ktory kiedys w PL jako inzynier przy autostradzie pracowal (podobno w Serbii maja tak wysoki poziom na studiach, ze ich specjalisci sa bardzo doceniani). Opowiadal, ze ja kiedys ciezarowka wyjechala mu na czolowe, to zeskoczyl z motocykla, ktory to polecial ze zbocza w dol. Mowil ze nawet po niego nie wracal, bo nic z niego nie zostalo. Nas rozjechalby kierowca na pasach, ale od razu zaczal go gonic patrol policji, wiec pewnie gosc mial cos na sumieniu i wlasnie zaczal uciekac przed nimi

Podobno jazda po gorskich serpentynach jest ryzykowna dla polskiego kierowcy. Jak ktos nie ma wprawy, to latwo hamulce zagotowac albo przesadzic z predkoscia.

Skoro juz jestesmy w temacie... http://www.orlikgrubodzioby.org.pl/arty ... zarnogorze

Też mogę coś podpowiedzieć, polecić- byłam rok temu w sierpniu na 2,5 tyg i w tym roku także na pewno jedziemy, już na pełne 3 tyg lub wiecej troszkę
Samochodem oczywiście.

Zamiast szybką trasą/autosdradami, trasą chyba najbardziej widokową. Tzn zaliczyliśmy trochę autostrady- w okolicach Sarajeva.
Warto wjechać od tamtej strony, bo widoki w kanionie Pivy nieziemskie!

Warto jechać, póki jeszcze Czarnogóra nie jest drugą Chorwacją. Jakbym miała mnóstwo kasy, wybrałabym ten kraj dożycia

Asica, przeczytałem Twoją wypowiedź zarówno w tym temacie jak i o Chorwacji. Opisz proszę więcej (dla potomnych ) trasę (wyznacz w google maps i wklej link lub PS), co i gdzie warto zobaczyć etc.
póki co zachęcająca wypowiedź

Ok, na dniach napiszę coś więcej i wrzucę parę fotek oraz opis trasy

teraz mogę jedynie powiedzieć, że wyjazd tam bez samochodu, moim zdaniem, mija się z celem , no chyba że ktoś lubi siedzieć na plaży robiąc poza tym nic. a niektóre drogi są jak najbardziej dla kierowców lubiących adrenalinę

masz rację, auto daje niezależność, jedziesz i wracasz kiedy chcesz, jednego dnia można poplażować, drugiego pozwiedzać - auto na pewno w tym pomaga

z niecierpliwością czekam na więcej info